Po lewej stronie ujrzałam wielki baner promujący trasę Shawna i zapragnęłam mieć z nim zdjęcie. Rozejrzałam się i akurat zobaczyłam wysokiego blondyna stojącego niedaleko. Czym prędzej podeszłam do Niego.
-Hej. Możesz zrobić mi zdjęcie?-zapytałam i kiwnęłam głową w stronę reklamy.
-Taa, jasne, chociaż zwykle dziewczyny proszą o mój numer-powiedział i puścił mi oczko. Nie wiedziałam jak mam odebrać te słowa. Może tylko żartował...-Nie stój tak, idź się ustaw-teraz jego usta były wykrzywione w uśmiechu. Dałam mu swój telefon i posłusznie zrobiłam, co kazał. Martwiłam się, czy mogę mu zaufać, no bo w końcu halo, dałam mu jedną z moich najcenniejszych rzeczy, ale miałam nadzieję, że tak.
-Gotowe. Jacob jestem-przełożył telefon do lewej dłoni, a prawą wyciągnął w moją stronę.
-Ellie. Miło mi-odpowiedziałam.
-Co Cię tu sprowadza, bo chyba nie jesteś stąd.
-No nie, przyjechałam na koncert. Dzięki za zrobienie zdjęcia-powiedziałam i wyciągnęłam rękę po mój telefon.
-Ej nie tak szybko. Coś za coś.
-Co? Czego chc...?
-No wiesz, może dasz mi całusa w policzek?-przerwał mi.
-Co? Zwariowałeś? Przecież ja Cię nawet nie znam-zdziwiłam się.
-Hahaha żartowałem. Wyluzuj dziewczyno. Ale nic za darmo - oddam Ci telefon pod warunkiem, że podasz mi swój numer-uśmiechnął się szelmowsko.
-Chyba nie mam wyjścia-odparłam rozbawiona i podyktowałam mu swój numer.
-Proszę-powiedział Jacob oddając moje urządzenie, w którym wcześniej zapisał swój numer. Chwilę później mój telefon zadzwonił. Spojrzałam na ekran i zobaczyłam zdjęcie mojej mamy.
-Halo-odebrałam.
-No cześć córeczko. Dotarłaś już na miejsce?-spytała.
-Już prawie, zostało mi jeszcze jakieś kilka metrów.
-To dobrze. Razem z tatą życzymy Ci świetnej zabawy. Kochamy Cię. Do zobaczenia później.
-Pa, ja też Was kocham.
Rozłączyłam się i spojrzałam na Jacoba.
-Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy. A teraz żegnaj.
-Na razie.
-I baw się dobrze na koncercie-krzyknął za mną.
Oj, będę-pomyślałam. Odprowadziłam wzrokiem mojego nowego znajomego po czym zrobiłam krok do przodu. W tym samym momencie poczułam okropny ból, cały świat zawirował, a ja runęłam na ziemię.

CZYTASZ
It was a dream
FanfictionEllie ma 17 lat i chodzi do szkoły. Pochodzi z małego kanadyjskiego miasta. Oprócz tego, że jest zwyczajną dziewczyną, jest wielką fanką Shawna Mendesa. Marzy o zobaczeniu go na żywo. Jednak czy jej marzenie tak łatwo się spełni?