1853 rok, Wiedeń
Arcyksiężna Zofia szła w stronę komnaty swojego syna, cesarza Franciszka Józefa z pewną propozycją, dotyczącą jego zaręczyn z córką własnej siostry. Cesarzową miała zostać Helena. Zapukała więc do drzwi. Usłyszała niski głos syna wypowiadającego słowo „wejść". Kiedy młody mężczyzna zobaczył arcyksiężną, oderwał się od swojego zajęcia i pocałował rękę matki.
— Co cię do mnie sprowadza, matko?
— Nadszedł czas, synu, abyś wybrał swoją narzeczoną — powiedziała, patrząc na twarz młodego cesarza. — Mam już jedną na oku.
— O jaką dziewczynę ci chodzi?
— To córka mojej siostry, Helena. Myślę, że będziecie piękną parą.
— Zapewne chcesz, abyśmy niebawem się zaręczyli, tak?
— Naturalnie.
— W takim razie wyślij list do Ludwiki i Heleny. Odbędą się one w kurorcie w Bad Ischl.
— Jestem zadowolona, że się zgodziłeś. Życzę miłego dnia — odrzekła i wyszła z komnaty. Zofia nie wiedziała, że tak naprawdę Franciszek nie wybierze Heleny, ale jej siostrę, Elżbietę Bawarską zwaną Sissi...
kilka dni później w Possenhofen
Szesnastoletnia Elżbieta otworzyła drzwi. Zauważyła, że przy wejściu leży list. Popatrzyła na jego nadawcę i zdziwiła się, bo widniał tam podpis arcyksiężnej Zofii. Poszła do matki, która przyrządzała obiad i podała jej przesyłkę.
Ludwika wyraźnie się uśmiechnęła, widząc treść listu.
— Sissi, zawołaj Helenę — poprosiła córkę. Chwilę później z górnego piętra zeszła dziewiętnastolatka.
— Mam do ciebie wspaniałą nowinę — powiedziała pani Wittelsbach. — Będziesz narzeczoną cesarza Franciszka Józefa.
Przez chwilę Helena nie wiedziała, co ze sobą zrobić. Wzięła do ręki list i jeszcze raz go przeczytała.
— Mamo, pojedziesz ze mną do Wiednia?
— Ja nie, ale myślę, że Elżbieta się zgodzi.
Helena posłała Sissi pytające spojrzenie.
— Oczywiście. Dotrzymam ci towarzystwa.
Ludwika była wyraźnie uszczęśliwiona, że jej córki pojadą do Wiednia. Nagle coś jej się przypomniało i odezwała się do dziewcząt:
— Teraz chodźcie ze mną na górę. Chcę wam coś pokazać.
Sissi wraz ze swoją siostrą poszły posłusznie za matką. Na miejscu Ludwika otworzyła garderobę i wręczyła obu córkom suknie – Elżbiecie białą, a Helenie czerwoną. Następnie ze szkatułki wyjęła drogą biżuterię, która pasowała idealnie do eleganckich strojów dziewczyn.
— Idźcie spakować swoje rzeczy. Dziś wieczorem wyjeżdżacie, a stąd do Wiednia droga będzie trwać kilka dni.
Siostry udały się do swoich pomieszczeń. Sissi wyciągnęła walizki. Do jednej wkładała ubrania, a do drugiej suchy prowiant na drogę. Cieszyła się, że siostra niedługo zostanie cesarzową. Jednak wydarzenia, które będą miały miejsce w kurorcie Bad Ischl, potoczą się zupełnie inaczej, niż zaplanowano.
*
Witam Czytelników!😉
Piszcie swoje opinie na temat tego rozdziału 😄
CZYTASZ
Sissi. Jedna z ikon XIX wieku ✔
Historical Fiction„Ja, Dziecko Szczęścia, Słonecznego Łona, Na złotym tronie słońca posadzona, Z złotych promieni misternie spleciona, Lśni na mych włosach słoneczna korona" wiersz cesarzowej Elżbiety Bawarskiej * Elżbieta Ama...