3.

9.6K 281 54
                                    

Maraton część 1.

Cały dzień chodziłam gdzieś z Julie. Niby z nią rozmawiałam,ale myślami byłam cały czas przy porannej sytuacji z Alex'em.
Jego słowa cholernie bolały,a widok tej botoksowanej laski przyprawiły o mdłości.
Z zamyśleń wyrwał mnie głos Julie.

-O czym tak myślisz? Dobrze się czujesz?

-A.. Tak się zamyśliłam. Ii tak. Wszystko okej-powiedziałam uśmiechając się lekko.
Wiem,że zauważyła moją zmianę nastroju,ale nic na to nie poradzę. Sama nie mogę przestać opanować moich myśli.

-Okej.Tiaa,właśnie widzę. Wiem że przyjmujesz się sytuacją z Alex' em ale nie zawracaj sobie nim głowy, po prostu się odkochaj.

-Co? Przecież ja nawet nie jestem w nim zakochana! Ten idiota owszem pocałował mnie na imprezie,ale później gdy już wyszłam pobiegł za mną i pocałował drugi raz,po czym oddalił się bez słowa. Chciałam dzisiaj rano z nim pogadać o tym co wczoraj zaszło i co mu odbiło do głowy,a ten zaczął swoją gadkę,że jestem w nim zakochana itd. Po czym spławił mnie. Szkoda że nic z tego co powiedział nie było prawdą..

-A to dupek! Nie przyjmuj się nim,i przepraszam.. Przepraszam za to,że uwierzyłam w to wszystko nie pytając Cię o to czy jest to prawdą..Wybaczysz mi?

-Jasne,nie masz za co przepraszać.-powiedziałam po czym ją mocno przytuliłam.

*******
2 tyg. później...

Chodzę do nowej szkoły już 2 tygodnie. Ja i Julie zostałyśmy najlepszymi przyjaciółkami i spędzamy ze sobą niemal każdą chwilę. Nawet z Julie zrobiłyśmy sobie ombre. Prawdziwe psiapsióły w końcu. Jeśli chodzi o sytuację z Alex'em to trochę ucichła,a ja staram nie wchodzić mu w drogę. Widzę jak często patrzy na mnie na lekcjach,ale ja nie zwracam na to uwagi. Bynajmniej staram się nie zwracać. Siedzę zawsze w ławce z Julie,więc już nie muszę zajmować miejsca koło tej pieprzonej "elity".

Zdjęcie Julie i Rose:

Dziś jest wtorek,już skończyłam lekcje,ale i tak muszę zostać na próbę cheerlederek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziś jest wtorek,już skończyłam lekcje,ale i tak muszę zostać na próbę cheerlederek. Po wyjściu z klasy udałyśmy się do szatni,po czym się przebrałyśmy i czekałyśmy na panią Clare.
Pani Clara była naszą trenerką. Miała coś około 40 lat,była szczupłą,zielonooką kobietą,miała ogromne poczucie humoru,była naszą motywacją. Lubie ją,ponieważ jest strasznie miła,uprzejma i przede wszystkim wyrozumiała.
Gdy już wszystkie dziewczyny pojawiły się na sali do ćwiczeń zaczęłyśmy nasz układ,którego nauczyłyśmy się w tym tygodniu.
W skład cheerlederek wchodziły: Julie, ja czyli   Rose,Alice,Patty,Veronica,Hannah
Łącznie była nas 6. Był to główny skład. Oczywiście poza nami były też inne cheerlederki,które nieraz z nami tańczą. Są tak jakby rezerwowe i siedzę praktycznie cały czas na ławce. Chyba ,że tańczymy układ,w którym potrzebujemy więcej osób. Wtedy tańczymy wszystkie. Tak też było i tym razem. Po zakończeniu układu Clara kazała stanąć w miejscu,po czym zrobiła kilku z nas zdjęcie. Chciała wywołać nasze zdjęcie i zrobić plakaty o nas i wywiesić je na korytarzach. W celu gdyby jakaś dziewczyna chciałaby do nas dołączyć.

 W celu gdyby jakaś dziewczyna chciałaby do nas dołączyć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


*********
Dzisiaj jest piątek. Idę właśnie w stronę mojego domu. Tak. Spóźniłam się na autobus. Brawo ja! Wieczorem idę z Julie na imprezę,chciałyśmy się po prostu rozerwać i to mamy zamiar zrobić. Nagle podjechało do mnie
czarne Audi a8,z którego wysiadł wysoki,dobrze zbudowany brunet.

-Cześć, ty jesteś Rose? Podwieźć Cię?-spytał i się uśmiechnął.

-Hej,tak,a ty to..?

-Justin. Miło mi Cię poznać. To jak jedziesz?

-Mi również. Jeśli nie sprawia to problemu to dzięki.

Justin podszedł do drzwi od strony pasażera i otworzył mi drzwi. Weszłam do środka. Za chwilę chłopak także był już w aucie.

-Gdzie Cię podwieźć,Rose?

-Bakerstreet,4.

-Jasne,idziesz dzisiaj na imprezę do Patty?

-Tak,idę tam z przyjaciółką -Julie.

-Oo to świetnie,ja też idę.
Słyszałem,że jesteś cheerlederką? I to jeszcze 1-składową.

-Haha,tak. Dobrze słyszałeś.

-Ja jestem koszykarzem w reprezentacji,ale nie należę do tej elity Alex'a. Słyszałaś o niej?

-Taa słyszałam.Justin to tutaj. Już jesteśmy na miejscu. Dzięki wielkie za podwózkę i mam nadzieję,że do zobaczenia u Patty.-powiedziałam obdarowując bruneta miłym uśmiechem.

-Do zobaczenia.

Wysiadłam z auta i pokierowałam się w stronę drzwi wejściowych do domu..

^_^_^_^_^_^_^_^_^_^_^_^_^_^_^_^
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Hejka wszystkim,oto 1 część maratonu. Nie jestem zbyt zadowolona z tej części,ale obiecuję że kolejny rozdział będzie ciekawszy😑. Chciałam serdecznie podziękować za każdą gwiazdkę,komentarz i wyświetlenia. Mam nadzieje,że się spodobało i do następnego!😻

Zdjęcie Justina:

Zdjęcie Justina:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
New girl Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz