Kou x reader (lemon)

1.2K 59 5
                                    

Shot dla @luvmydeatch

Jeszcze tylko ostatni lekcja i możesz wracać do domu. Nareszcie koniec tej szkoły.

Sprawdziłaś na planie jaką macie teraz lekcję i nie mogłaś uwierzyć. Dwie godziny wf-u.

Patrzyłaś się tępo na tablicę, a twoje stopy wrosły w ziemie nie mogąc cię puścić. Za jakie grzechy macie teraz wf....ale musisz iść. Chociaż, gdyby powiedzieć, że boli cię strasznie brzuch... Może się udać.

Od razu się skrzywiłaś i poszłaś na salę gimnastyczną, jednak nie zastałaś tam waszego pana. "Może będzie w składziku" pomyślałaś, następnie pukając w małe, brązowe drzwi.

Nikt ci nie odpowiedział, więc pchnęłaś je ostrożnie, ale to co tam zobaczyłaś przerosło twoje najśmielsze oczekiwania.

- Kou....- wyszeptałaś ze łzami w oczach, widząc przypartą za nim uśmiechniętą dziewczynę.

Chłopak odwrócił się od razu w twoją stronę, patrząc się z zaskoczeniem na twoją postać.

- Neko-chan...- zaczął ale nie dane mu było skończyć, gdyż uciekałaś z daleka od wampira. - To nie tak jak myślisz!- zdołałaś jeszcze usłyszeć, lecz nie chciałaś go widzieć. Jak on mógł...

Gdy byłaś już jakiś kawałek od szkoły zwolniłaś do chodu. "Jak on mógł mi to zrobić" myślałaś cały czas, płacząc z jego powodu.

Tak, od dawna ci się podoba, ale nie masz odwagi do niego podejść i mu o tym powiedzieć. Zresztą czy to by coś dało? Kręcą się przy nim dziewczyny, przy których czujesz się jak szara myszka. Nic dziwnego, że cię olał. Tylko dlaczego to tak bardzo boli?

Smutna doszłaś do rezydencji wampirów, od razu kierując się do łazienki i napełniając wannę gorącą wodą. Czy może być coś przyjemniejszego od mycia się? Wątpisz.

Nagle twój spokój został zakłócony pukaniem do drzwi łazienki.

- Tak?!- zawołałaś, modląc się by nie wchodził tutaj żaden z braci.

- Neko-chan?- usłyszałaś zmieszany głos Kou dochodzący zza drzwi.

- Czego?- warknęłaś, owijając się z w ręcznik i wychodząc z wanny, a następnie otwierając na oścież drzwi. Kou wytrzeszczył na ciebie ze zdziwienia oczy - Czego?- powtórzyłaś pytanie wyrywając chłopaka z transu.

- No bo ja....chciałem przeprosić...

- Rób sobie co chcesz- powiedziałaś wyniośle, zamykając już drzwi.

- Nie! Zaczekaj!- Kou wdarł do środka, przy okazji poślizgując się na wodzie i spadając na ciebie.

- AAA!- pisnęłaś, gdy twój ręcznik wylądował obok na podłodze. Szybko wtuliłaś się w wampira, starając się zakryć swoje teraz nagie ciało. Od razu spaliłaś się rumieńcem.

- Słodko wyglądasz Neko-chan...- wyszeptał ci w szyję Kou, powodując u ciebie dreszcz podniecenia.

Chłopak po chwili podniósł się trochę, jednak nie pozwolił ci wstać, a na dodatek położył ręce po obu stronach twojej głowy. Popatrzył się na ciebie z pożądaniem, całując cię powoli po obojczyku.

Zaskoczona znieruchomiałaś, spinając wszystkie mięśnie.

- Rozluźnij się (t.i.)...- powiedział Kou trącając twoje ucho nosem. Posłuchałaś jego rady i już po chwili oplotłaś swoimi rękami jego kark.

Wampir zamruczał z aprobatą i zwinnie z obojczyka zaczął iść językiem w górę, robiąc ci parę malinek na szyi, na koniec docierając do twoich ust.

Odsunął się od ciebie na chwilę patrząc się pytająco w twoje oczy, na co ty schyliłaś głowę dając pozwolenie, co Kou od razu wykorzystał.

Najpierw muskał swoimi ustami twoje, jakby bojąc się dotyku, jednak po czasie przycisnął mocno usta, językiem liżąc dolną wargę.

Rozchyliłaś trochę usta, pozwalając mu błądzić językiem po twoim podniebieniu. Co jakiś czas oddawałaś pocałunki, chcąc przejąć inicjatywę, ale Kou ci na to nie pozwalał, przygryzając wtedy twój język lub usta.

W między czasie wampir zaczął jeździć rękami po twoich nagich plecach, sprawiając, że twoja skóra płonęła żywym ogniem. Kou w końcu dotarł do bioder, łapiąc cię mocno za pośladki.

Jakbyś dopiero wtedy oprzytomniała zorientowałaś się, że wampir ma jeszcze na sobie ubrania, zaczęłaś ściągać mu bluzkę. Kou nie protestował pozwalając ci całować swoją klatkę piersiową. Następnie ściągnęłaś mu spodnie, gdzie od razu dało się zauważyć znaczne wybrzuszenie.

Niemalże zdarłaś z niego bokserki, podnosząc się szybko i siadając na jego biodra okrakiem.

Kou patrzył się zafascynowany na twoje ciało teraz w pełni widoczne. Złapał cię za pupę mając zamiar się wbić, gdy powiedziałaś.

- Kou...ja jestem dziewicą...

- Spokojnie, będę delikatny,- odpowiedział wolno się w ciebie wbijając. Z bólu, z twoich oczu zaczęły płynąć łzy, jednak chłopak zauważywszy je zlizał je natychmiast.

Na początku przyzwyczajał cię do swoich rozmiarów, później zaczynając się w tobie poruszać.

Na początku delikatnie, następnie coraz szybciej.

- Mocniej...- jęczałaś, podnosząc biodra do góry. Chłopak od razu spełnił twoją prośbę jeszcze bardziej przyspieszając.

Starałaś się stłumić swoje krzyki przyjemności, lecz przestałaś, gdy wampir dał twoje nogi na swoje ramiona i dając z siebie wszystko wbijał się w ciebie dochodząc do twojego słabego punktu.

- A! Kou! Nie tam!- jęczałaś, kiedy chłopak po raz kolejny uderzał w twoje miejsce.

- Neko-chan... Zaraz...dojdę..- wyjęczał Kou, wykonując ostatnie pchnięcia, przesuwając was po podłodze, po czym poczułaś w sobie ciepłą maź.

Wampir padł zdyszany obok ciebie, obejmując cię ramionami.

- Kocham cię Kou.- powiedziałaś całując jeszcze jego usta.

- Też cię kocham (t.i.)... Jesteś moja....

- Jestem twoja...-zgodziłaś się wtulając się bardziej w ciało chłopaka.

Bosze... Piszcie jak wyszło XD coś mi się chyba ścięło....

one-shoty |DL|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz