Rozdział 13

374 43 12
                                    

Perspektywa Nataniela:

Po namiętnym pocałunku Kastiel odsunął się trochę od de mnie, po czym spojrzał na moje spodnie. Czułem, jak moje policzki robią się czerwone.

-Ktoś tu ma kłopot ze stojącym masztem, co? -Zapytał rozbawiony czerwonowłosy. Przygryzłem dolną wargę, łapiąc się za łokieć.

- B-bo ja... Emm... Chce... z tobą... - Chłopak przyłożył palec do moich ust i wyszeptał do ucha:

- Ja też. Chyba nie masz nic przeciwko, jeśli pozbędę się twoich spodni?- Nie zdążyłem nic powiedzieć, Kastiel zaciągnął mi spodnie i zaniósł do kabiny prysznicowej. Okręcił ciepłą wodę, chwycił moje nadgarstki i przywarł je do zimnych kafelek, po czym zaczął całować. Pomogłem mu się rozebrać, po czym sam zdjąłem swoje ciuchy. Następnie zaczął zostawiać na mojej klacie kilka malinek, które oznaczały jego obecność. W najpiękniejszych snach nie wyobrażałem sobie tego pod prysznicem... Nagle poczułem dwa palce napierające na moje wejście, jęknąłem głośno.

-K-kastiel!

-Spokojnie, za chwilę będzie po wszystkim.

-Nie o t-to chodzi...Nie musisz być delikatny. - Chłopak zachichotał, po czym musnął moje usta.

-Mały masochista. - Po tych słowach bez ostrzeżenia wszedł we mnie, wrzasnąłem zaskoczony. Mój oddech znacznie przyspieszył tak jak serce, wali jak dzwon kościelny. 

- Podoba ci się?- Uniósł moje nogi, przez co oparłem je na jego biodrach i zaczął wykonywać szybkie ruchy.

-T-ta-ak! - Jęknąłem.  Mimo bólu, w dolnych okolicach ciała, czułem się wspaniale. Kastiel musnął mój policzek, po czym zjechał z pocałunkami na szyje i obojczyk. Jeśli dobrze wyczułem zostawił na moim ciele około jedenaśstu malinek.

- Kas... P-proszę u-ugryź mnie.

- Jesteś pewny?

-T-tak. W końcu jestem pieprzonym masochistą... -Zachichotałem. Nagle poczułem zęby czerwonowłosego nad obojczykiem, z każdą chwilą czułem, jak wbijają się w skórę zostawiając na niej spory ślad. Po paru minutach niewyobrażalnej rozkoszy doszliśmy z głośnym jękiem rozchodzącym się po całym mieszkaniu. Nim kochanek wyszedł z mojego wnętrza wyszeptał dwa słowa, przez które się rozpłakałem:

- Kocham cię.

-Ja ciebie też. - Po paru minutach wyszliśmy z prysznica, szarooki podał mi brązowy ręcznik i kazał mi się wytrzeć. Wykonałem jego polecenie, podszedłem do lustra, które stało koło kabiny i dotknąłem opuszkami palców śladu po zębach Kastiela. Wspaniała pamiątka po swoim pierwszym razie. Gdy czerwonowłosy dał mi swoją piżamę, poszliśmy do sypialni, położyliśmy się. Wtuliłem się w klatkę chłopaka, zamykając powieki.

Hejka :3

Wiem, rozdział jest bardzo krótki, ale od dwóch dni jakoś nie mogę zebrać się do pisania T-T

To na pewno przez pogodę...

A tak w ogóle życzę wszystkim miło spędzonych Świąt Wielkanocnych, dobrego jajka i mokrych bluzek w lany poniedziałek :D

You will be mine...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz