Przeczucie prowadzi do nikąd

51 6 1
                                    

"Adrien"
Nie spałem pół nocy, a rano byłem ledwo żywy. Posklejane powieki i pomięta spocona piżama...... I kolejną noc można zaliczyć..taaa.
Hmmmm to hyba nie jest godnee niby wielkiego modela, ale tak żyłem ostatnich kilka nocy. Nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje! Ostatnio bardzo łatwo się denerwuję. Dobrze że jest weekend, to chociaż mogę odetchnąć, a najlepsze jest to że nie ma ojca, bo pojechał do Mediolanu na następny pokaż mody. Wyciągam rękę po telefon i sprawdzam która godzina. Która? No, tak!. Jest 6:43. Jak dla mnie ostatnio to całkiem nieźle, nie wliczając innych poprzednich dni.
No, oki. Skoro nie śpię, i nie zasnę na pewno, to przydałoby się iść odświeżyć. Boję się zerkać w lustro, ale zerkam. Boże!!!!!! Czy ja widzę potwora??!!!!!! Pomięta koszulka, spocone i potargane włosy na wszystkie strony świata, wielgachne wory pod oczami i wzrok jak u naćpanego i pijanego w jednym nastolatka. Tak!!!!!!!! Ta noc była na pewniaka lepsza, niż poprzednia.  Pod prysznic, i w ciuszki!!! Założyłem to:

( od autorki: tylko bez deski i słuchawek:-))

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

( od autorki: tylko bez deski i słuchawek:-))

Ubrany, zastanawiałem się co zrobię, i jak to zrobię. Przecież, nie mogę nikomu nic mówić, nie??? Dobra! Po śniadaniu się zastanowię.

Po kilkunastu lub stu minutach....
No ok. Pomyślmy co wiem.
Więc.....
1. Co noc mam koszmary, ale nie wiem czemu.
2. Rozmawiałem z mistrzem fu i powiedział mi, że mnie zna, i wie wszystko o moim życiu co jest jak dla mnie przerażające.
Iiiiiiiiiii........ Najważniejsze!
3. Moja mama poniekąd żyje, co nie daje mi stuprocentowej pewności.

No i doszliśmy do punktu wyjścia. Co i tak do niczego nie prowadzi. A wniosek z tego taki,  że chce wiedzieć więcej, muszę wiedzieć więcej!
Ale pytanie jest jak mam to zrobić??? Nie, mogę pójść do mistrza bo powiedział że to nie jest ten czas. Ale ja nie wytrzymam!! Muszę się czegoś dowiedzieć, nawet mogę tylko trochę. Ale sam mistrz kazał szukać odpowiedzi, więc to właśnie zrobię. Myślę, że stara biblioteka będzie w sam raz. Wybiegam z domu i daje nogę do tej biblioteki. Wyglądała ona tak z zewnątrz:

 Wyglądała ona tak z zewnątrz:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A w wewnątrz tak:

A w wewnątrz tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- O Jezu..- wyszeptałem. Przecież to mi zajmie cały dzień!  Tylko spokojnie. Muszę szukać czegoś takiego starego typu, co może mieścić tajemnice. Zapytam bibliotekarza.

- Przepraszam, mogę o coś zapytać?

- O co chodzi kochaneczku?

- Miałaby pani jakąś starą księgę, ale taką która mogłaby kryć nie jedną tajemnice?

- Książka z tajemnicami?  Hmmm, powinnam gdzieś ją mieć.- podeszła do wysokiej drabiny i weszła na samą górę.- O! No i proszę bardzo! Tu jest!

- Dziękuję pani!
- Proszę- powiedziała z uśmiechem, którego odwzajemniłem.
Wyglądała tak:

Dziwne, nigdy nie widziałem takiej książki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Dziwne, nigdy nie widziałem takiej książki. Wyglądała jak zabrana z jakiejś opowieści. No dobra otwieram i czytam, w niektórych miejscach jest oderwana strona, lub kawałek kartki.
Ale natrafiłem na coś interesującego. Różniły się od innych stron, bo kartka była zapisana jakoś inaczej. Nie wiem jak to wyjaśnić. Ale było napisane tak:

On i ona. Mrok i światło. Miłość i nienawiść połączy się w jedno da siłę. A upadłe królestwa połączą się na nowo i zła rządzą upadnie dając nowe życie. Ale strzeszcie się śmierci i tych których czyhają na nią od wieków albowiem tylko czysty jest ten kto nigdy nie zaznał tego czym jest szczęście........

Nie rozumiałem tego... A potem kolejny fragment......

Piękna, i fiołek. Niebezpieczna z pustym sercem goryczą wypełniona. Zemsta bez serca, ale czy na pewno?.........

Co to znaczy? Tego nie rozumiem, ale wypożyczę książkę i musze iść do domu bo Natalii mnie zabije.

Urwałem się z biblioteki i pognałem do domu, na szczęście Natalii była chyba zajęta, więc wymknąłem się po cichaczu do pokoju. Gdy tam już byłem, zastanawiałem nad tymi dwoma słowami.

"Piękna i fiołek..."
" Piękna i fiołek..."
"Piękna i fiołek..."..... powtarzałam to jakbym miał zarazę. Nie wiem czy zasypiałem ale podczas powtarzania tych słów, powiedziałem jedno. A konkretnie to jakieś dziwne słowo, chyba imię..... wyszeptałem.........

- Marinette..........
No i teraz to już musiałem zasnąć...

Witam na kolejnym rozdziale. I dziękuję za czytanie tego;-)
A, także życzę wam wesołej, radosnej Wielkanocy, dużo kolorowych jaj, i mokrego dyngusaXD. :-)

Wojowniczka i wybraniec.( Adrienette science fiction)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz