1

3.1K 124 7
                                    

7 Lipca 2017 godz. 21:45

W Seul mieszkam od dwóch tygodni. Znalazłam, a raczej Rap Monster znalazł mi pracę w knajpie w której na pierwszym miejscu są hamburgery i piwo. Dzisiaj miałam nocną zmianę. Prace zaczynałam dopiero o 23 wiec mam jeszcze dużo czasu, postanowiłam wiec wskoczyć do wanny która zajmowała 3/4 mojej łazienki. Może i moje mieszkanie było małe i nie mieściło się w najlepszej dzielnicy miasta ale było moje. Jak się okazało rodzice dali mi tyle pieniędzy że starczyło mi na kupno mieszkania. Spojrzałam na telefon. 22:00
Mam czas, pomyślałam. Po wyjściu z wanny wykonałam wszystkie potrzebne czynności, takie jak umycie zębów czy wysuszenie włosów. Byłam już w drodze do pracy. Jak to zawsze musiało być, minęłam jakiś idiotów którzy nie mogli powstrzymać się od głupiego komentarza, a dzisiejszego wieczoru popełniłam błąd i założyłam spodenki i koszulkę z dość dużym dekoltem. 22:55
Spokojnie zdążę to już tuż za rogiem. W pracy przywitałam się z szefem i z dziewczynami które zmieniałam.
SungMi🐽: Susi wybacz mi ale spóźnię się chwilę do pracy ;/
Ja: Wybaczam ❤ ale jak spóźnisz się więcej niż 10 minut to utopie cię w rozgrzanej frytkownicy🍟
SungMi była pierwszą dziewczyną jaką poznałam w nowym miejscu. W sumie to jest jedyna bliższa mi osobą... nie licząc oczywiście Rap Monstera. Spojrzałam na zegarek by sprawdzić która godzina. 23:20. No przecież ja ją zabiję, pomyślałam ale w tym samym momencie weszła do środka.
-Wybacz mi i nie top mnie.- powiedziała. Spojrzałam na nią morderczym wzrokiem.
-Mam czekoladę...
-Co ty dzisiaj tak wcześnie w pracy?- zaczęliśmy się śmiać. Co jak co, ale za czekoladę mogę wybaczyć wszystko. W pracy wszystko szło całkiem spoko. Zaczęłam szykować zamówienie dla jakiejś dziewczyny. Zamówiła wielkiego hamburgera z podwójnym mięsem. Nie oceniam ludzi po tym co zamawiają ale ona już tyle razy zamawiała to samo a jest taka szczupła... jak ona to robi?! No cóż, schylilam się by wziąść bułkę do hamburgera.
-Niezły tyłek.- usłyszałam za sobą. Wyprostowałam się i obróciłam żeby zobaczyć frajera który jest autorem tych słów. Moim oczom ukazał sie młody i przystojny Koreańczyk. Nie powiem, bralabym go tu i teraz gdyby nie taki kiepski początek.
-Co ty sobie człowieku wyobrażasz?- krzyknęłam przykładając palec wskazujący do jego klatki piersiowej. Chłopak spuścił wzrok patrząc na moją dłoń. Prychnął pod nosem i chciał juz coś powiedzieć ale w tej samej chwili do środka wszedł zakapturzony chłopak odbychajacy lekko swojego kolegę od lady.
-Bardzo panią przepraszam za tego...Susi?
-Rap Monster? Co ty tutaj robisz i skąd znasz tego idiote?-spytałam przyjaciela który stał tuż przede mną patrzacego na mnie jak na ducha.
-On? To JungKook ale mozesz mówić do niego Kook.- wskazała na chłopaka który właśnie znajdował sie na końcu sali zajmując największy stolik w lokalu.
-Możecie usiąść gdzieś indziej jest was tylko dwóch...-w tej chwili moją   wypowiedź przerwało mi pięciu chłopaków wchodzących do środka.
-Jest nas wiecej.- powiedział Monster wskazując na nie znanych mi chłopaków. Byłam przerażona taką ilością przystojnych chłopaków w jednym miejscu.
-Może przedstawię ci każdego po kolei, bo sądzę że skoro już się spotkaliśmy będziemy robić to częściej.- puścił mi oczko co nie wróżyło nic dobrego.
-Ten tu jest z nas najstarszy, znaczy on tak twierdzi ale nie przejmuj sie tym. Mozesz mówić do niego Suga.
-Bo jest jakiś słodki i uroczy?
-Tak to sobie tłumacz.-powiedział przedstawiony mi właśnie chłopak. Jego ton był dość chłodny i pewny siebie.
-Wracając do tematu... To Jimin.-wskazał chłopaka w różowych włosach. Jimin jedynie uśmiechnął się do mnie, ale ten uśmiech był taki... zajebiscie uroczy. Dobra musze się ogarnąć jestem w pracy...
-To...-powiedział nieco poirytowany.-JHope...-walnął sie reka w twarz po czym wskazał mi chłopaka siedzącego przy stole z Kookiem, któremu jak mi się zdaje śpiewał jakąś piosenkę dla dzieci i klaskał w dłonie, jednak kiedy usłyszał swoje imię odwrócił się i zaczął machać energicznie ręką w moją stronę z ogromnym uśmiechem na twarzy. Nie byłam pewna jak mam zareagować wiec odmachalam mu z lekko zdziwiona miną.
-Ten tam pod ścianą to Taehyung, Tae, bądź V. Jak komu lepiej.- pokazał palcem na chłopaka który stał oparty bokiem o ścianę. Kiedy zauważył ze ktoś na niego patrzy podniósł wzrok z nad telefonu po czym szybko ruszył w stronę lady.
-A co to za śliczna dziewczyna? Twoja?- zadając to pytanie skierował oczy na Rap Monstera. Ten przecząco pokręcił głową. Tae przeniósł wzrok z powrotem na mnie. Na jego twarzy gościł teraz wielki, uroczy uśmiech.
-Ostatni to Jin. On jest z nas najbardziej spokojny. No chłopaki was już przedstawiłem pora na nią.- pokazał na mnie gestem głowy. Wszyscy skierowali wzrok w moim kierunku.
-To Zosia, choć dla was łatwiej będzie Susi. No wiec tak... Susi jest moja przyjaciółka od 12 lat... i co tu jeszcze... a! Jest Polką, a takiej dziewczyny jeszcze nie znacie.- zaśmiał się Namjoon.
-Że niby babiarze jesteśmy?!- zapytał oburzony Tae. Chłopaki zjedli i wyszli. Miałam nadzieję ze zajmie im to mniej czasu niż dwie godziny. Kiedy wszyscy klienci opuścili lokal wyszłam za lady by powycierac stoliki. Został mi ostatni stolik. Po wykonaniu tej jakże cudownej czynności chciałam wrócić na zaplecze.
-Przepraszam za tamto.- powiedział stojący ze mną twarzą w twarz Kook. Nie wiedziałam co mam zrobić. Strzelić mu z liścia czy się odsunąć. Ostatecznie chłopak sam się odsunął i wyszedł. Po pracy wróciłam do domu, wzięłam gorąca kąpiel, ubralam piżame,  położyłam sie do łóżka i chwyciłam za telefon. Byla godzina 7:59 za oknem było już jasno. Sprawdziłam szybko media społecznościowe i odłożyłam telefon. Chwile później dostałam wiadomość.
RM👹: Hej! Chyba nie śpisz co nie? Jutro organizuje imprezę, obecność obowiązkowa. Jeżeli chcesz poczuć się raźniej w nowym towarzystwie możesz zabrać jakąś koleżankę!❤
Ja: Właśnie kładę się spać. Jak wstanę i zacznę ogarniać świat odpisze Ci. A tak w razie czego wyślij mi adres i godzinę.
RM👹: Adres znasz bo impreza będzie u mnie, a godzina punkt 20.
Na ostatniego sms'a juz mu nie odpisałam tylko odplynalam w głęboki sen.





King KookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz