It was a dream

Rozdział 20

Ellie's pov
Budzik zadzwonił punktualnie o godzinie ósmej. Był wakacyjny poranek, a ja wstałam tak wcześnie. Dlaczego? Bo wczoraj wieczorem zaplanowałam, że pójdę do biblioteki. Jako iż jest sobota, biblioteka będzie krótko otwarta, więc musiałam wstać w miarę szybko, by zdążyć przed zamknięciem. Przeciągnęłam się na łóżku po czym wstałam i włączyłam radio, by wypełnić trochę panującą ciszę. Udałam się do kuchni, by zjeść śniadanie.
Zastanawiając się na co mam ochotę patrzyłam przez okno obserwując latające na tle bezchmurnego nieba ptaki. Póki co była ładna pogoda i miałam nadzieję, że zostanie tak jak najdłużej. Podjęłam decyzję, że zjem płatki z mlekiem czyli jedną z moich ulubionych potraw jeśli można je w ogóle tak nazwać. Otworzyłam lodówkę, wyciągnęłam z niej karton mleka, a do miseczki wsypałam moje ulubione płatki śniadaniowe. Ze smakiem zjadłam pierwszy posiłek tego dnia i wróciłam do mojego pokoju w celu wybrania ubrań, które założę. Z ciemnymi dżinsami i bordową bluzką poszłam do łazienki, żeby wziąć prysznic, który pomógł mi już całkiem się wybudzić. Wysuszyłam włosy, pomalowałam rzęsy tuszem i byłam gotowa do wyjścia. Mój spacer do biblioteki trwał prawie godzinę, ale był bardzo miły. Słońce przyjemnie ogrzewało moje ciało, a lekki wiatr powodował szum liści na drzewach. Było cicho i spokojnie, zresztą jak zwykle w moim małym, przytulnym mieście. Bardzo go lubię, głównie za ten brak hałasu, ciągłego ruchu. Po drodze spotkałam kilku moich sąsiadów. Grzecznie powiedziałam im "Dzień dobry", na co wszyscy mi odpowiedzieli, szeroko się przy tym uśmiechając.
Otwierając drzwi biblioteki zauważyłam, że przecież nawet nie wiem, co chcę wypożyczyć. Zaczęłam się zastanawiać lecz i tak nie umiałam na nic się zdecydować. Jedna dziewczyna przyniosła właśnie książkę, by ją oddać. Podeszłam bliżej biurka, przy którym stała. Zobaczyłam, że ma w rękach "Niezgodną". Pomyślałam, że przecież kilkakrotnie widziałam już jej ekranizację, więc czemu by nie przeczytać tym razem książki. Gdy dziewczyna odeszła z kolejnymi częściami trylogii poprosiłam panią bibliotekarkę o pierwszą. Opuściłam budynek ciesząc się, że to właśnie ten utwór wybrałam i ruszyłam do domu.