Gdy dosiadł się do mnie blądyn o czekoladowych oczach . Trzeba przyznać że ma piękny uśmiech...
-Część jestem Martinus.
-Hej Ola.
-Chyba będziemy razem siedzieć.
-No na to wychodzi.
Reszta lekcji minęła spokojnie. Ale ten cały Martinus ciągle się na mnie patrzył. Przyznam to było niezręczne.
Reszta lekcji minęła tak samo jak w tamtym roku.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wracałam z Tysią . Ona jak ona gadała że ma szczęście bo ten cały Marcus z nią usiadł. Mówiła że jest taki piekny , mądry itp. Itd.
-Ola a jak tam z tym Martinusem?
-To zwykły chłopak
-Yhm no było widać że pożera Cię wzrokiem . Kochana podobasz mu się!
-Wcale nie ! A co się podoba ten Marcus?
-Ej nie zmieniaj tematu.
I gadałyśmy tak całą drogę.
Siedziałam w swoim pokoju i odrabiałam lekcje .
Moja mama się tak stroiła tak samo jak Kasia i mój tata. Ja jak zwykle nie wiedziałam o co chodzi. Ignorowałam to , bo mam serio wyjebane.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Słyszałam że ktoś puka do drzwi i moja mama tak chyba mama otwiera .
-Ola zejdź na dół!
-Ide!- szczerze? Nie chciało mi się tam iść, ale trzeba bo później dostanę ochrzan. Gdy byłam już w kuchni widziałam że w jadalni siedzi on .... ten chłopak co z nim siedze w szkole. Jak on miał na imie? Marcus? Pamietam! Martinus. Weszłam do jadalni on zniemówił...
-Yyyyyy ....... Hej Ola
-Cześć Martinus.
-Emm to ty tu mieszkasz?
-Tak
Podczas kolacji dowiedziałam się że mama Marcusa i Matinusa to przyjaciółka mojej mamy..
Swojego taty nie widziałam, chyba pojechał w delegacje tą miesięczną.
Kasia się zaprzyjaźniła z Emmą siostrą chłopaków.
Po kolacji zaprowadziłam chłopaków do mnie.
Rozmawialiśmy i śmialiśmy się .
Moja mama powiedziała że będą u nas mieszkać dopuki nie wyremontują nowego mieszkania. Mamy jeden pokój gościnny w nim śpi Marcus a Martinus niestety ze mną.
Kiedy leżałam już w łóżku Tinus przyszedł . Położył się , a swoją rękę - na mojej talii. Nie ściągałam tej reki bo było fajnie. On się do mnie przytulił , ja po chwili zasnełam....~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Następnego dnia gdy wstałam Martinus jeszcze spał . Odwróciłam się do niego i przytuliłam . W takiej pozycji poszłam dalej spać . Obudziłam się o 12:34 Tinusa nie było obok.
Poszłam do łazienki się przebrać itp. itd. Następnie zeszłam na dół gdzie ''goscie'' i moja mama i sis jedli śniadanko.
-Hej wszystkim.
-Cześć Ola-powiedział Marcus
-Hej Aleksandro-Wszyscy wybuchneliśmy głośnym śmiechem
-Co dziś na śniadanie?
-naleśniki lub kanapki wybieraj.
-zjem kanapkę
Po skończeniu posiłku poszłam do swojego pieknego ogrodu i położyłam się na hamak
-Podoba ci się Martinus?-pyta zacoekawiona Emma z Kasią
-Można tak powiedzieć
-Kasia jak Ola i Martinus wezmą ślub będziemy siostrami!
-Ej nie tak szybko ja nawet z nim nie chodze!
-Smutne ! Ale zaczniesz już my się o to postaramy!
Głupiutkie te dzieciaki myślą że jak podoba mi się chłopak to
od razu wezmę z nim ślub. Ale fajnie by było. Z zamyśleń wyrwał mnie głos Marcusa
Pytał się czy chcę z nimi w piłkę pograć . Zgodziłam się Byłam w drużynie z Marcusem a Martinus z Tysią ( Przyszła wczesniej )
Zaczęliśmy grę było 2:1 dla nas.
Po raz kolejny dostałam piłkę , wpadł na mnie Martinus . Upadłam na ziemie a na mnie Martinus . Dał mi buzi w policzek i szybko zaczął dalej grać . Zaczęłam się zastanawiać o ch chodziło . Ej może to sprawka dziewczyn! Pogadam później z nimi , ale teraz ode dalej grać w nogę******************************
Hej to druga BONUSOWA cześć . Nastepna pojawi się jutro .
Miłego dnia!
CZYTASZ
Czy warto wierzyć? Marcus & Martinus
FanfictionOla z Polski od 3 lat mieszka w Norwegii poznaje tam dwójkę wspaniałych chłopaków . znajomość? przyjaźń?czy coś więcej? Tego dowiecie się jak bedziecie czytać.