RANO
-Ej niech ktoś wyłączy to dziadostwo!
-Nie nie nie , kochana dziś szkoła!-powiedział spokojnie Martinus.
-Nie! -wstałam i leniwym krokiem podeszłam do szafy dziś wybrałam miętową sukienkę i białe conversy. I do tego rozpuszczone włosy. Mac Martyna i Tinusik już na mnie czekali. Całą drogę rozmawialiśmy . A pod szkołą zobaczyłam ją tą suke co zabrała mi Jacoba. To typowy plastik. Jej BFF to barbie a chłopcy wokół niej to sami BAD BOYE.
Więc nic dodać nic ująć.
Gdy byliśmy już pod klasą nasza wychowawczyni mówiła że dziś oficjalne przyjęcie do naszej klasy chłopaków Pani poszła na zakupy z klasowych. O 14 było już wszystko gotowe . Ostatnia Lekcja Wychowawcza . Na tej godzinie była niezła impra muzyka żarcie i my . Przy okazji mogę oznajmić że Martynka i Mac chodzą ze sobą . A ja dalej leżę w koszu i czekam aż ktoś mnie wyciągnie. Smutne? Prawda? Takie jest niestety życie o 16 wróciłam do domku . Chłopcy szli z kolegami a Martyna poszła do księgarni po jakaś tam książkę. Nie wiem po co jej to ale to jest ona i nic jej nie zmieni.
Po 15-20 minutach przyszli chłopaki . Ale coś mi tu nie grało. Martinus miał kaptur na głowie . Powoli do niego podeszłam i ściągnęłam kaptur z głowy
-Tinus O Boże co się stało?
-Biłem się o Dziewczynę
-Jaką znowu dziewczynę?
-O Ciebie z Kacprem bo Cię wyzywał.
-Jejku Martinus nie wiem co powiedzieć
-Nic nie mów- wtedy blądyn wpił się w moje usta.
-Emmm no Ola będziesz moją księżniczką?
- oczywiście że tak!
Po zdarzeniu opatrzyłam Martinusa.
I poszłam robić spaghetti . Posiłek zjedliśmy ze smakiem . Gdy byliśmy wszyscy w salonie chłopaki odpowiedzieli nam jak to wyglądało . I oczywiście Martyna i Mac życzyli nam szczęścia .MARTINUS
Ja pierdole ! Chodzę z najpiękniejszą dziewczyną na świecie. Mogłem już od pierwszego dnia się o nią bić . Gdy wszystko już oglądaliśmy w czwórkę każdy poszedł w swoją stronę . Ja z Olą poszliśmy do ogrodu. A Marcus i Martyna poszli na górę . Z Olusią leżeliśmy na trawie i gapiliśmy się na niebo.
Norma
Z Martinusem patrzyliśmy na niebo . Gdy byłam w pokoju i leżałam na łóżku oglądając film. Poczułam się tak źle że że pobiegłam do łazienki wymiotować.... Kiedy Martinus się o tym dowiedział kazał mi leżeć w łóżku i się nie ruszać chyba że do łazienki. Cały czas siedział ze mną . Nagle zadał pytanie Czy go naprawdę kocham. Co miałam powiedzieć że jestem z nim dla fejmu. Nie nie nie ja go bardzo kocham. Tylko traktujemy się jak przyjaciele a nie jak para.
Powiedziałam mu że jestem szczęśliwa ale w tym związku jest za mało okazywania uczuć. On to poparł , bo też się z tym zgadzał. Położył się ze mną i się przytulaliśmy i całowaliśmy . Wtedy czułam się jak w niebie. Tinus powiedział mi na ucho ''Kochałem Cię , Kocham Cię i będę Cię kochać. Zgadzasz się na to?''
Powiedziałam trochę za głośne ''tak'' . Martinus zaprosił mnie na podwójną randkę że ja z nim a Tysia i Mac razem. . Zgodziłam się bo go bardzo bardzo kocham.
Ale nagle do pokoju weszła/wszedł.....____________________________________
Hejo to już piąta część , jestem bardzo ciekawa czy wam się podoba.
Pa.
CZYTASZ
Czy warto wierzyć? Marcus & Martinus
FanfictionOla z Polski od 3 lat mieszka w Norwegii poznaje tam dwójkę wspaniałych chłopaków . znajomość? przyjaźń?czy coś więcej? Tego dowiecie się jak bedziecie czytać.