10 Sierpnia 2017 godz. 15:45
-Gdzie wy do kurwy nedzy byliście?!-spytałam wychodzących z lotniska chłopaków. Nic nie powiedzieli tylko weszli do auta. Usiadłam na miejscu kierowcy i trzasnelam drzwiami. Az bylo mi szkoda mojego pieknego bmw jednak bylam tak wscieklam...-Gdzie byliście?-spytałam teraz spokojnie Rap Monstera siedzącego obok mnie.
- W Stanach. Musieliśmy wyjechać to była nagła sytuacja.
-Ale kurwa na miesiąc?! Nie dzwoniliscie... martwilam się...-westchnęła.
-Nawet o mnie słonko?-wtrocil sie Kook.
-Ej! Ja mialem o to zapytać! Możesz nie podrywac mojego słoneczka?- Tae również dołączył sie do dyskusji.
-Przestańcie! Namjoon odpowiesz mi?-spojrzałam poważne na przyjaciela.
-Opowiemy ci w domu.-odpowiedział po czym założył słuchawki. Reszta poszła w jego ślady. Do ich domu była dość długa droga, chłopaki po pięciu minutach jazdy zasneli więc postanowiłam włączyć muzyka która podglosnilam na maksa. Jednak to nic nie zmieniło spali jak kamienie, a ja się nudzilam. Juz wolałam żeby Kook albo Tae podrywali mnie swoimi słabymi tekstami działające na pustaki.
Gdy dotarliśmy na miejsce chłopaki od razu wstali. Jak by wiedzieli ze są na miejscu. -A teraz chodźmy do środka wszystko mi wyjasnisz.-powiedziała do Rap Monstera który wlasnie wyciągał walizkę z bagażnika.
-Wiesz, nie wiem jak ci to wytłumaczyć.-powiedział siedajac na kanapie.
-Najlepiej od poczatku!-podniosłam na niego głos co rzadko mi sie zdarzało, jednak denerwowało mnie to ich obchodzenie tematów dookoła.
-No dobra.-westchnął.- Zaczęło sie od byłej dziewczyny Kooka. Kiedy zerwał z nią wtedy na imprezie, ta w akcie zemsty, wniosła oskarżenie na policję.- przerwał i spojrzał na przyjaciela.-Oskarżyła go o gwałt, a nas jako współ winnych. Wymyśliła że podczas gdy "akt gwałtu" był dokonywany, dwóch z nas wszystko nagrywało, a pozostali trzymali ja zeby za bardzo sie nie wyrywała.
-I policja uwierzyła jej w te brednie?- spytałam oburzona.-To chyba nie pierwsza taka wasza akcja, co?-spojrzałam na nich wszystkich.
-Oj mała, jeszcze dużo o nas nie wiesz.-powiedział stojący za mną Suga. Za oknem zaczynało robić się ciemno wiec postanowiłam się zbierać do domu.-Gdzie ty idziesz?-zapytał Namjoon.
-Do domu?-czy on jest jeszcze większym idiota niż kiedyś?
-Zostań u nas. Mieliśmy zrobić małą imprezkę. Tylko nasza siódemka. Teraz już ósemka, jak zostaniesz.-powiedział składając ze sobą ręce na znak blagania. W jego ślady poszli Tae i JungKook.
-Dobra zostane... ale ta dwójka ma się trzymać ode mnie z daleka.-wskazałam na tych dwóch kołków palcem. Była godzina 23:46, a z naszej ósemki zrobiła się dziesiątka. Doszła do nas dziewczyna Rap Monstera(czemu ten mały chujek nie powiedział że ma dziewczynę?!) i Jina. Zastanawiam się czy oni czasem nie mają wytwórni alkoholu w domu, bo nie wiem kiedy i skąd, zorganizowali go od razu. Ledwo trzymając drinka w ręce postanowiłam usiąść na kanapie. Kiedy moje pośladki miały spocząć na miękkich poduszkach od kanapy poczułam czyjeś ręce na biodrach.
-Wiesz czym różni się Ferrari od erekcji?- ten dzieciak to idiota... najpierw zmusza mnie do siadania sobie na kolanach a teraz zadaje takie głupie pytania.
-Nie, nie wiem.-powiedziałam przekręcając oczami.
-Nie mam Ferrari.-odpowiedział puszczają mi oczko. Myślałam że zaraz umrę. Te jego teksty na podryw były tak słabe że nie mogłam wytrzymać ze śmiechu. Śmiałam mu się prosto w twarz, a on nie wiedział co zrobić. Upiłam drinka którego trzymałam w ręce i odstawilam go na stolik.-Wiesz co? Nie wiem czy to przez alkohol czy tak po prostu ale lubię cię.- na jego twarzy od razu pojawił się wielki uśmiech. Jak u dziecka które właśnie dostało wielkiego lizaka. Zeszłam z jego kolan i usiadłam obok. Po chwili poczułam zmęczenie więc mimowolnie przytuliłam się do ramienia JungKooka i zamknęłam oczy.-Hej, mała.- usłyszałam nad sobą. Podniosłam wzrok by zobaczyć kto zawraca mi głowę.-Może pójdziesz się położyć do sypialni?-RapMonster jak zwykle się o mnie martwił.
-Nie spokojnie. Nie jestem zmęczona, musiałam znaleźć jakiś pretekst żeby się do niego przytulić.- puściłam przyjacielowi oczko. W jednej chwili zrobiłam się głodna więc poszłam do kuchni zobaczyć co mają w lodówce.
Alkohol
Alkohol
Mleko
Alkohol
Moze mają gdzieś płatki? Zaczęłam szukać po szafkach bo przecież gdzieś musiały być.
-Szukasz czegoś?- zapytał mnie Kooki. Oparł się o blat kuchenny i wyglądał zajebiście seksownie.
-Macie płatki?-zapytałam nie zwracając większej uwagi na jego seksowną osobę.
-Płatki?-zapytał.-Jesteś głodna?- zaśmiał się.
-Tak, czy to dziwne? Gołym okiem widać że lubię dobrze zjeść.- powiedziałam przekrecajac się twarzą do chłopaka. Zaczął iść w moim kierunku. Nie moglam zrobić niczego innego jak zrobić kilka kroków w tył, aż w końcu przygnieździł mnie swoim ciałem do szafki stojącej za mną. Był niebezpiecznie blisko mnie. Wyciągnął rękę do góry i... podał mi płatki.-Trzymaj.-powiedział wkładając mi pudełko z płatkami do ręki. Wyjął mi również miskę i nalał do niej mleka. Nigdy nie byłam tak podniecona przez płatki.- Smacznego.- uśmiechnął się i odszedł. To była moja najlepsza porcja płatek w całym moim życiu.Około 4 rano byłam już w swoim mieszkaniu. Nie mam pojęcia jak się w nim znalazłam ale cieszyłam sie ze nie skonczylo sie tak jak moja ostatnia impreza z przyjaciółmi RapMonstera. Mimo mojego nie trzeźwego stanu postanowiłam wziąść prysznic. Weszłam do łazienki i sie rozebralam. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Założyłam więc na siebie cienki lekko przeswitujacy szlafrok i poszlam otworzyć. Przed moimi drzwiami stal caly mokry JungKook. Nie chciałam wiedzieć dlaczego jest mokry ale pewnie dlatego ze na zewnątrz padał deszcz, jestem pijana i moje zdania są kompletnie bez sensu xD.-Co ty tutaj robisz?-spytałam. Ten natomiast zamiast mi odpowiedzieć po prostu wszedł do środka.-Może chcesz ręcznik?
-Wolał bym szlafrok który masz na sobie.- powiedział siadając na kanapie i puszczając mi oczko. Ja tylko spojrzałam na niego jak na idiote i przyniosłam mu ręcznik. Wyglądał tak bardzo seksownie w swoich wilgotnych i potarganych od recznika włosach. Stałam przed nim gotowa na wszystko. Nie wiem czemu nie wykorzystywał tej okazji. Chłopaków nie było w pobliżu a ja w tym momncie mialam na niego ochotę. On chyba potrafi czytać w myślach. W jednej chwili wstał z miejsca i podszedł do mnie.
-Mogę?-spytał łapiąc za wstążke od szlafroka. Ja tylko twierdząco pokiwałam głową. JungKook delikatnie rozwiązał moj szlafrok i zasnął mi go z ramion. Teraz bylam naga od szyi az do pasa. Chłopak zaczął delikatnie muskać moja skórę palcami zaczynając od ramion kończąc na... Obudził mnie telefon. Była godzina 12 i ktoś właśnie do mnie dzwonił. Zaraz chwila... czy ja właśnie miałam erotyczny sen z Kookiem? Jestem jakąś niemożliwa. Zwróciłam w końcu uwagę na to kto do mnie dzwoni lecz kiedy spojrzałam na telefon ktoś zapukal do drzwi a telefon sie wyłączył. Założyłam kapcie z kroliczkami na nogi i poszlam otworzyć. Gdy otworzyłam, przed drzwiami stał mokry JungKook.
-Co ty tutaj robisz?