XIII

111 10 2
                                    

Obudziłam się w pokoju z Rozą,wstałam z łóżka,podeszłam do lustra i spojrzałam w odbicie,od razu przypomniał mi się wczorajszy wieczór..

-A co z twoją dziewczyną?

-Nie przejmuj się nią.

-Eliza!

-Ehh? Tak?..

-Wszystko w porządku kochana?

-Tak..nie przejmuj się-uśmiechnęłam się lekko

Rozalia dała mi jakąś sukienkę żebym mogła się przebrać,może to nie mój kolor ale ubiorę.


i do tego takie buty i umalowałam się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

i do tego takie buty i umalowałam się

i do tego takie buty i umalowałam się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłam do kuchni gdzie siedział Lys.

-Cześć..-przywitałam się

-Cześć Eliza,jak się czujesz?

-Dobrze nie martw się.

Lysander uśmiechnął się i zrobił mi kawę,po chwili do nas doszli Roza i Leo.

-Tak powinnaś chodzić codziennie Eliza!

-Tak,tak..Roza

-No co? Naprawdę Ci ładnie w takich kolorach i ubraniach nie Lys?

-Tak..-chłopak zaczerwienił się i odwrócił głowę

-Dobra dobra...Dziękuję wam za wszystko ale muszę lecieć,moi rodzice mnie pod ziemię wyślą.

-No dobrze kochana Pa!

-Pa!

Wyszłam z domu i od razu zadzwonił mój telefon,na wyświetlaczu pojawił się numer Kastiela

-Tch!

Po chwili znowu mój telefon zadzwonił,zezłościłam się bez patrzenia kto to odebrałam.

-Czego do cholery chcesz!!

-Wow..kuzynko spokojnie..

-Wybacz Kamil nie chciałam..

-Coś się stało?

My Love,My Live.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz