Yuma x reader (lemon)

816 39 16
                                    

Ten zboczony rozdział dedykuję @Mangozjeb2468

- Pomidorku? Gdzie jesteś?- usłyszałaś głos Yumy, koło swojego pokoju.

- Tutaj.- odpowiedziałaś, przewracając oczami.

- Czyli gdzie?

- W pokoju!- w tym samym momencie drzwi się otworzyły i do pomieszczenia wparadował brunet.

- Idziesz ze mną do ogrodu. Teraz.- powiedział, wskazując cię palcem.

Westchnęłaś cicho pod nosem, zwlekając się z łóżka i ubierając dżinsowe szorty i t-shirt. Spięłaś jeszcze swoje włosy w kucyk i wyszłaś z pokoju.

- Jestem!- zawołałaś, patrząc się na mięśnie Yumy, które w obcisłej bluzce wyglądały bardzo seksownie. Zagryzłaś lekko wargę, obejmując się rękami.

- Pomidorku, długo będziesz jeszcze tak stała, czy mi pomożesz?- przerwał brunet, uśmiechając się pod nosem. Dopiero teraz zdałaś sobie sprawę, że przygląda ci się od dłuższego czasu. Szybko spuściłaś głowę, starając ukryć czerwone wypieki na twarzy.

- Tak, tak. Już idę...- wzięłaś nerwowo konewkę podlewając pomidory. Zerkałaś na Yumę, który też patrzył się na ciebie wygłodniałym wzrokiem.

Nagle poczułaś jak brunet łapie cię za rękę. Zaskoczona nawet nie zauważyłaś kiedy jego usta, przylgnęły do twoich. Rozczulona odwzajemniłaś pocałunek, łapiąc go za kark.

Yuma nerwowo zaczął ściągać z ciebie t-shirt, zaraz po tym spodenki, zostawiając cię w (k.b.) bieliźnie. Ty też zaczęłaś go rozbierać, jednak nie oszczędziłaś mu bokserek, które leżały na ziemi.

Uśmiechnęłaś się do niego ściągając sama biustonosz i majtoszki (to jest uzależniające xd). Wampir patrzył się zahipnotyzowany na twoje ruchy, zwiedzając językiem, każdy skrawek twojej skóry, który pod jego dotykiem paliła żywym ogniem.

Kiedy język Yumy drażnił twoje podbrzusze, nie wytrzymałaś i przewróciłaś chłopaka na plecy, sama się nabijając, na stojącego członka.

Zaczęłaś po nim skakać, nadając dla siebie najlepsze tępo, jednak po czasie zmęczona opadłaś na Yumę.

- Eh, Pomidorku. Teraz ja to zrobię...- wyszeptał do twojego ucha, na nowo w ciebie wchodząc i poruszając się mocno, sprawił że doszłaś, a on zaraz po tobie.

Jęknęłaś głośno, gdy poczułaś jak jego przyjaciel znów staje się twardy, a czerwony Yuma próbował to ukryć, jednak ty byłaś za szybka i już miałaś go w buzi.

Poruszałaś głową w górę i w dół, a jęki i sapania bruneta było słychać w całym pomieszczeniu.

Po skończonej czynności, połknęłaś ciecz i pocałowałaś wampira, zasypiając na jego rękach.

- Mój kochany Pomidorek zasnął...- powiedział do siebie Yuma, biorąc cię na styl panny młodej i przeteleportował was do twojego pokoju, po czym ułożył cię na łóżku, sam kładąc się obok, również zasypiając.

Ten lemon miał być dawno, przepraszam :(, postaram się jeszcze coś tutaj dodać :)

one-shoty |DL|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz