Więc to już drugi dzień przerwy teraz jestem w pokoju z Martyną. To dopiero drugi dzień przerwy a ja już tęsknię. Jest przerwa i są zasady. Jem sama śniadanie i inne posiłki. Nie jeżdżę na koncerty. Nie wchodzę do ich pokoju. Dużo prawda? Dlatego siedzę cały czas w hotelu. Myślę żeby chodzić na hotelową siłownię , a może też basen.
To więc pakuje strój do pływania i klapki. Wychodzę, zakluczam drzwi i idę sobie przez cały korytarz jeszcze tylko schody i kolejny korytarz. Trochę pogmatwane ale ok.
Wchodzę sobie do damskiej szatni kładę swoje rzeczy i idę. Boże święty ten basen jest normalnie nie normalny. Ludzi tu nie ma. Więc zajebiście. Powoli wchodzę do basenu , woda jest bardzo ciepła.
Pływam już z dobre 15 minut.
-Hej! Co Ty tu robisz!?
- O Boże Max, tak długo się nie wiedzieliśmy .
-No chyba z 2 lata.- powiedział i
usiaďł na brzegu basenu.-Co się działo? Oczywiście jak się nie widzieliśmy.
-Haley się ożeniła. Niedługo będą mieli dziecko. Zrobiłem sobie tatuaż -pokazał
na nadgarstek- A ja dalej nie mam dziewczyny. A co u Ciebie?- U mnie ? Serio? U mnie to porażka, weź wszystko się wali.
-----------------
Podoba się?
CZYTASZ
Czy warto wierzyć? Marcus & Martinus
FanfictionOla z Polski od 3 lat mieszka w Norwegii poznaje tam dwójkę wspaniałych chłopaków . znajomość? przyjaźń?czy coś więcej? Tego dowiecie się jak bedziecie czytać.