Rodział 10

546 13 1
                                    

Ola
Obudziłam się w nieznanych miejscu. Było w nim ciemno i ponuro. W pomieszczeniu panowała głucha cisza. Nie mogłam się ruszyć. Moje usta były zaklejone jakaś taśmą. Ręce miałam związane tak samo, jak nogi. Leżałam na jakimś materacu. Bardzo bolała mnie głowa. Nie wiem, jak się tutaj znalazłam. Jedynie co pamiętam to, że był u mnie Mikołaj a później Beatą.

Mikołaj
Po skończonych oględzinach koledzy odjechali. Ja się zostałem tak samo, jak szef. Nie miałem ochoty na rozmowę z nim po tym, co wcześniej powiedział. I tak wiedziałem, że pewnie będzie mnie podejrzewał, że jej coś zrobiłem. Aby pomóc Oli trzeba się normalne porozmawiać z nim o całej sytuacji.
-Szef myśli, że ja coś miałem wspólnego z tym brakiem Młodej tutaj?
-Sama już nie wiem. Co Cię łączy z moją córką? Przecież te zdjęcia? To nagranie?
-Gdy cos już się działo to pewnie byśmy chcieli to ukryć. Przecież wiadomo, że to romanse w policji jak się kończą a szczególnie w załogach jak my.
-A to nagranie? Na którym się całujecie, jesteście blisko.
-Impuls sam nie wiem. A skąd to szef wszystko ma?
-A były na biurku jak przyszedłem razem z korespondencją, ale w kopercie.
-Nie myśli pan, że ktoś to dał specjalne. Miał pewnie coś na celu. A to nagranie przecież jest z mieszkania. Czyli musiała być tu już kamera. Ktoś musiał nas obserwować.
-Może masz coś racji.
-Nie wiesz, czy tego dnia, kontaktowała się z kimś?
-Beata była u niej miały iść na zakupy po...
-Jaka ?
-Gruda ta ci teraz była zatrudniona. Mówiła, że znają się długo.
-Tak zapomniałem o niej. Będzie trzeba ją przywieźć, bo ma wolne.
-Mikołaj przepraszam, masz trochę racji w tym- powiedział po dłuższej chwili.
-Dobra już nie mówimy i tym.
Czy ta rozmowa pomogła nam sam nie wiem. Oboje wyszliśmy z mieszkania. Dziwnie się czułem bez Olki obok mnie. Przywiązałem się do tej młodej kobiety. Przez ten brak zdałem sobie sprawę, że jednak coś do niej poczułem więcej niż znajomość, a ten pocałunek nie był przypadkiem przynajmniej z mojej strony. Tylko czymś więcej z mojej strony. Przez głowę ciągle chodziła mi myśl, co się stało z tą moją partnerka. Szef utworzył grupę poszukiwaczy.

Pewna osoba.
Wysocki będzie, musiał się wykosztować na swoją sukę. Ile jest ona dla niego warta milion a może więcej. A jeżeli nie, to chętnie się zabawimy. Na to, co każda kobieta, choć w górze mogła mieć więcej... Będzie trzeba zadzwonić do komendanta i Zacząć się bawić. Jak dobrze mieć takich znajomych jak naszą Beatka.

Wysocki
Co się stało z moja córka. Gdzie ona jest czy wierzyć Mikołajowi? Beata i zakupy ? Dużo pytań chodzi po mojej głowie. Powijałem grupę poszukiwaczom. Zaraz po tym w moim pokoju pojawił się Białach.
-Szefie można?
-No wejdź, jak musisz.
-Ja mogę pomóc, dlaczego ja nie jestem w tej grupie.
-Byłeś za blisko z nią i...
Oboje usłyszeliśmy telefon mój prywatny, który dzwonił. Dzwonił, jakiś nie znamy numer. Dałem na profil głośno mówiący. Miałem przeczucie, że to może mieć związek, z moją córką.
-Wysocki słucham.
-Masz czas do jutra zorganizować milion złotych, jeżeli chcesz swoją córkę żywą. Inaczej zabawimy się nią tak, jak na suczkę przystało, później trawę będzie gryzła. Później się odezwiemy z adresem.
Połączenie zostało przerwane. Spojrzałem na partnera córki, oboje z nas zamarło.

Ola
Gdzieś w oddali słyszałam czyjś męski głos i znów czułam się słabo.

Mikołaj

Po szefa rozmowie, oboje nie wiedzieliśmy co powiedzieć. Wcześniej rządził, aby Beatę przyprowadzić tak jak Ola bez śladu znów znikła. Ja przerwałem panująca ciszę.
-Co robimy szefie ?

Ola i Mikołaj. Policjantki i Policjanci Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz