14 Lipca godz 15:23
Obudziłam się późnym popołudniem z racji tego że miałam dzisiaj wolne. Tyle dobrze dzisiaj na zmianie jest JungKook i przypadło mu pracować z HeyLeen. Na śniadanie, a raczej obiad zjadłam lody z bita śmietana i polewą czekoladową, usiadłam przed telewizorem i oglądałam jakąś starą drame. To zajęcie zajęło mi dwie godziny, w końcu postanowiłam podnieść swój gruby tyłek i trochę posprzątać w mieszkaniu. Na szafkach zebrało się dużo kurzu, podłoga była w opłakanym stanie, a na podłodze walały się ubrania i bielizna. Eh...Najpierw pozbierałam ubrania i rozdzieliłam je na czyste i na brudne. Zrobiłam pranie i powiesiłam na suszarce. Następnie odkurzyłam i umyłam podłogę by na samym końcu powycierać kurze i poukładać ubrania w szafie. Stanęłam na środku salonu dumna z siebie i w nagrodę postanowiłam zjeść kolejna porcję lodów. Dzisiejszy dzień był wyjątkowo gorący więc siedziałam na kanapie w staniku i spodenkach cała spocona. Po chwili usłyszałam z sypialni dźwięk wiadomości na Facebook'u.
Namjoon: Hej Zosia, wpadaj do mnie o 21 na imprezę! Dawno żadnej nie było i dawno nie widziałaś się z nami wszystkimi ;( Wyświetlone 20:34
O boże. Przecież ja nie zdążę! Muszę się umyć, wymalować i ubrać, a już nie powiem o dojechaniu na miejsce. Zaczęłam się szybko szykować. Wzięłam szybki prysznic jednak nie chciałam tracić czasu i nie umyłam włosów. Kiedy wbiegłam do sypialni stanęłam w ręczniku przed szafą. Zaczęłam grzebać w szafie w poszukiwaniu jakiś seksownych i wygodnych ubrań. Wszystkie ciuchy leżały na podłodze, a ja siedziałam między nimi zrozpaczona. Nie mogłam się zdecydować miedzy czarnymi, obcisłymi rurkami i krótka bluzka z głębokim dekoltem, a krótką spódniczka i dopasowaną koszulką z długim rękawem. Postanowiłam się nad tym zastanowić robiąc makijaż. Zrobiłam mocny makijaż więc postawiłam na spodnie. O 20:57 byłam gotowa.
Ja: Namjoon! Trochę się spóźnię ale będę. Grzejcie dla mnie miejsce na parkiecie i chłodzicie wódkę! Wyświetlone 20:59
Wybiegłam z mieszkania po drodze chwytając kluczyki do Corvette. Wsiadłam do samochodu i docisnęłam pedał do końca. Z miejsca ruszyłam z piskiem opon. Dawno nie prowadziłam samochodu, a teraz czułam się wolna. Szybka jazda sprawiała że przez pierwsze dziesięć sekund od ruszenia zapominałam o wszystkim i żyłam tylko tą chwilą. Po dziesięciu minutach byłam pod domem przyjaciela. Była 21:10 a przed jego domem leżało kilka śpiących, pijanych ludzi. Gdy weszłam do środka uderzyła we mnie głośna muzyka i zapach alkoholu. W tłumie wypatrzyłam Rap Monstera.-Zośka! Na reszcie jesteś. Wszyscy na ciebie czekali.-wskazał mi palcem na resztę chłopaków którzy siedzieli na kanapie pod ścianą z jakimiś dziewczynami, jednak kiedy tylko mnie zobaczyli wstali z niej jak poparzeni i podbiegli do mnie mocno mnie przytulając.-Już myślałem że nie przyjdziesz.-powiedział wtulający swoja twarz w moją Tae. Zachowywał się jak jakiś alien. Na prawdę... co oni wszyscy ode mnie chcą? Najpierw JungKook, później Jimin, a teraz Tae.-Choć pokażę ci coś.-Suga pierwszy raz od dawna się do mnie odezwał. Zazwyczaj jest oschły i nie przejmował się mną. Złapał mnie za nadgarstek i zaprowadził do garażu.-Co tu robimy?-spytałam krzyżując ręce na piersi. Długo nie czekałam na odpowiedź. Złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie.-Suga co ty robisz?-zaczęłam mu się wyrywać ale to nic nie dawało, on jedynie uśmiechał się zadziornie. Dłonią zjechał na moje pośladki.-Suga! Jesteś pijany, przestań!- w tym momencie do garażu wszedł Rap Monster.-Ej stary co ty robisz?!-odciągnął ode mnie chłopaka i pchnął na ścianę. Ten jak wyciągnięty z transu zamrugał kilka razy i patrzył na nas jak na idiotów.
-O boże Susi, przepraszam!-chłopak zrobił się cały czerwony. Pierwszy raz go takiego widziałam.-Ja na prawdę przepraszam, nie wiedziałem co robie. Namjoon wiesz że czasami tak mam po alkoholu.-tłumaczył się dalej.
-Tak wiem..eh..dobra idź się bawić.-poklepał przyjaciela po plecach.-A ty jak już tu jesteś pomożesz mi przynieść beczkę z piwem.-wskazał na ogromną beczkę stojącą w kącie pomieszczenia.
-Nie mogłeś poprosić o to Yoongi'ego?-spytałam naburmuszona.
-Nie jęcz tylko mi pomóż...Było około pierwszej w nocy, a ja jeszcze nie byłam pijana. Nie miałam czasu pić. Dzięki chłopakom zdobyłam dużo nowych znajomych którzy cały czas ze mną rozmawiali.
-Wiecie co... wydaje mi się z Namjoon mnie woła.-powiedziałam odchodząc od grupki ludzi. Miałam już ich dość... wolałam iść się napić.-Hej Hobi, zrób mi mocnego drinka .-uśmiechnęłam się do niego i zrobiłam uroczą minę. Ten nic nie mówiąc zabrał się za przyrządzanie mi mocnego trunku.
-Proszę, drink zabójca.-powiedział podając mi szklankę z kolorowym płynem. Cała zawartość naczynia od razu znalazła się w moich ustach. Połknęłam wszystko i zagryzłam kawałkiem limonki który podał mi JHope. Postanowiłam napisać do mojej przyjaciółki z Polski.Ja: Anetaaaa! Ratuj!
Narzeczona: Zośka co się stało?! Nie mów mi że cię zgwalcili w tej Korei! Ja: Nie, to nie był gwałt ( ͡° ͜ʖ ͡°). Jestem na imprezie i się nudzę...
Narzeczona: Już dałaś się komuś przelecieć? ಥ_ಥ Przystojny chociaż? Wyślij zdjęcie!
Ja:*zdjęcie* Bez ubrań wygląda jeszcze lepiejᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ. Przyjedź do mnie przekonaj się jakie przystojniaki chodzą po ulicach Seulu.
Narzeczona: Przyjadę do ciebie jak ty odwiedzisz mnie w Polsce...
Ja: Okej jutro kupie bilet i przylecę.Schowałam telefon do kieszeni i już nie zwracałam uwagi na wiadomości od przyjaciółki ponieważ JungKook wyciągnął mnie na parkiet.-
-Przyszłaś na imprezę a cały czas siedzisz na telefonie.-westchnął.-Zdradzasz mnie?-zaśmiał się łapiąc mnie w talii.
-Oh Kookieś...-zbliżyłam usta do jego ucha.-Jestem za bardzo trzeźwa na zabawę z tobą.-widziałam jak na jego ciele pojawiają się ciarki. Oderwał się ode mnie i gdzieś pobiegł. Miałam nadzieję że da mi spokój jednak po chwili przyszedł do mnie z dwoma kieliszkami i butelką wódki. W oczach pojawiły mi się iskierki, ten chłopak wiedział czego mi trzeba.Poszliśmy usiąść na kanapę w kącie pokoju gdzie nikt nas nie widział. Wypiliśmy pierwszy kieliszek. Czyste złoto dla mojego gardła, jednak po minie Kook'a widziałam że mu nie smakuje.
-Jak nie chcesz nie musisz jej pić.-powiedziałam łykając kolejna dawkę wody ognistej.
-Nie, spokojnie. Muszę się przyzwyczaić.- zrobił to samo co ja. Tym razem pijąc patrzył mi prosto w oczy, ani trochę się nie skrzywił. Uśmiechnęłam się niegrzecznie i zaczęliśmy rozmawiać w między czasie pijąc wódkę.Wypiliśmy wszystko, co do ostatniej kropelki. JungKook ledwo trzymał sie na nogach, a ja dopijałam trzeciego drinka.-Choć się położyć, jesteś pijany.-złapałam go za ramię i ciągnęłam w stronę Namjoon'a.
-Gdzie mogę go położyć?-spytałam wskazując palce ma kompletnie pijanego Jeon'a.
-Po schodach do góry, pierwszy pokój na lewo.- No super... teraz jeszcze muszę wciągnąć go po schodach. Na górze było już łatwiej od razu trafiłam do pokoju o którym mówił Rap Monster.Wprowadziłam Kooka do środka i zaczęłam ściągać z niego ubrania. Ten myśląc że chcę się z nim pieprzyć zaczął rozpinać moje spodnie.
-Zostaw moje spodnie. Idziesz spać.-warknęłam popychając chłopaka na łóżko.
-Pójdę jeżeli ty pójdziesz ze mną.-jak z dzieckiem. Westchnęłam i położyłam się do łóżka zakrywając szczelnie kołdra.
-Dobranoc.-pocałował moje ramię i przekręcił się na drugi bok. Kiedy słyszałam ze już śpi wróciłam do domu. Usiadłam na łóżku z laptopem i kupiłam bilet na samolot. Kurs Polska. Start 10:00. Mam 3 godzin na spakowanie się, spać pójdę w samolocie.