14 września 1878 roku, willa Hetzendorf, Wiedeń
Blondynkę leżącą na łóżku obudziły promienie porannego słońca, które oświetlały jej blade policzki. Kobieta zerknęła na śpiącego jeszcze Franciszka Józefa. Odrzuciła od siebie kołdrę, po czym założyła na swoje nagie ciało koszulę nocną. Podeszła do okna i spojrzała na drzewa, które znajdowały się w parku otaczającym willę. Liście nie były już zielone – odcienie żółci i czerwieni dominowały na gałęziach, a przy mocniejszych porywach wiatru spadały na równo przyciętą trawę, tworząc kolorowy dywan. Anna zaczęła myśleć o dniu, w którym poznała Franciszka.
Było to ósmego maja trzy lata wcześniej. W ten deszczowy dzień Anna Nowak wybrała się wraz ze swoją służącą na spacer po parku Schönbrunn. Wtedy na ścieżce zobaczyła cesarza – na początku wydawało się jej, że jest to jeden z wielu oficerów cesarskiej armii. W czasie tego spotkania nie odezwali się do siebie słowem, jednak od tego dnia wiedzieli już, że to początek ich wspólnej znajomości. Każdy ich wspólny spacer był dla kobiety niezapomnianym przeżyciem.
Na początku tysiąc osiemset siedemdziesiątego ósmego roku Anna rozwiodła się ze swoim mężem. To małżeństwo nie było dla niej zbyt szczęśliwe, dlatego ona sama cieszyła się, że spotkała na swojej drodze władcę Austro-Węgier. Nie przejmowała się tym, czy Elżbieta Bawarska wie o zaistniałym romansie.
Kochanka cesarza ponownie popatrzyła się na mężczyznę. Ten po chwili otworzył oczy i uśmiechnął się do blondynki. Wstał i zaczął się ubierać, po czym podszedł do Anny.
— Muszę już wyjść. Mam dzisiaj wiele obowiązków i obiecałem również Elżbiecie, że wybiorę się z nią na poranny spacer.
— W porządku — odparła blondynka, dotykając policzka mężczyzny. — Mam nadzieję, że to nie była nasza ostatnia wspólnie spędzona noc, prawda?
— Owszem, jeszcze spędzimy razem wiele wspólnych chwil, Anno — powiedział z uśmiechem Franciszek. Odciągnął jej dłoń od swojego policzka i wyszedł z sypialni.
Anna została sama. Obserwowała, jak mężczyzna odchodził ścieżką pokrytą kolorowymi liśćmi. Niespodziewanie cesarz odwrócił się i pomachał ręką w jej kierunku. Kobieta odwzajemniła gest.
***
Sissi wstała wcześnie rano. Ból kolana nasilił się jej w nocy. Rankiem musiała ograniczać intensywność ćwiczeń. Lekarz, który codziennie przychodził do Elżbiety, aby ulżyć jej w bólu, bardzo się starał – mimo tego jego wysiłki nie przynosiły rezultatów.
Schorzenie, na które cierpiała cesarzowa, było spowodowane wypadkiem podczas jazdy konnej, który miał miejsce trzy lata temu. Wtedy wraz z Marią Festetics, Idą Ferenczy i innymi damami dworu królowa Węgier wybrała się na przejażdżkę konną do lasów znajdujących się niedaleko od Wiednia. Koń, na którym jechała Sissi, w pewnym momencie przestraszył się stada saren przebiegających przez leśną drogę. Elżbieta spadła na ziemię i przez kilka minut była nieprzytomna. Na szczęście została szybko przewieziona do pałacu Schönbrunn.
Cesarzowa codziennie zastanawiała się, gdzie codziennie wieczorami chodzi jej mąż. Znowu podejrzewała, że spotyka się z jakąś kobietą – teraz jednak nie zamierzała się tym zamartwiać. Od momentu ślubu Gizeli z Leopoldem Wittelsbachem w małżeństwie Elżbiety i Franciszka pojawił się kryzys.
CZYTASZ
Sissi. Jedna z ikon XIX wieku ✔
Fiction Historique„Ja, Dziecko Szczęścia, Słonecznego Łona, Na złotym tronie słońca posadzona, Z złotych promieni misternie spleciona, Lśni na mych włosach słoneczna korona" wiersz cesarzowej Elżbiety Bawarskiej * Elżbieta Ama...