13

1.2K 76 24
                                    

JungKook leżał przypiety kajdankami do ramy łóżka, a ja stałam nad nim i sie tylko usmiechalam.
-Skąd ty masz te kajdanki?-spytal potrzasajac rekami próbując je uwolnić.
-Jeden policjant u mnie zostawił- puściłam mu oczko. Usiadłam na nim i naciagnelam mu koszulke na oczy. Zaczęłam składać delikatne pocalunki na jego ustach, przygryzając jego dolna warge. Moje usta zaczęły zachodzić coraz niżej i niżej aż zatrzymałam sie przy krawędzi jego bokserek. Czułam że chłopak jest już podniecony. Nagle wstałamz niego i odslonilam mu oczy.-Co robisz?-spytal patrząc na mnie pytajacym wzrokiem.
-To kara.-wepchnelam mu do ust moje majtki które wyjelam z szuflady.-Teraz tu sobie tak poleżysz. Pijany i podniecony.-ubrałam sie i wyszlam z sypialni.

***

Zostawiłam go przypietego do łóżka. Jakaś kara musi być. Co on sobie wyobraża? Jak do niego dzwonię ma odbiera, a nie pić z kumplami i grać na konsoli. Do tego w moim mieszkaniu.

Zadzwoniłam do An i umiwiłyśmy się w barze niedaleko naszego lokum. Szybko ubrała jakieś spodnie i koszulka z dużym dekoltem. Nie miałam zamiaru płacić za drinki.

Do umówionego miejsca dotarłam w jakieś piętnaście minut. Mojej przyjaciółki jeszcze nie było więc postanowiłam zapalić papierosa przed lokalem.-Taka śliczna dziewczyna nie powinna palić papierosów.-usłyszałam za sobą.
-Oj pierdol się.-wydukałam w swoim języku. Obrociłam sie do tego typa i moim oczom ukazał się przystojny brunet.
-Do tego Polka.-odpowiedział po Polsku i uśmiechnął się. Trochę sie zdziwiłam, jeszcze nie spotkałam tu nikogo z mojego kraju.
-Wybacz ale jestem umówiona nie mam ochoty na flirt.-zgasiłam papierosa o ścianę budynku.
-Czyli masz chłopaka.- bardziej stwierdził niz zapytał.
-Jestem umówiona z przyjaciółką.- nie wiem czemu nie powiedziałam że kogoś mam.
-To mogę sie przyłączyć?- chłopak chyba liczył że sie zgodzę ale w tym momencie podeszła An i mnie od niego odciagnęła.-Zapomniałeś że masz kogoś?-zapytała mi zmierzyła chłopaka morderczym wzrokiem.
-Pamiętam, spokojnie.- zaczęłam się bronić.
-Spoko nie wtrącam się.-uśmiechnął sie do nas i wszedł do środka. Weszłyśmy zaraz za nim. W środku już podrywał jakąś koreankę jednak kiedy mnie zobaczył odszedł od niej, podszedł do barmana i zaraz kierował się w nasza stronę z dwoma drinkami które po chwili nam wręczył.-Mała rekompensata za taki słaby podryw zajęte dziewczyny.-uśmiechnął się i odszedł.
-Podobasz mu się.- wtrąciła Aneta.
-Przesadzasz.- zaśmiałam się i usiadłyśmy do stolika na końcu sali. Wystrój całego lokalu przypominał typowa spelune z amerykańskiego filmu.

Gdzie sie nie spojrzało można było dostrzec ludzi różnych narodowości.

Światło było ciemne co tworzyło przyjemną atmosferę.-Dlaczego przyszłyśmy bez chłopaków?-spytała sie mnie kiedy kelner odszedl od naszego stolika.
-Mój jest przypiety do łóżka.- powiedziałam sącząc drinka. W tym momencie do lokalu wszedl JungKook i Taehyung. Nie wiedziałam jak on się wydostał, jednak wolę nie wnikać.

Siedziałyśmy z tyłu w ciemnym kącie więc nie mogli nas widzieć. Rozejrzeli się, podeszli do baru i zaczęli podrywac jakieś dwie amerykanki. Z oburzeniem wstałam od stolika i podeszłam do wcześniej poznanwgo chłopaka. Tak się złożyło że stał zaraz obok nich.
-Jak chcesz możesz się do nas przyłączyć.-ułożyłam dłoń na jego przedramiemiu i uśmiechnęłam się uwodzicielsko. Jeon słysząc mój głos obrócił się w nasza stronę.-Susi?! Co ty tu robisz z tym typem?-automatycznie olał blondynkę z długimi nogami.-To samo co ty z tą lafirynda.- obroniłam sie do niego tyłem.-To jak?-pociagnęłam go lekko za ramię i poszedł ze mna. Tae i Kook patrzyli na nas morderczym wzrokiem. Kiedy zaczęłyśmy z nim flirtować podeszli do naszego stolika.
-Przedstawicie nas koledze?- zaczął Tae opierając się o stolik. Chłopak który z nami siedział nieco się przestraszył. Ich było dwóch, a on sam.
-Dobra Tae daj spokój.-rozkazala mu moja przyjaciółka  a ten automatycznie ustawił sie do pionu. Widać kto nosi spodnie w tym związku. Widziałam jednak ogniki gniewu w jego oczach. JungKook nie był lepszy. Chwilę później złapał chłopaka za kołnierzyk i podniósł do góry.
-Nie ładnie brać się za czyjeś dziewczyny.-przysłał go sobie do twarzy i zmroził wzrokiem.
-Skoro jesteście z nimi to czemu podrywaliście tamte dziewczyny przy barze?-chłopak popełnił błąd. Kook wytargał go za szmaty na zewnątrz. Wybiegłam za nimi,a tuż za mną An i Tae.

Chłopak leżał na ziemi podpierając się na łokciach. Wiedziałam że nie ma szans z moim Kookiem ale tez nie chciałam żeby narobił sobie kłopotów.-JungKook przestań.-podeszłam do niego i złapałam za ramię.-Jeszcze ktoś wezwie policję o ile już ktoś tego nie zrobił.- on jedynie odetchnął mnie. Nie wiedziałam co w niego wstapiło. Podniósł chłopaka z ziemi i od razu zaczał okładać go po twarzy. Z nosa zaczęła lecieć mu krew, najwidoczniej złamał mu go. Jeon też dostał ze dwa razy w twarz. W ciemnym świetle latarni moglam dostrzec krew na jego wargach. W oddali usłyszałam dźwięk policyjnych syren.
-JungKook przestań!-podeszłam do niego i odciagnęłam go od tego chłopaka.-Wracamy do domu!-pociagnęłam go za rękaw.
-Jak coś wiesz gdzie mnie szukać piękna.-powiedział podnosząc się z ziemi. Jednak długo na niej nie stał, Jeon odwrócił się i znokałtował chłopaka.

***

W domu byliśmy po jakiś dwudziestu minutach.-Choć ze mną.-złapałam go za rękę i pociagnęłam do łazienki kiedy An i Tae zaczęli obściskiwac sie na kanapie.-Mogłaś mnie zabrać do sypialni, a nie tu.-przyparł mnie do ściany tuż obok drzwi. Dłonią zaczał jechać po moim udzie w górę kończąc na pośladku.
-Idioto ty krwawisz.- odepchnęłam go lekko od siebie. Z szafki nad umywalką wyciągnęłam apteczka. Wziełam dłoń chłopaka i dobrze obejrzałam.-Na szczęście to tylko powierzchowne rany.-polałam jego dłoń spirytusem salicynowym która zaraz mi wyrwał syczac z bólu.- Nie bądź dzieckiem.-wyciągnęłam bandaż i ominęłam jego dłoń. Na szczęście jego pięknej buźce nic sie nie stało. Jedynie rozciął mu warge która zaraz zaczęłam całować.
-To może pójdziemy do sypialni?-spytal kiedy sie od niego odsunełam.
-Tae nakrecił sie na samym wejściu wiec wole nie przechodzić przez salon.-zaśmiałam się jednak Kook mi to uniemozliwił przywierajac do moich ust.
-W takim razie zrobimy to tutaj.-szepnął mu do ucha przygryzajac jego płatek. Złapał mnie za pośladki i podniósł do góry i posadził na blacie. Ściągnął ze mnie koszulkę i rzucił gdzieś na podłogę.-Ale ty jesteś piękna.-spojrzał na moje ciało które zaraz zaczał całować. Jego usta przywarły do mojej szyi, a dłonie błądziły po moich plecach. Probował ściągnąć mi stanik co nie za bardzo mu wychodziło. Słyszałam jak mruczy coś niezadowolony, jednak kiedy mu sie udało przygryzł skórę na mojej szyi.

Teraz mój biustonosz leżał na podłodze. Jego usta zeszły niżej, na móje obojczyki które na przemian calował, lizał i podgryzał. Dłoni ułożył na mojej piersi która zaczął pieścić. Nie chciałam mu być dłużna więc rozpiełam mu spodnie i razem z bokserkami opuściłam na dół. Moja dłoń znalazła się na jego koledze. Zaczęłam sprawiać mu przyjemność kiedy ktoś zaczał walić do drzwi łazienki.-Kurwa!

~~~~~~~~

Wy mnie powinniście nienawidzić, hahaha. Rozdział słaby i do dupy. Postaram sie zeby następny był lepszy i pojawił sie szybciej.

Kocham was wiecie o tym prawda? 😍❤
Seomsehan i Wilczek140302 powinny to wiedzieć, hahah

P.s.
Jezeli sa jakieś błędy/literowki to przepraszam ale staralam sie to jak najszybciej napisac i dodac bez sprawdzania 😅💞👌

King KookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz