Shot jest dla @Luca_Tsukinami12
Jak ty go nienawidzisz. Shin Tsukinami. Codziennie widzisz go przed szkołą, w szkole i po szkole. Dlaczego? Mieszkasz z nim na jego bratem od tygodnia. Jest na każdym twoim kroku.
Uważa się za gwiazdę, buntownika i przystojniaka, ale dla ciebie jest tylko szkolnym chuliganem. Niszczącym wszystko co mu się nie podoba.
Szłaś właśnie szkolnym korytarzem, gdy na twojej drodze stanął nie kto inny jak właśnie Shin.
- Co robisz (t.i.)?- zapytał się, zakładając ręce.
- Szukam grzybów i puszczam balony- odpowiedziałaś sarkastycznie, patrząc się na niego spode łba.
- (t.i.) pokazuje pazurki, co?- w tym momencie miałaś ochotę go rozszarpać, ale tylko przeszłaś koło niego obojętnie, ignorując wampira całkowicie - Będziesz mnie ignorować?
- Tak- potwierdziłaś, nie zatrzymując się i nie oglądając nawet na Shina.
- To ci się raczej nie uda- odpowiedział wyniośle, znikając od razu. Co za typek.
Już miałaś w głowie najgorsze słowa jakie mogłaś wymyślić na tego wampira, gdy zadzwonił dzwonek na ostatnią lekcję.
~~~~~~~~~
Po czasie, który zmarnowałaś na tłumaczenie przez nauczucielkę pierwiastków, nadal zła zdecydowałaś się pójść do domu na piechotę.
Szłaś już od pół godziny, gdy trafiłaś na ciemną uliczkę. Niemalże od razu zauważyłaś podejrzanych mężczyzn, opierających się o ściany, jednak nie zawróciłaś.
- A co to za śliczna dziewczyna?- usłyszałaś głos mężczyzny, od którego na dziesięć kilometrów było czuć alkoholem.- Chcesz się zabawić?- koledzy chłopaka zabuczeli zgodnym chórem.
- Podziękuję- odpowiedziałaś niespokojnie.
- Ale dlaczego? Chodź tutaj ślicznotko- mężczyźni zaczęli odchodzić od ściany i zbliżać się do ciebie.- Będzie ci dobrze...
Nagle jeden z nich przewrócił cię na plecy, łapiąc przy tym za ręce, byś nie mogła uciec. Chciałaś krzyczeć lecz na twoich ustach wylądowała obrzydliwie spocona dłoń jakiegoś chłopaka.
- Zaraz się zabawimy...- zdołałaś usłyszeć, zanim poczułaś ciepłą rękę na swoim brzuchu schodzącą coraz niżej. Z twoich oczu zaczęły spływać łzy. Modliłaś się w myślach, żeby ktoś ci pomógł, jednak nic na to nie wskazywało.- Będzie ci dobrze.... To jak robimy chłopaki? Wszyscy czy po kolei?
- Zostawcie ją!!!- usłyszałaś, niespodziewanie zza pleców chłopaków wyskoczył nie kto inni jak Shin. Czy on ci pomaga?
Niemalże od razu cała paczka uciekła gdzie pieprz rośnie, a Shin podbiegł do ciebie zd strachem w oczach.
- (t.i.), coś ci się stało?- zapytał przytulając cię mocno.- Bosze....przepraszam, że zostawiłem cię samą.- szeptał do twojego ucha, kołysząc się w przód i w tył.- Kocham cię (t.i.)...
Zatkało cię. Czy ten obskurny wampir cię kocha? Pomyślałaś nad tym dłużej i zrozumiałaś, że też coś do niego czujesz.
- Też cię kocham Shin.- powiedziałaś wtulając się mocniej w silne ramiona chłopaka.