Zanim mnie ocenisz
Przyjacielu drogi
Przywdziej moje buty
Na dwie swoje nogi
Ujdź w nich kawałeczek
Albo nawet dalej
I powiedz, co czujesz
Gdy nosisz je stale
Wcale lekkie nie są
Buty na Twych nogach
To,że są TAK ciężkie
Jest zasługą Boga
On buty, co wdziałeś
Obkuł w ciężki metal
Cierpienia, choroby
A potem je sprzedał .
Ja je odkupiłem
Cena ich zaś słona
To był krzyż mój wielki
Cierniowa korona
Wysłuchaj, nim powiesz
Zrozum, nim ocenisz
Wdziej dziś moje buty
A w mig zdanie zmienisz.