[ Rozdział. 10 ] "Mieszane uczucia"

465 16 0
                                    

Gdy wynurzyłem się z wody, w moich uszach rozszedł się nieprzyjemny pisk. Najpierw spojrzałem w górę a potem rozejrzałem się szybko na boki.

- Caitlin?

Zaniepokoiło mnie to, że nigdzie nie widziałem dziewczyny a powinna była już wcześniej się wynurzyć. Gdy nie mogłem jej nigdzie zlokalizować, to zacząłem się denerwować.

- Caitlin! Caitlin!! - zawołałem kilka razy, ale nie dostawałem żadnej odpowiedzi. - cholera..

Warknąłem pod nosem zanurzając się z powrotem pod zimną wodę. Przez to, że był już środek nocy to ledwo co widziałem; dobrze, że urwisko było nie opodal portu przy którym są lampy przymorskie. Pomogło mi to się bardziej wpatrywać we wszystko co było w wodzie a gdy ją nagle dostrzegłem, ulżyło mi. Szybko do niej podpłynąłem i wyciganąłem za rękę do góry. Była przytomna co było kolejnym plusem, ale za to strasznie przerażona. Zaczęła kaszleć, spluwając wodą i nie potrafiła się uspokoić.

- Caitlin, już jest okej! hej!

- h-hah!.. h-ha!..

Ująłem jej twarz i na nią spojrzałem, zabierając mokre włosy z twarzy brunetki.

- spokojnie, oddychaj.. - powtarzałem a ona wreszcie spojrzała na mnie. - już dobrze, tylko oddychaj.

Kiedy uregulowała oddech to mocno objęła mój kark, abym ją czasem nie puścił. Dopiero teraz zrozumiałem, że to po pchnięcie, nie było najmądrzejsze. Wiedziałem, że sama nie dopłynie dlatego, też objąłem ręką jej talie i zacząłem płynąc do brzegu. Kiedy dopłynąłem to ją od razu puściłem a ona usiadła na ziemie, cicho oddychając. 

- Jayden, ty... - zaczynała. - ty...

- tak wiem, uratowałem Ci życie. - wtrąciłem a ona spojrzała na mnie. - znowu...

- nie.. ty jesteś walnięty! kompletnie walnięty!

- tak, wie-.. zaraz... co?! 

- dlaczego mnie zepchnąłeś?! - oburzyła się nagle wstając z ziemi. - wiesz jak się wystraszyłam!?

- jakbym Cię nie zepchnął, to byś nigdy nie zeskoczyła!

- owszem bym tego nie zrobiła, ponieważ mam lęk wysokości a poza tym, nie umiem pływać, kretynie!

- ...

- o tym nie pomyślałeś, co nie?

Momentalnie skrzyżowała ręce, patrząc na mnie z wrogim spojrzeniem.

- ehh, ja...

Zacząłem, ale nie wiedziałem nawet co jej powiedzieć, bo miała racje a ja totalnie nie przewidziałem tego drobnego faktu.

- wiedziałam. - parsknęła przerywając ciszę i mnie  wymijając, ale chwyciłem ją za dłoń.

- Caitlin, przecież wiesz, że nie chciałem... 

Brunetka się zatrzymała, odwracając do mnie.

- nie chciałeś? a skąd ja miałam do cholery wiedzieć, co ty chciałeś, Jayden?! ty masz tysiąc pomysłów na raz a żaden z nich nie jest chociaż by trochę mądry i bezpieczny! jesteś idiotą!

- powtarzasz się.. 

- jeśli spowoduje to u ciebie jakąś zmianę, to będę się powtarzać tak długo ile będzie trzeba! więc, tak! właśnie, tak! idiota z ciebie! i to jeszcze nieprzewidywalny! ughh! już sama nie wiem co mam o tobie myśleć, bo ciągle mam mieszane uczucia co do ciebie, ale gdy zaczynasz robić takie-..

[ The Criminal ] 🔄 (w trakcie zmian i popraw) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz