Dziewczyna o imieniu Rose przeprowadza się wraz z rodzicami z Anglii do USA.W pierwszy dzień szkoły spotyka na swojej drodze pewnego chłopaka ,typowego BAD BOY'A.Czy między nimi coś będzie? Będą wrogami czy może przyjaciółmi..? Może pojawi się ktoś...
- Przepraszam za wszystko Rose.-powiedział po czym zaczął mnie namiętnie całować..
-Alex.-przerwałam na chwilę pocałunek. -To nie ma sensu,znów mnie całujesz,a jak zobaczysz mnie w szkole to zachowujesz się jakbyś mnie nie znał. To boli. Naprawdę cholernie boli.
-Rose,wiem. Zachowałem się jak cholerny dupek. I tego żałuję,ale czasu nie da się cofnąć. Od pierwszego dnia gdy Cię zobaczyłem zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Codziennie próbowałem być dla Ciebie niemiły,bo stwierdziłem że i tak nic do mnie nie poczujesz. I może nadal nic nie czujesz. Nie mogę się już powstrzymywać,już nie. Gdy spojrze na twoje piękne,pełne i wilgotne usta,pragnę aby ich zasmakować. Może to co mówię jest głupie i do mnie nie pasuje ale tak jestem idiotą,który zakochał się w pięknej,idealnej dziewczynie o imieniu Rose. KOCHAM CIĘ! Chciałbym ci powiedzieć,że...
-Zamknij się.-powiedziałam,przerywając mu po czym przywarłam do niego mocno ustami. Chłopak oddał pocałunek z namiętnością wziął mnie do salonu i położył na kanapie nadal mnie całując,gdy już chciał zdjąć mi bluzkę,odsunęłam się.
- Przepraszam,nie mogę. Nie dziś.-powiedziałam. Nie chciałam tego robić za pierwszym razem. Nawet nie wiem czy jesteśmy razem. Kocham go,ale jeśli on też coś do mnie czuje to poczeka.
-To ja przepraszam. Będę czekał na to aż będziesz gotowa. Ale uwierz mi,że to nie będzie łatwe. Wiesz jaka jesteś pociągająca w tym spodenkach?-powiedział śmiejąc się przy tym cwaniacko. -A tak swoją drogą too zostaniesz oficjalnie moją dziewczyną? Wiem,że to może mało romantyczny moment,ale nie mogę już czekać.
-Zostanę oficjalnie twoją dziewczyną Alex!-krzyknęłam po czym się zaśmiałam i dałam mu całusa.
-A więc skarbie,wybacz ale muszę już iść do domu bo jest 3 nad ranem,a jutro planuję iść gdzieś ze znajomymi i ty też pójdziesz,więc lepiej żebyśmy się wyspali. Aa i nie przyjmuje żadnych odmów. Śpij słodko,kocham Cię.-powiedział po czym jeszcze raz mnie pocałował i wyszedł z mojego domu.
Byłam nieźle zszokowana zdarzeniami sprzed kilku sekund,minut. Wydarzyło się dzisiaj tyle rzeczy,że sama nie wiem o czym myśleć. A najlepszą rzeczą jest to,że mam chłopaka. I to Alex'a. Szczerze? Nigdy nie sądziłam,że zamienimy jeszcze kiedyś dobrowolnie choć jedno zdanie,a teraz? Właśnie wyznał mi miłość i jest moim chłopakiem. To jest nieźle powalone. Aczkolwiek i tak się bardzo z tego cieszę. Kocham go i wiem,że to jest prawdziwa miłość. Tak wiem może dużo czasu nie spędziliśmy w życiu razem,ale nieraz miłość przychodzi od tak. Puka do naszych drzwi i w odpowiednim momencie dostajecie strzałą Amora w tyłek. Znacie to? Ja właśnie doskonale tego dzisiaj doświadczyłam. A może nie dzisiaj? Zresztą. Jestem bardzo zmęczona,więc jeśli zaraz się nie położe do mojego łóżka i nie wezmę prysznica to chyba się zabije. Naprawdę. Postanowiłam pójść jak najszybciej na górę do łazienki,bo byłam za młoda na śmierć. Po wzięciu prysznica ubrałam się w piżamę,wysuszyłam i rozczesałam włosy, zrobiłam pielęgnację mojej twarzy oraz umyłam zęby. Po wyjściu z łazienki od razu skierowałam się do mojego pokoju,a następnie położyłam się do łóżka. Sprawdziłam swoje social media ,a już po chwili odpłynęłam do krainy Morfeusza.
Jeśli chodzi o moich rodziców to poszli na domówke do mojej cioci i wrócą dzisiaj po obiedzie. Mówię dzisiaj bo jest już sobota 4:00 rano.
*******
Obudziłam się o 10:00 rano,więc spałam 6 godzin. Nawet nieźle się wyspałam. Po przebudzeniu włączyłam Messenger'a i zaczęłam przeglądać wiadomości. Jedna z nich była od Alex'a.
Alex Horan
Hej skarbie,wyspałaś się? Bądź gotowa o 16:00 podjadę pod twój dom. Do zobaczenia.
Ja
Tak jest proszę pana. I tak, wyspałam się.
Po odpisaniu na jeszcze kilka wiadomości zebrałam się z łóżka i poszłam pod prysznic. Następnie ubrałam się i rozczesałam moje dość długie włosy. Zrobiłam makijaż i zeszłam na dół. Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie omlety. Położyłam je na talerz,nalałam sobie wody z cytryną do szklanki i poszłam do salonu. Włączyłam Netflix'a i oglądałam 13 Reasons Why. Ten serial jest boski! Uwielbiam!! Siedząc w salonie włączyłam lokownice i zakręcilam sobie moje długie włosy, na których miałam jeszcze ombre.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Gdy odcinek serialu się skończył postanowiłam zadzwonić do Julie.
-Hej psiapsi,gdzie wczoraj byłaś? Szukałam Cię! Muszę ci tyle opowiedzieć. Od wczoraj..hmm,w sumie to już od dzisiaj mam chłopaka i ogólnie to jestem mega szczęśliwa. Jak sie spotkamy wszystko ci opowiem.
-Hej widzę,że dużo mnie ominęło. Jeśli chodzi o mnie to spędziłam upojną noc z Andy'm z elity Alex'a i właśnie jest moim chłopakiem. Przepraszam,wiem że nie przepadasz za Alex'em,ale Andy jest naprawdę spoko.
-Julie,luzik. Mogę ci zdradzić tyle że mi to wcale nie przeszkadza. Od wczoraj/dzisiaj jestem z Alex'em! Sama nie mogę w to uwierzyć,ale cóż. Stało się! Dobra,muszę kończyć jak się spotkamy to opowiem ci więcej. Trzymaj się i papa.
-Buziaki mała.
Była już 13:00,więc postanowiłam zamówić pizze. Rodzice mieli przyjechać o 15/16 po obiedzie,a ja byłam mega głodna,więc dlatego zamówiłam pizze. Po 30 minutach już zajadałam się moją ukochaną pizzą.Tak,kocham ją najbardziej na świecie i kocham kogoś kto ją "odkrył"? Po zjedzeniu włączyłam kilka odcinków SKAM. Po ich obejrzeniu była 15:00,więc zaczęłam się szykować. Pomalowałam się drugi raz,tym razem trochę mocniej. Włosy zostawiłam rozpuszczone i pokręcone wcześniej lokówką. Ubrałam na siebie biały,koronkowy crop top i jeansowe boyfriendy. Na crop top założyłam czarną ramoneskę. Na stopy założyłam czarne roshe run. Była 15:45,a ja byłam już gotowa. Pomyślałam,że znów minę się z rodzicami i nie zdążę nawet im powiedzieć gdzie idę,więc zostawiłam im na blacie w kuchni "liścik",w którym napisałam gdzie jestem oraz że ich bardzo kocham i mocno całuje. No co? Trochę czułości i podlizania się rodzicom nigdy za wiele! Nagle usłyszałam klakson,więc wiedziałam że to Alex już był na miejscu. Zgarnęłam tylko torebkę i wyszłam z domu uprzednio zamykając za sobą drzwi na klucz.
Hejka kochani! Jak się podoba rozdział? Rose i Alex razem? Dobre połączenie? Jeśli rozdział się spodobał koniecznie dajcie ☆ i komentarz. Dzięki za każde wyświetlenie,to naprawdę bardzo miłe i czuje że jednak komuś podoba się to co robię,pisze. Dzięki za miłe słowa i tak naprawdę dzięki za wszystko! Miłego wieczoru/dnia i przesyłam buziaki! Do następnego! ♡♡ Jutro ostatni rozdział maratonu!