I - Spotkanie - Ona

7.3K 261 28
                                    

Wracam z pracy i jadę do mojego braciszka już dawno się nie oddzywał, a przy okazji odwiedzę moją ulubienice - Alice jest to córka Nialla i jego żony Hailey. Ma 5 lat jest mądrą dziewczynką nie wiem po kim odziedziczyła tą cechę, ale na pewno nie po Niallu, kupiłam jej misia mam nadzieję, że się ucieszy, a Niall zrobi mi kazanie, żebym jej nie kupowała prezentów.

Otworzyłam drzwi i weszłam do środka słyszę jakieś rozmowy pewnie mają jakiś gości. Weszłam do salonu i o mało na zawał nie padłam. Tam był on i koło niego jakaś dziewczyna pewnie kolejna jego zdobycz pomyślałam, ale też byli jego rodzice.

- Dzień dobry- powiedziałam, a oni spojrzeli na mnie i pierwsza wstała Pani Malik.

- Ohh dziecko jak ja cie dawno nie widziałam- podeszła do mnie i przytuliła mnie. Tuliła mnie długi czas, aż ktoś nie odchrząknął, a ten "ktoś" okazał się pan Malik.

- Pattie udusisz ją do cholery - powiedział z usmiechem - ja muszę jeszcze się z nią przywitać - zaśmiałam się na słowa Jasona. Pattie mnie puściła, ale od razu przytulił mnie na powitanie Jason - schudłaś - powiedział no cóż trudno nie schudnąć w czasie.. A nieważne.

- To samo jej mówimy, ale ona mówi " taa schudłam ciekawie gdzie" - Niall udawał mój głos co wyszło mu pisknięciem zaśmialiśmy się.

- Nie schudłam wydaje ci się. Jestem głodna, co dzisiaj serwujesz Hailey ? - tak na prawdę nie byłam głodna, ale musiałam coś jeść.

- Zaraz ci coś przyniosę - ohh uwielbiam jej dania są przepyszne. Usiadłam na wolnym miejscu i poczułam wzrok na sobie zapomniałam o nim, że tu jest.

- Ooo jak miło cię widzieć Zayn - powiedziałam udając miłą i chyba mi się udało nie spodziewał się tego.

- Tak mi ciebie też zmieniłaś się no i mój ojciec ma rację schudłaś - taa jego troskliwość, aż rzygać się chce.

- Nie schudłam ok ? - powiedziałam już lekko zdenerwowana.

- No tu bym polemizował z tobą - nie wytrzymam zaraz.

- Nie ma czego polemizować - odparłam z uśmiechem na twarzy, żeby ukryć jak mnie już wkurwiło - a może przedstwisz mi tę dziw.. dziewczynie ? - tak chciałam powiedzieć dziwce, ale szanuję jego rodziców i nie wypada tak powiedzieć, ta dziewczyna i tak wyglada na dziwkę nie wiem, skąd on ją wytrząsnął.

- To jest Samanta - samo imię mówi za siebie - i jest moją dziewczyną - myślał, że chce utrzeć mi nosa tym że ma dziewczynę. Chciał, żebym się wkurwiła, prowokował mnie, ale nie tym razem chłopcze. Posłałam mu uśmiech i to go zbiło z tropu 1:0 dla mnie.

- Ohh cieszę się, że wreszcie znalazłeś tą jedyną - dałam nacisk na słowo jedyną. Bo mi tak mówił, że to ja jestem tą jedyną.

- Ciociaaa - krzyknęła Alice nie widziałam jej - tęskniłam za tobą ciociu- ohh ja też tęskniłam. Zauważyłam chłopca trochę starszego od Alice.

- Cześć jestem Sophia, a ty przystojniaku ? - był bardzo podobny do... O kurwa on przecież jest podobny do Zayna podniosłam wzrok, by na niego spojrzeć.

- Sophia nie wyobrażaj sobie za wiele - wiedział o czym myślę - pamiętasz Perrie moją siostrę ? - przytaknęłam - to z tego malucha wyrósł taki przystojniak, jak jego wujek - ehh ta pewność jego mnie przerasta czasami.

- Jesteś zbyt pewny siebie - powiedziałam.

Kocham Cie Debilu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz