[ Rozdział. 8 ] "Nienawidzę Cię"

513 16 0
                                    

[ Jayden pov. ]

Rozbudziły mnie promienie słońca, wpadając przez szybę samochodu. Przetarłem twarz rękoma i się lekko podniosłem, siadając do pioniu, bo oczywiście wcześniej obsunąłem się z fotela. Wczoraj byłem nieźle zmęczony, dlatego też postanowiłem, że przenocujemy w samochodzie a z samego rana, pójdziemy dalej w drogę. Bardzo szybko znalazłem jakieś bezpieczne miejsce, gdzie oboje mogliśmy się zdrzemnąć. Ta, oboje..

Nie dość, że było mi cholernie nie wygodnie spać na tym fotelu, to jeszcze na dodatek Caitlin przez całą noc, była wtulona do mojego boku. Jej głowa spoczywała przy mojej piersi a swoimi rękoma, owinęła moje ramie, jakbym jej zaraz gdzieś miał uciec; westchnąłem pod nosem, na widok  śpiącej dziewczyny. Jedyne co zrobiłem to, sięgnąłem po telefon i sprawdziłem godzinę. Już było grubo po dwunastej, a jeszcze tyle drogi przed nami. Nienawidzę samego siebie, za to, że kupiłem dom na samym końcu miasta. Trochę nam zejdzie czasu, aż w końcu tam dotrzemy. Ugh.

Spojrzałem na brunetkę i szturchnąłem w jej ramie.

- Caitlin.

Zero reakcji; podniosłem brew w górę. No no, jak widać, nie tylko ja byłem wczoraj mocno zmęczony.

- Caitlin...

Powtórzyłem nieco głośniej przez co ona burknęła coś niewyraźnie pod nosem, po czym podniosła głowę; popatrzyła na mnie zaspanym wzrokiem.

- nie za wygodnie Ci? - zapytałem na co zmarszczyła brwi.

- h-huh..? - mruknęła.

Dopiero po chwili, gdy ogarnęła, że prawie wchodzi na mój fotel to się szybko odsunęła. Poprawiła swoją, w sumie moją bluzę i zagarnęła włos za ucho, patrząc na mnie trochę... zawstydzona?

- w-wybacz, ja tylko-..

Odchyliłem głowę w tył głośno westchając.

- ..wydaje mi się, czy mówiłem, abyś mnie już nie przepraszała?

- no tak, ale-..

- ..więc się tego trzymaj a następnym razem, nie rób ze mnie swojej poduszki, jasne?

Dziewczyna przymrórzyła oczy.

- jakoś Ci to nie przeszkadzało.

Spojrzałem na nią; na jej twarzy w tym momencie pojawił się mały chytry uśmiech.

..i też wcale nie narzekałeś.

Fakt, nie narzekałem, bo może mi to wcale nie przeszkadzało? Atrakcyjna laska spała ze mną w aucie, dosłownie to prawie leżała na mnie i mi miałoby to przeszkadzać? Żyć nie umierać.

- nie narzekałem, bo zasnąłem szybciej niż ty.

- jasne, lepszej wymówki nie potrafisz wymyślić, Park? - skrzyżowała ręce, będąc ciekawa mojej kolejnej odpowiedzi. - co, zatkało Cię tak nagle?

- doigrasz się w końcu, Sheffield.

- po prostu nie potrafisz przyznać racji..

[ The Criminal ] 🔄 (w trakcie zmian i popraw) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz