4 jestem na komisariacie? (1/3)

1.1K 167 43
                                    

Mężczyzna zaprkowal w dużym, przestronnym garażu. Zakręciłem się na siedzeniu, nie wiedziałem co
się dalej wydarzy. Zerknąłem na kierowcę, był spokojny, wysiadł, po czym zabrał zakupy, a ja chwilę później dołaczyłem do niego ze swoją torbą.

W korytarzu zdjąłem buty, starałem się nie zgubić, dlatego szedłem cały czas za nieznajomym. Znaleźliśmy się w kuchni, odłożyłem swój dobytek w progu, po czym zająłem miejsce przy stole na wysokim stołku. Starałem się nie okazywać żadnych emocji.

- Chanyeol - odezwał się nieznajomy.

- Słucham? - odparłem niepewnie, unosząc wzrok na jego osobę.

- Nazywam się Park Chanyeol mały, a ty? - uśmiechnął się.

- Baekhyun - mruknąłem niepewnie, nie czułem potrzeby dodawania nazwiska.

Chanyeol zajął się rozpakowywaniem zakupów, a ja obserwowałem go spod przymkniętych powiek. Czułem się nieswojo i nie wiedziałem, co ze sobą zrobić, dlatego nie zrobiłem nic.

- Mały - odezwał się spokojny głos - krew ci leci wiesz? Masz tu chusteczki.

Spojrzałem na niego zdziwiony, dotknąłem palcem górnej wargi i faktycznie na palcu widniała krew. Przytknąłem chusteczkę, tamując krwawienie. Nie zwracałem uwagi na poczynania mężczyzny, powoli ciemniało mi przed oczami, ale udało mi się nie odpłynąć.

Sytuacja kryzysowa opanowana, będę żył. Przede mną pojawił się talerz z kanapkami, a do tego kubek gorącej herbaty.

- Dziękuję - mruknąłem, po czym zabrałem się za jedzenie. Gdy skończyłem Chanyeol rozpoczął przesłuchanie, czy ja nie jestem przypadkiem na komisariacie?

- Więc, jak się nazywasz mały? - uśmiechnął się przyjaźnie.

- Baekhyun - odpowiedziałem

- To imię maluchu, a nazwisko?

- Byun Baekhyun proszę pana - o co mu chodzi? Może mnie ktoś oświeci?

- Ile masz lat Baekhyun?

- 17 proszę pana - od powiedziałem nieco mechanicznie

- Odpowiedz mi cos o sobie maluchu - poprosił, nie spuszczając ze mnie wzroku

- Nie mam nic interesującego do powiedzenia, mogę już iść?

- Dokąd Bekkie? - zapytał, ale nie oczekiwał ode mnie odpowiedzi. Sam mi jej nawet udzielił. - Zostaniesz ze mną, ale pod kilkoma warunkami, a teraz odpowiedz proszę.

- Byun Baekhyun, lat 17, lubię muzykę i książki, dużo się uczę, bo chcę się dostać na studia, a gdy mi się to uda, planuję znaleźć dobrze płatną pracę i odciąć się od tego bagna, w którym tkwiłem. Lubię też zwierzęta, zwłaszcza koty i sen, boję się krzyków i gardzę przemocą. Nie ufam ludziom, a gdy już to zrobię, to odzyskanie mojego zaufania jest już niemożliwe - zakończyłem swój monolog, zaciskając palce na kubku, czekałem na słowa Chanyeola.

- Jesteś bardzo mądrym chłopcem wiesz? - uniosłem wzrok na jego osobę, doszukując się w jego twarzy wyrazów kłamstwa. Nic takiego jednak nie dostrzegłem, pytanie tylko dlaczego mi o tym mówi i jaki ma w tym cel.

- Co się stało, że uciekłeś z domu i chciałeś kraść? - nie potępiał mojego zachowania i to chyba potęgowało mój wstyd. Spuściłem oczy kubek, z prawie wystygłą herbatą, upijając jej łyk.

- To skomplikowane proszę pana - powinienem mu powiedzieć?

- Zacznijmy od tego, dlaczego uciekłeś. - podjął ponowną próbę dotarcia do mnie, powineienm mu pozwolić? Gorzej już raczej nie będzie, więc czemu nie?

- Omal nie umarłem, ojciec mnie pobił, straciłem przytomność i to sprawiło, że coś we mnie pękło i tym razem nie było to żebro. - Zaśmiałem się gorzko - ostatnimi czasy stałem się workiem treningowym, miałem tego dosyć i uciekłem. To drażliwy temat proszę pana.

- Co kierowało chęcią kradzierzy?

- Głód proszę pana - westchnąłem - ostatni raz jadłem dwa dni temu. Wczoraj za karę nie dostałem kolacji, dziś nie miałem nic do jedzenia, a gdy wróciłem... Z resztą nieważne, to przeszłość. Gdybym nie był zmuszony, nie chciałbym tego zrobić nie jestem złodziejem.

- To wyjaśnia tą bladość - mruknął sam do siebie - co było powodem dzisiejszego ataku? - zapytał niepewnie, jakby bał się, że mnie zdenerwuje.

-Spóźnienie - westchnąłem...

* * *
Liczne na pozytywny odzew :)

Love Me Daddy (ChanBaek) 《Zawieszone》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz