Rozdział 9

2.6K 107 9
                                    

Obudziłam się obolała. Plecy bardzo mnie bolały. Wstałam powoli z łóżka idąc do łazienki. Od razu po spojrzeniu na swoje odbicie, zobaczyłam na swoim policzku fioletowego siniaka. Rozebrałam się z piżamy. Stanęłam na wadze w samej bieliźnie. Kości moje były coraz bardziej widoczne. Ważyłam 44 kilo. Nie chciałam dłużej patrzeć, schowałam wagę. Zrobiłam siku. Umyłam dłonie myjąc po chwili zęby oraz twarz. Spuchnięte oczy oraz siniak na policzku, a plecy całe czerwone. Posmarowałam kremem twarz na siniaki. Wyszłam z łazienki, do pokoju. Ubrałam luźną szara cienką bluzę oraz jeansy czarne. Palce u moich stóp były lodowate.

- Emma !- krzyknęła moja matka z dołu.

Wyszłam ze swojego pokoju, idąc tak szybko jak się da na dół.

- Razem z twoim ojcem jedziemy, do dziadków - wyjaśniła stojąc w wejściu.

- Dobrze matko- odpowiedziałam.

- Nie wychudź, oraz nie otwieraj nikomu - zadecydowała.

- Dobrze - odpowiedziałam. Tak samo jak ojciec nie znosiła sprzeciwu.

*** POV NIALL ***

Gdy się obudziłem, nawet nie miałem siły wstać z łóżka, po prostu leżałem.

Nurtowała mnie sprawa związana z plecami Emmy. Miała plecy pokryte białymi liniami. Oraz jeszcze spuchnięty policzek, wczorajszego wieczoru. Mam wrażenie, że nad tą dziewczyną znęcają się rodzice, lecz ukrywa to. Wstałem z łóżka nie mogąc już nad tym myśleć. Podszedłem do szafy. Wyciągnąłem z niej szarą bluzę zapinaną na zamek. Zwykłe jeansy wsunąłem na swoje nogi. Wszedłem do łazienki, odlałem się. Umyłem dłonie. Umyłem także swoje zęby, twarz. Spryskałem się perfumami. Zbiegłem po schodach prosto do wyjścia.

- Niall .. - krzyknęła coś moja matka, lecz nie zatrzymałem się nawet. Wsiadłem do samochodu jadąc prosto w kierunku domu Emmy.

Zaparkowałem samochód, po drugiej stronie ulicy. Tak, aby nikt mnie nie zauważył zakradłem się na tył domu. Wdrapałem się na jej balkon. Wszedłem do jej pokoju przez drzwi balkonowe, które rzadko kiedy są zamknięte. Usiadłem na łóżku dziewczyny. Niedaleko leżał jej telefon. Jej rodziców nie było w domu, gdyż nie było samochodu na podjeździe. Zadzwoniłem do Emmy. Mam nadzieję, że usłyszy sygnał dzwoniącego telefonu i przyjdzie do pokoju. Tak jak myślałem, po chwili do pokoju weszła Emma. Gdy mnie zobaczyła złapała się ręką za serce, oraz odwróciła plecami. Niestety lecz zdążyłem zauważyć, fioletowego, wielkiego siniaka na jej policzku.

- Dalej nie chcesz powiedzieć ?- zapytałem dalej siedząc na łóżku.

- To nic takiego - odpowiedziała cicho dalej stojąc do mnie plecami.

- Emma nie wiem co się dzieje, ale twoja sytuacja nie jest dobra dla twojego zdrowia - mówiłem powoli.

- Nie jest dobra dla mojego zdrowia ?!- zapytała zła odwracając się do mnie twarzą. Teraz dobrze widziałem jej twarz.

- Z moim zdrowiem, by było wszystko dobrze, gdyby nie ty i twoi przyjaciele!- krzyczała na mnie. Spojrzałem na dziewczynę. Wstałem z łóżka.

- Ach czyli uważasz, że to wszystko moja wina ?- powiedziałem dość głośno.

- Przeszedłem tutaj pobiłem Ciebie i sobie poszedłem, tak to wyobrażasz sobie !?- krzyknąłem na nią. Dziewczyna podskoczyła z mojego wysokiego tonu głosu.

- Idź sobie - powiedziała nagle, cicho.

- Ach teraz jesteś taka cicha - zakpiłem sobie z niej.

My Good Girl ~ N.H  +Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz