Od śmierci Kraftiego, Gregor zachowywał się strasznie dziwnie. Nie rozumiałem dlaczego nie chce skorzystać z naszej oferty. Chciałem mu pomóc, nawet Claudia zgodziła się, żeby z nami zamieszkał, ale on był uparty. Z jakiegoś nieznanego powodu jej nie lubił, cały czas uważał, że ona robi wszystko, żeby się go pozbyć. Znałem ją, wiedziałem, że taka nie jest. Nie zależało jej na domu Grega, mieliśmy własny. Kupiliśmy go za odłożone pieniądze, Kraft nam trochę pomógł, ale prosił, żebyśmy nigdy nie mówili Gregowi o tej pożyczce, to miała być nasza tajemnica i nią była, bo nigdy nic mu na ten temat nie powiedziałem i wydawało mi się, że on naprawdę nie ma o niczym pojęcia.
Z jednej strony go rozumiałem, wiedziałem jak wiele wspomnień łączy go z tym budynkiem. Tam mnie wychował, tam mieszkał z Ritą i Kraftim, tam rozegrały się dramaty naszego życia, ale było też mnóstwo radosnych chwil. Mogłem mu zaproponować, że to my się wprowadzimy, ale to był zły pomysł, jeszcze gorszy niż zabranie go do siebie.
Z drugiej strony przecież nie mógł spędzić reszty życia samemu, w końcu będzie potrzebował kogoś do pomocy, nie da sobie rady sam. Miał już problemy ze wzrokiem, ze słuchem też chociaż nie chciał się do tego przyznać, w końcu wysiądą mu nogi, wiem, że chciał być jak facet ze stali, ale to nie te lata, powinien już sobie odpuścić i najzwyczajniej w świecie dać sobie pomóc.
Kiedy wróciłem do domu Claudia była zdziwiona, że jestem tak szybko, cóż, najwidoczniej nawet ona nie spodziewała się, że Gregor wkurzy mnie na tyle, że wrócę chwilę po tym jak do niego pojechałem.
- Cześć Thomas - powiedziała i pocałowała mnie w policzek - Coś się stało, że jesteś tak szybko?
- Jak zwykle, insynuacje na twój temat, on chyba nigdy nie zmieni co do ciebie zdania, nie wiem już co mam robić. Chciałbym go jakoś wesprzeć, w końcu wziął mnie pod swoje skrzydła, dzięki niemu nie spędziłem kolejnych kilku lat w domu dziecka, ale on nawet nie pozwala sobie pomóc - odparłem.
- Daj mu czas, na wszystko jest jeszcze za wcześnie, niech w spokoju pogodzi się z tym, że Stefana już tutaj nie ma. Pamiętasz jak opowiadałeś mi, że on pomógł mu kiedy Rita odeszła? Teraz musi sobie radzić sam, to dla niego nowa sytuacja, nie możesz go poganiać i zmuszać do podejmowania decyzji, których potem może żałować.
Miała rację, powinienem dać mu czas, jeszcze nie jest z nim aż tak źle. Póki co będę wpadał do niego kilka razy w tygodniu i znosił jego humory, spróbuję mu jakoś pomóc, ale kiedy zobaczę, że jest z nim coraz gorzej to nie będę już taki miły. Zabiorę go do siebie albo wprowadzę się do niego, nie chce go wysyłać do domu spokojnej starości, chce mu się odwdzięczyć za to co dla mnie zrobił i zająć się nim jak on kiedyś mną.
- Jak myślisz, kochał Krafta bardziej niż Ritę? - zapytała mnie żona.
- Nie, na pewno nie - odparłem - Cały czas mi się wydawało, że oni są ze sobą, bo po prostu potrzebują czyjejś bliskości. Greg cały czas kochał Ritę, a Stefan Michiego. Obaj byli samotni, może ta cała sytuacja wepchnęła ich sobie w ramiona. Na pewno się kochali, ale to nie było to co wcześniej. Widziałem z jakim przejęciem Kraft zawsze mówił o Michim, kochał mojego ojca jak nikogo innego na świecie. Kiedy Rita żyła Greg świata poza nią nie widział, byli szczęśliwi. Nigdy nie miałem im za złe, że byli razem, ale nigdy do końca nie potrafiłem zrozumieć dlaczego tak postąpili.
Pamiętam dzień, w którym przedstawiłem im Claudie. Krafti był strasznie podekscytowany, cały czas z nią rozmawiał, bałem się, że mi jeszcze ją odbije. Greg milczał, przyglądał się jej kątem oka, ale już w momencie kiedy ją poznał wiedziałem, że się nie polubią. Byli od siebie tak różni, a zarazem tak podobni. To nie mogło się udać. I właśnie tak się stało. Claudia wielokrotnie próbowała przekonać go do siebie, ale on traktował ją jak wroga. Jakby coś mu zabrała. Czy chodziło mu o mnie? Może kiedyś dowiem się dlaczego taki był, chociaż znając Gregora, to zabierze swoją tajemnicę do grobu i nikomu nie będzie dane jej poznać.
![](https://img.wattpad.com/cover/110422803-288-k787060.jpg)
CZYTASZ
voices in my head // g. schlierenzauer
FanfictionGdy wszyscy odchodzą, Greg zostaje sam. Dostaje propozycje zamieszkania z Thomasem i jego żoną, ale nie potrzebuje litości, nie chce opuszczać budynku, z którym wiąże się tak wiele wspomnień. Zostaje tylko on, cztery ściany i samotność, która wprowa...