Kou x reader

827 44 15
                                    

Dla Evie_Neko_chan

Razem z Kou zamierzacie się pobrać. Jesteście ze sobą już od dwóch lat, więc wampir namówił cię na ślub.

Jesteś tym wszystkim bardzo podekscytowana, dlatego niamal od razu chwyciłaś się za zamawianie sukni ślubnej. Byłaś niemalże we wszystkich sklepach z sukniami, jednak nie mogłaś znaleźć tej jedynej.

Bracia Kou: Yuma, Ruki i Azusa- twoi przyjaciele pomagali ci, pokazując coraz to nowsze suknie i chodząc z tobą do sklepów, lecz byli już zmęczeni chodzeniem, dlatego do ostatniego sklepu poszłaś sama.

Weszłaś do dużego pomieszczenia, gdzie były już wystawione suknie, jednak żadna nie przykuła twojej uwagi.

Patrzyłabyś jeszcze długo na ścianę, gdyby nie pewien głos koło twojego ucha.

- Co tutaj robisz Bitch-chan?- szybko obróciłaś głowę, w stronę Laito. Twoje (k.o.) oczy wpatrywały się w niego z przerażeniem. Nigdy nie zapomnisz, co ci zrobił...

- Laito... Co ty tu robisz?...- wyjąkałaś, modląc się by sobie poszedł.

- Tak sobie szedłem, gdy zauważyłem pewną dziewczynę, którą dobrze pamiętam... I pomyślałem sobie, czemu się nie przywitać.- odpowiedział patrząc się na ciebie intensywnie, przewiercając cię na wylot- I nie odpowiedziałaś na moje pytanie: Co tutaj robisz?

- Wybieram suknię...- powiedziałaś cicho, odsuwając się od kapelusznika troszeczkę.

- A po co Bitch-chan?

- Ja i Kou bierzemy ślub...- reakcja Laito, kompletnie zbiła cię z tropu, ponieważ zaczął się śmiać. Trochę urażona zapytałaś- Dlaczego się śmiejesz?

- Oj Bitch-chan... Ty tak naprawdę?- spojrzał ci w oczy, a gdy zobaczył, że mówisz na poważnie umilkł, a jego spojrzenie stało się ciężkie i...zranione.- Naprawdę bierzesz z nim... Ślub?...

- Tak.- odpowiedziałaś niepewnie, patrząc się na swoje buty.

- Miłego wesela...- powiedział, po czym usłyszałaś trzask zamykanych drzwi.

Czyżby się wkurzył? Ale o co. Nie sądzisz żeby było mu przykro. Po tym co ci zrobił, nie wierzysz w jego jasną stronę...

Nagle w twojej kieszeni zawibrował telefon.

- Halo?- odebrałaś, patrząc na godzinę.

- Cześć Neko-chan, gdzie ty się podziewasz tyle czasu?- w słuchawce odezwał się zaniepokojony głos Kou.

- Ach, tak jakoś... Ale nadal nie mogę znaleźć tej sukni...

- Spokojnie mój kotku... Przyjdź do domu, to ci coś pokażę...

- A co?

- Niespodzianka... Papa moja Neko-chan!

- Papa Kou...- rozłączyłaś się i wyszłaś że sklepu, kierując się w stronę domu, zastanawiając się o jakiej niespodziance mógł mówić twój blond narzeczony.

~ time skip ~

- Jestem!- krzyknęłaś wchodząc do rezydencji.

- Przyjdź na górę!- od krzyknął Kou, a ty poszłaś we wskazanym kierunku.

Weszłaś do waszego pokoju i dech zaparło ci w piersi...na środku pokoju stała piękna suknia, o której od zawsze marzyłaś.

na środku pokoju stała piękna suknia, o której od zawsze marzyłaś

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Podoba ci się?- zapytał idol, przytulając się od tyłu.

- Bardzo...- powiedziałaś ze łzami w oczach- W tej sukni mogę za ciebie wyjść.

- Kocham cię Neko-chan...

- Ja ciebie też...

~ 6 lat później ~

- Kochanie! Nie widziałeś Haru?!- krzyknęłaś do swojego męża, wpadając do pokoju, gdzie Kou bawił się z waszymi dziećmi.

- Jeszcze przed chwilą tu był...- odpowiedział, patrząc się dookoła.

- Z nim to same problemy...- westchnęłaś cicho, gdy poczułaś czyjeś malutkie rączki zaplatające się wokół twojej nogi.

- Mamo...kocham cię...- powiedział synek, a ty wzięłaś go na ręce podchodząc do Kou i dając mu buziaka w usta.

- Mamy naszą szczęśliwą rodzinę...

Łupu łup mamy shota... XD

one-shoty |DL|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz