Część Bez tytułu 62

2 0 0
                                    

Pojawiłaś się znikąd

Raniąc serce do głębi 

Rozdzierając je mieczem

Nagłej swej obecności 


Kochać teraz nie umiem 

Wracać do tego nie chcę

Co raniło mnie bardzo

Niczym ostre powietrze 


W płucach czułem bezsilność

Z trudem łapałem oddech

Bo łzy z oczu płynące 

Lały sie jak z potoku


Czy Cie jeszcze zobaczę? Nie chcę

O Twą obecność nie proszę

Zostaw mnie, nie bądź uparta 

Daj mi odetchnąć.... Odejdź 

WierszeWhere stories live. Discover now