8

1.6K 79 20
                                    

13 Lipca godz 14:00

Kiedy zeszłam na dół Jimin stał oparty o czarnego Mustanga Boss'a. -Powiedz mi jak to jest że wy wszyscy macie takie wspaniałe i szybkie wozy,a ja ani jednego?-szłam w jego kierunku uśmiechając się. Przywitałam się z nim pocałunkiem w policzek i kiedy juz chciałam odejść, złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie.-Pięknie wyglądasz.-kończąc to zdanie zbliżył swoje usta do moich jednak w ostatnim momencie zdążyłam się odsunąć.-Nie na pierwszej randce.-poklepalam go w ramię i wskadlam do samochodu.-To jak? Gdzie mnie zabierasz?-spytałam spoglądając na chłopaka. Ten jedynie głupio się uśmiechnął i ruszył.

Jechaliśmy w milczeniu jakieś trzydzieści minut lecz Jimin postanowił przełamać tę nie zręczną cisze.-Namjoon mówił ze lubisz wyścigi uliczne. Zabieram cie na jeden, a później na kolacje.-spojrzał na mnie swoim uwodzicielskim wzrokiem zatrzymując sie na światłach.-Na prawdę?-skakałam na siedzeniu jak małe dziecko które dostało nowa zabawkę.-To będzie moja najlepsza randka w życiu.- kończąc zdanie cmoknęłam chłopaka w policzek co chyba nie było dobrym pomysłem. Chłopak po mimo zielonego światła siedział jak zamurowany.
-Jimin!
-Co? A tak...-wrzucił bieg i ruszył. Dziesięć minut później byliśmy na miejscu. Od razu wysiedlismy z auta. Ten wyścig był inny niż poprzedni. Tu było mnóstwo sportowych aut, skompo ubranych dziewczyn i mnóstwo przystojnych facetów, no nie liczac Jimina i Kooka, nikt sie z nimi tu nie równał. Zaraz, co on tutaj robi? Nie ważne, poszłam się przejść by obejrzeć samochody. Mustang, Ferrari, Mazda, Mustang, Ferrari, Mazda... i tak przez pół parkingu. Czy oni wszyscy muszą jeździć tym samym? W połowie zobaczyłam piękna czarną Corvette. Prawie połamałam sobie obcasy podbiegajac do niej. Obeszlam samochód dookoła.
-Co laleczko, podoba się?-usłyszałam za sobą głos jakiegoś oblecha.
-Samochód podoba ale ty juz trochę mniej...-szepnęłam mu do ucha i odeszlam w stronę chłopaka z którym byłam na randce. Usiadłam na masce Mustanga i podparłam łokcie o kolana.
-Coś nie tak?-spytał zmartwiony Jimin- Myślałem że będzie ci się podobało.
-Nie, nie o to chodzi. Jasne że mi się podoba tylko... głupio to zabrzmi ale chcę samochód.-zrobiłam smutną minę i wtuliłam się w tors chłopaka.
-Jaki byś chciała? Mustanga, Dodge, Ferrari?-spytał gładząc moje włosy. Był przy tym taki delikatny i czuły.
-Corvette...-pokazałam palcem jak małe dziecko o jaka dokładnie mi chodzi.
-JungKook! Weź Susi, ścigam się.-podniosłam zdziwiona wzrok na chłopaka.
-Żartujesz?- nic mi nie odpowiedział tylko wsiadł do swojego Mustanga. Nie mogłam uwierzyć że Jimin chce wygrać dla mnie ten samochód. Jimin i jego przeciwnik ustawili się na miejscu startu. Po między samochodami stanęła szczupła blondynka z połowa tyłka na wierzchu.
-Gotowy?- wskazała na Jimina, ten w odpowiedzi przycisnął pedał gazu.
-Gotowy?-spytała oblecha który próbował mnie poderwać, on jedynie kiwnął głową. Dziewczyna uniosła ręce do góry i energicznym ruchem opuściła je w dół. Samochody ruszyły. Jimin był w tyle, został im jeszcze ostatni zakręt jeżeli teraz go nie wyprzedzi to przegra. Zanim się obejrzałam Jimin jako pierwszy przekroczył linię mety. Gdy wysiadł z samochodu został oblężony przez tłum piszczących dziewczyn i gratulujących mu wygranej mężczyzn. Podbiegłam do niego przytulając go, chłopak złapał mnie w talii i obrócił dookoła. Przegrany podszedł do Jimina i wręczył mu kluczyki.
-To dla tej Pani.-wskazał na mnie dłonią. Wyrwałam facetowi kluczyki z reki.
-Wiesz co? Bardzo mi się podoba mój samochód.-słowa były skierowane do obleśnego faceta, Jimin za wręczony mi prezent otrzymał głęboki pocałunek.
-No dobra już dobra.-podszedł do nas JungKook i rozdzielił nas.-Co za dużo to nie zdrowo.-spojrzałam na niego z mordem w oczach.
-Jimin jedziemy na ta kolację?-szepnęłam mu do ucha kątem oka patrząc na Kookiego. Myślałam że zaraz wybuchnie. Jimin jedynie pokiwał głową.

Wsiadłam do mojego nowego samochodu i jechałam za chłopakiem. Dziesięć minut później zaparkowaliśmy i wysiedliśmy z aut. Jimin podszedł do mnie i złapał mnie za rękę. Trochę się zdziwiłam, nie chciałam robić mu jakiś szans no ale wygrał dla mnie samochód wiec splotłam nasze palce.W środku było pięknie. Na samym środku sali znajdowały się stoliki, a nad nimi bar do którego wchodziło się schodami znajdującymi się na końcu sali. Kelner zaprowadził nas do stolika który Jimin wcześniej zarezerwował. Jak to na dżentelmena przystało odsunął mi krzesło. Usiadł na przeciwko nas i zaczął wybierać wino.-Jakie lubisz? Białe, czerwone?
-Nie lubię wina. Jestem z Polski, wolę wódkę.-zaśmiałam się widząc zdziwioną minę chłopaka.-Ale nie musimy jej pić, może być białe.-uśmiechnęłam się uroczo by się tak nie stresował ale to chyba nie pomogło, ponieważ siedział wpatrzony we mnie jak w obrazek. Zamówiliśmy jedzenie i piliśmy wino. Dużo się o nim dowiedziałam. Powiedział mi że ma młodszą siostrę której imienia nie pamiętam. Dowiedziałam się również że jego tata jest prezesem największej firmy w Seulu.
-Wiesz.. Namjoon powiedział że ci się podobam-chciałam to usłyszeć od niego, lubię słyszeć że podobam się facetom. Chłopak siedział jak zamurowany, chyba nie wiedzieć co powiedzieć. Wypił łyk wina i zaczął mówić.
-P-podobasz... ale wiem że wolisz Kooka.-westchnął ze sztucznym uśmiechem na twarzy. Przez chwilę zrobiło mi się przykro.-Ugh... ja wcale nie... To dlaczego zaprosiłeś mnie na randkę?-strasznie mnie to ciekawiło, bo skoro wie że wolę JungKooka to dlaczego mnie zaprosił? Nie. Ja nie wolę Kooka. Nie chcę żadnego z nich.
-Chciałem spróbować, nie sądziłem że się zgodzisz.

Kolację zjedliśmy w ciszy i pojechaliśmy do mnie.-Powinnam ci je oddać.-wyciągnęłam kluczyki do Corvette w jego stronę.-Nie, zachowaj je. To prezent dla ciebie.-pocałował mnie w policzek i wsiadł do swojego auta. Zmęczona poszłam na górę, wzięłam szybki prysznic i położyłam się do łóżka. Włączyłam laptopa i weszłam na Facebook'a. Miałam 5 wiadomości od JungKooka.

Króliczek: Jak na randce? Króliczek: Dobrze się bawisz? Króliczek: Widzę że jesteś dostępna. Króliczek: Odpiszesz?
Króliczek: Susi!
Wyświetlone 23:25

Czy on na prawdę jest zazdrosny?

Ja:Bardzo dobrze, zjedliśmy kolację i pojechaliśmy do mnie. Działo się ci powiem. Jimin jest na prawdę dobry w łóżku.
Wyświetlone 23:26

Nie jestem dla niego zbyt okrutna?

Króliczek: Nie spałaś z nim.
Ja: Skąd to możesz wiedzieć.
Króliczek:Przed chwilą mi wszystko opowiedział. To ładnie z twojej strony że chciałaś oddać mu samochód <3
Wyświetlone 23:27

No co za... ugh...

Ja:Dobra Kook ja idę spać, dobranoc ;*
Wyświetlone 24:07

~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie zabijajcie za takie słabe rozpisanie sceny z wyscigiem ><

King KookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz