Shawn's pov
Szybko chwyciłem mój telefon, żeby zadzwonić do znajomych i poinformować ich gdzie jestem oraz co się stało. Wytłumaczyłem im wszystko - że jestem w szpitalu i będę tu czekał, aż dowiem się od lekarzy czegoś na temat dziewczyny.
-A co z dzisiejszym koncertem?-Usłyszałem w słuchawce.
-Nie wiem, serio nie wiem-odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
-Stary, nie możesz wystawić tylu tysięcy fanów, którzy czekali na ten koncert. Rozumiem Cię, ale musisz się pozbierać i wrócić do nas. Nie siedź tam zbyt długo. Fani na Ciebie liczą.
-Masz rację-odparłem-Poczekam jeszcze chwilę i przyjadę.
Nie dam rady dzisiaj zagrać koncertu-pomyślałem. Nie po tym, co się stało, jednakże nie mogę zawieść fanów. Postanowiłem, że zadzwonię do rodziców dziewczyny, a później pojadę zagrać koncert. Dla niej. Dla Ellie. Mojej fanki poszkodowanej w dzisiejszym wypadku. Zadedykuje go właśnie jej.
Z łatwością odblokowałem telefon należący do niej - pin składał się z cyfr mojego roku urodzenia. Poszukałem w kontaktach jej mamy i już po chwili słysząc sygnał połączenia czekałem aż odbierze. Strasznie się stresowałem tą sytuacją, nie wiedziałem czy dam radę powiedzieć jej o wypadku jej własnej córki. Czułem jak słowa kotłują się w mojej głowie.
-Halo. Ellie?-do moich uszu dobiegł głos, nie potrafiłem wydusić z siebie ani słowa-Jesteś tam?
-Yy... Witam, to niestety nie Ellie.
-Z kim rozmawiam? Co się stało?
-P-pani córka miała wypadek-z trudem wrzuciłem z siebie.
Kiedy nie usłyszałem żadnej reakcji ze strony jej matki, wytłumaczyłem jej wszystko najszybciej jak potrafiłem. Oznajmiła z płaczem w głosie, że razem z mężem jedzie już do szpitala. Rozłączyłem się, a przede mną stanął doktor.

CZYTASZ
It was a dream
FanfictionEllie ma 17 lat i chodzi do szkoły. Pochodzi z małego kanadyjskiego miasta. Oprócz tego, że jest zwyczajną dziewczyną, jest wielką fanką Shawna Mendesa. Marzy o zobaczeniu go na żywo. Jednak czy jej marzenie tak łatwo się spełni?