23 lipca 2016
Nareszcie mogłam wyjść ze szpitala. Na razie dalej mieszkałam u Patryka. Oboje zaczęliśmy się pakować i przygotowywać do wyjazdu. Po południu pojechaliśmy na posterunek. Komendant pozwolił nam na przesłuchanie Normana. W końcu to my prowadziliśmy ta sprawę. Weszliśmy do pokoju przesłuchań. Usiadłam po drugiej stronie stołu. Morderca miał skute ręce i parzył na mnie z nienawiścią.
- Mogłem cię zabić od razu – wysyczał.
- Proponowałam ci to. Twoja sprawa, że nie skorzystałeś – odparłam.
- Dlaczego zabiłeś Jennifer Samson?
- Była niegrzeczna. Nie chciała ze mną być. Chciała ode mnie uciec, a na to nie mogłem pozwolić. Była śliczna, aż szkoda mi było jej zabijać, ale zasłużyła na to.
- Nikt nie zasługuje na śmierć – rzekłam do niego.
- Ona zasługiwała. Ona i ten jej chłopaczek.
- Mike? – zapytał Patryk.
- On jej się wstydził. Nie chcieli się razem pokazywać. Ukrywali się. Śledziłem ich. Gdy zabiłem Jennifer pojechaliście do niego. Musiałem się go pozbyć.
- A Sara? Melania?
- Je też musiałem zlikwidować. Mogły mnie wydać. Wtedy bym wpadł. To wasza wina, że one nie żyją. Mogliście się nie mieszać.
- Musieliśmy się mieszać. Zabiłeś dużo osób.
- To wszystko przez Jennifer.
- To ciebie goniłam i to ty zaatakowałeś mnie w domu inspektora Patryka.
- Trochę za późno się zorientowałaś, nie sądzisz? – zapytał z kpiącym uśmieszkiem.
- Podałeś nam fałszywy trop z listą bogatych ludzi.
- Brawo pani inspektor.
- Mam jeszcze jedno pytanie. Masz dom na obrzeżach miasta. Skąd miałeś na niego pieniądze? Skoro jesteś bogaty, czemu nie było cię na liście?
- Dom odziedziczyłem po rodzicach. Przejąłem cały ich majątek. Kazałem wykreślić nazwiska moich rodziców i moje z listy. Czułem, że kiedyś to może mi zagrozić.
- Sąd nie będzie dla ciebie łaskawy. Dostaniesz dożywocie Norman. Po co ci to było?
- Skończyliśmy – oznajmił Patryk i wyszliśmy. Policjant zaprowadził mordercę do celi, a inspektor poszedł do komendanta.
Mężczyzna złożył wymówienie. Powiedział, że wraca do Polski i tam zacznie pracę w policji. Oddał broń i odznakę. Zadowolony wrócił do mnie i pojechaliśmy do jego mieszkania.
1 sierpień 2016
Po południu byliśmy już w Polsce. Wcześniej zadzwoniłam po Marcina, żeby po mnie przyjechał. Znaleźliśmy go na parkingu przed lotniskiem. Poznałam ze sobą dwóch mężczyzn. Patryk od razu znalazł wspólny język z Marcinem. Byłam zadowolona z tego.
Patryk zamieszkał ze mną. Zgłosił się też na komisariat, w którym pracowałam. Komendant powitał go przyjaźnie i gdy zapoznał się z jego CV, przyjął go. Mężczyzna zachował swój stopień inspektora. Komendant przydzielił go do mnie. Mieliśmy pracować razem. Niestety ja miałam dwutygodniowy urlop ze względu na to, co mi się przytrafiło. Miałam do końca wyzdrowieć. Wcześniej komendant nie chciał mnie widzieć na komisariacie. Musiałam się zgodzić na to.
Patryk dostał broń i odznakę i niedługo mieliśmy zacząć pracę. Już nie mogę się doczekać, co przyniesie przyszłość.
Moi drodzy i koniec przygód Laury. Mam nadzieję, że wam się choć trochę podobało i ktoś to czytał. Piszę już kolejna książkę, więc niedługo zapraszam na mój profil do nowego opowiadania. Buziaczki 😘😘
Klaudia

CZYTASZ
Morderca z wyższych sfer (zakończone)
Mystère / ThrillerLaura na co dzień zmaga się z trudnymi sprawami. Gdy zostaje wezwana do pomocy, nie wie, z czym przyjdzie jej się zmierzyć. Pierwsza śmierć to tylko początek... Najwyższe noty: #20 w thriller - 26.02.2018