Wszystkie dziewczyny ze szkoły zleciały się do jednego miejsca w całej szkole.
Do plakatu idola.
Idol, czyli Kou Mukami ma blond włosy i piękne niebieskie oczy. W skrócie. Mieszkasz z nim.
Mieszkasz z jego rodziną. Rodziną Mukami. Kou zawsze cię interesował. Jego reakcje na twoje słowa. Jest zawsze roześmiany i pogodny. Nie jak reszta braci. I dziś jest jego koncert!
Oczywiście, na niego idziesz. Posłuchać jego piosenek i popatrzeć na jego uśmiech.
- Hej (t.i.)- przywitała cię twoja koleżanka z klasy- Idziesz na dzisiejszy koncert?
- No nie wiem....- odpowiedziałaś, by nie wzbudzać podejrzeń.
- No ale to koncert Idola!
- No to może pójdę- podniosłaś rękę do góry by pogłaskać się w zamyśleniu po brodzie.- No Okej. Będę.
- Wież mi, nie pożałujesz.- przyrzekła z ręką na sercu koleżanka.- I znowu tyle przygotowań do wieczoru....
Odeszłaś od narzekającej dziewczyny, kierując się do rezydencji Mukamich. Faktycznie, co ubrać...
- Witaj Neko-chan,- przywitał cię Kou, gdy wchodziłaś do domu.- Będziesz na moim koncercie?
- Tak, będę- potwierdziłaś i zręcznie go ominęłaś kierując się do swojego pokoju.
Wywaliłaś w swojej sypialni i garderobie wszystkie ubrania i nie mogłaś się zdecydować.
Czerwoną sukienkę na ramiączkach, a może krótkie spodenki z białą bluzką, a może jednak czarną spódniczkę i zieloną bluzkę?
Zmęczona padłaś na łóżko. Jak masz tam iść skoro nawet nie masz ubrania.
Nagle doznałaś olśnienia. Przecież masz piękną białą spódniczkę i gorset w kwiaty. ,,To jest to" pomyślałaś i zaczęłaś szukać wybranego zestawu.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Tak wystrojona ruszyłaś na podbój Japonii! Czyli koncertu Kou. Oczywiście pojechałaś limuzyną, robiąc wrażenie na pozostałych dziewczynach stojących w kolejce.
Weszłaś do zatłoczonej sali, gdzie zaczynał się już powoli koncert. W pomieszczeniu czuć było już nawet alkohol. O matko, tego nie brałaś pod uwagę.
- Drogie panie!- zawołał Kou że sceny- Mam zaszczyt zaprezentować moją nową piosenkę. Piosenkę dla pewnej dziewczyny, która skradła moje serce! Po piosence powiem Kim ona jest.
W drodze miłości Mijamy się jak nieznajomi. Nawet nie wiemy jak Bardzo siebie potrzebujemy. I choć coś podejrzewamy Nie umiemy tego ubrać w słowa.
Pani mego serca Nie rozbijaj go na kawałki. Nie odsuwaj mojej miłości Wtedy nic mi nie zostanie.
Czy widzisz jak na ciebie patrzę? Czy widzisz jak bardzo cię pragnę? Czy ty też tak masz? Tyle pytań i tak mało odpowiedzi.
Pani mego serca Nie rozbijaj go na kawałki. Nie odsuwaj mojej miłości Bo kocham cię.
Gdy wampir skończył piosenkę miałaś łzy w oczach. Taka smutna.