Rozdział 2

13.9K 1K 679
                                    

Draco był śpiochem. Nienawidził, kiedy ktoś przerywał mu sen. Potrafił się o to obrazić nawet na tydzień. Harry raz się o tym przekonał.

Każdy wiedział, że nie wolno budzić Draco Malfoy'a. Zwłaszcza w środku nocy, jednak komuś wydawało się, że może złamać tę zasadę.

Draco zakrył uszy poduszką, gdy usłyszał kolejne kwilenie. Nie wiedział skąd pochodziło i, szczerze, nie obchodziło go to. On chciał po prostu spać.

W końcu do kwilenia doszły słowa. Właściwie to krzyki. Pojedyncze słowa. I Draco znał ten głos. Znał go aż za dobrze.

Blondyn natychmiast zerwał się z łóżka i pobiegł do łóżka przyjaciela. Harry rzucał się na łóżku, jakby trzymały go jakieś sznury, a on próbował się wyrwać. Do tego dochodziły łzy na policzkach i krzyki. Najczęściej krzyczał "nie", "zostaw" i "ty draniu".

Draco wiedział co się działo. Voldemort podsyłał Harry'emu kolejne wizje. Harry miał je już od dawna, ale mówił, że ustały w wakacje.

Malfoy nie zastanawiał się dłużej. Wiedział co powinien zrobić.

Draco powoli, aby gwałtownie nie obudzić Harry'ego, wślizgnął się na poduszki bruneta, po czym usadowił Pottera w swoich ramionach. Było to dość trudne, ponieważ chłopak strasznie się wiercił i rzucał. Kiedy nareszcie Harry był usadowiony plecami do klatki piersiowej blondyna, Malfoy objął go tak, aby nie mógł za bardzo się rzucać lub wiercić. Jedyne co teraz pozostało brunetowi, to krzyczeć, co robił coraz głośniej.

- Harry - zaczął Draco cicho. Mówił wprost do ucha chłopaka. - Harry... - kontynuował, gdy chłopak nie zareagował. Potter zaczął się powoli uspokajać, jednak nadal się nie obudził.

- Nie... Proszę... Zostaw go...! - Potter już nie próbował się wyrwać i mówił coraz ciszej.

- Harry, obudź się! - powiedział trochę głośniej blondyn, gdy poczuł jak oddech bruneta zaczął przyspieszać. Malfoy objął ciało przyjaciela mocniej. Potter, czując ciepło ciała i słysząc znajomy głos, całkowicie się uspokoił. Zajęło to trochę czasu, jednak udało się.

Blondyn odetchnął z ulgą, trochę luzując uścisk wokół bruneta.

- Draco? Co się...? - Harry podniósł się do siadu i odwrócił całkowicie w stronę blondyna. - Och... Znów miałem wizję - bardziej stwierdził niż zapytał.

- Pamiętasz z niej cokolwiek? - spytał Malfoy. Przyłożył dłoń do czoła przyjaciela. Westchnął, gdy wyczuł lekką gorączkę. Wstał i podszedł do swojej szafki nocnej.

- Tylko urywki - brunet obserwował jak Draco wraca do jego łóżka z fiolką pełną jakiegoś eliksiru.

- Strasznie krzyczałeś - powiedział Malfoy. Podał Harry'emu fiolkę, a ten szybko wypił jej zawartość. - Chcesz mi o niej opowiedzieć?

Potter zastanawiał się chwilę, po czym zaprzeczył głową. Spuścił ją w dół, patrząc na swoje dłonie. Nagle na jego dłoni znalazła się inna. Ciepła i blada. Podniósł głowę w górę i spojrzał na przyjaciela, który posłał mu słaby uśmiech.

- To w porządku, Harry. Rozumiem. Chodź, powinniśmy iść spać - powiedział. Potter pokiwał głową na zgodę, po czym położył się na jednej stronie swojego łóżka. Obserwował jak blondyn ułożył się po jego drugiej stronie, po czym przytulił się do przyjaciela, kładąc głowę na klatce piersiowej blondyna.

Zawsze, po tym jak Harry miał wizję, bał się spać sam, jednak bliskość przyjaciela uspokajała go i pozwalała mu znów spokojnie zasypiać. Blondyn nigdy nie protestował. Po każdej wizji zasypiali razem. Właściwie, to Harry zasypiał.

✔ Everything Is Different | Drarry ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz