22 kwietnia 1868 roku, Zamek Królewski w Budapeszcie
Elżbieta kilka tygodni temu przyjechała do Budapesztu, zostawiając Franciszka Józefa w Wiedniu. Każdego dnia dowiadywała się od swoich dam dworu, że cesarz ją zdradza - Sissi po narodzinach Rudolfa zauważyła, że jej mąż znika czasem na kilka godzin. Wyjeżdżając z pałacu Schönbrunn jak zwykle mówił, że ma wiele obowiązków państwowych - pogłoski o rzekomej kochance króla Węgier nie dawały cesarzowej spokoju. Jeszcze w Wiedniu Franciszek chciał powstrzymać Sissi przed wyjazdem do Budapesztu, co zakończyło się kłótnią pary cesarskiej, gdyż małżonek Elżbiety upierał się, aby kolejne dziecko przyszło na świat w stolicy Austrii.
Maria Festetics towarzyszyła królowej Węgier w powolnym spacerowaniu w korytarzach Zamku Królewskiego. Cesarzowa czuła, że rozwiązanie nadejdzie niebawem, dlatego wolała nie wychodzić z budynku do ogrodów otaczających zamek.
Niespodziewanie usłyszała, że ktoś za nią idzie. Odwróciła się i na jej twarzy od razu pojawił się uśmiech. W jej kierunku podążał Gyula Andrássy.
- Witaj, królowo - odezwał się jako pierwszy i oddał jej ukłon.
- Witam, panie premierze - rzekła poważnie Elżbieta, po czym się roześmiała. - Ile razy mówiłam, żebyśmy zwracali się do siebie po imieniu?
- Rzeczywiście. - Mężczyzna odwzajemnił uśmiech i wziął Elżbietę pod ramię.
- To ja może nie będę przeszkadzać - odezwała się Maria. - Niedługo wrócę.
Gyula z Elżbietą na chwilę zamilkli, patrząc na odchodzącą damę dworu. Gdy brunetka zniknęła im z pola widzenia, znów zaczęli ze sobą rozmawiać.
- Dlaczego Franciszek nie przyjechał z tobą do Budapesztu? - spytał mężczyzna. Sissi smutno na niego spojrzała.
- Przed moim wyjazdem pokłóciliśmy się - odparła z westchnieniem cesarzowa. - Od dłuższego czasu dochodzą mnie słuchy, że mój mąż ma kochankę. Nie wiem, czy to prawda, ale zważając na ostatnie zachowanie Franciszka, jestem skłonna w to uwierzyć.
- Mam nadzieję, że to tylko zwykłe, nieuzasadnione plotki - powiedział Gyula. - A co z arcyksiężną Zofią? Nadal wyraża chęć do opieki nad Gizelą i Rudolfem?
- Po śmierci Maksymiliana przestała się angażować w ich wychowanie - rzekła królowa Węgier. - Martwi mnie jednak stan zdrowia Rudolfa. Uparł się, że wychowanie wojskowe jest dla niego odpowiednie, a Franciszek stoi za nim murem. Nie mogę nic na to poradzić, mimo że widzę w tym tylko negatywne skutki.
W pewnym momencie cesarzowa poczuła skurcz brzucha. Gyula widząc, że Elżbieta źle się poczuła, natychmiast zaprowadził ją do komnaty. Chwilę później do pomieszczenia weszła Maria Festetics. Gdy zauważyła, że cesarzowa leży na łóżku, natychmiast do niej podbiegła.
- Zaczęło się - wyszeptała Elżbieta.
Nie czekając ani chwili dłużej, dama dworu zawiadomiła służbę o zaistniałej sytuacji. Gyula Andrássy wyszedł z komnaty, życząc cesarzowej szybkiego rozwiązania.
Poród trwał kilka godzin. Wreszcie wyczerpana królowa Węgier wydała na świat dziewczynkę. Sissi słabo się uśmiechnęła, po czym niemal natychmiast zapadła w sen. Maria przykryła cesarzową cienką kołdrą, a następnie zajęła się nowo narodzoną córeczką pary cesarskiej.
CZYTASZ
Sissi. Jedna z ikon XIX wieku ✔
Historical Fiction„Ja, Dziecko Szczęścia, Słonecznego Łona, Na złotym tronie słońca posadzona, Z złotych promieni misternie spleciona, Lśni na mych włosach słoneczna korona" wiersz cesarzowej Elżbiety Bawarskiej * Elżbieta Ama...