Po grze poszliśmy do salonu oglądać HORROR.
W strasznych momentach filmu przytulałam się do Tinusa, na co on cicho pomrukiwał. Była już 18 ,więc zjedliśmy kolację i poszliśmy się ogarnąć ( każdy osobno ) . Ja spałam z Martinusem a Tysia ze swoim crushem. Ona dziś przyszła nocować jak dowiedziała się że Marcus śpi u mnie w domu , jak widać on ją polubił. Nasze mamy pojechały w delegacje po południu na miesiąc do Japonii.
Zostawiły dla nas pieniadze. Więc położyliśmy się do łóżek.
Martinus jeszcze siedział na lapku...
-Em Martinus co to miało znaczyć?
-Ale co?
-To co sie stało w ogrodzie!
-Em nic... przecież się przyjaźnimy.
-Aha
Odwróciłam się do niego plecami i udawałam focha najpierw nic z tego nie robił. Ale jak się skapnoł.
Przepraszał za takie odzywki i wgl. kleczał obok łóżka . Aż w końcu przyjełam przeprosiny i oboje poszliśmy spać ...~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rano obudziłam się z bólem brzucha o to dosyć mocnym.
Martinus spał jak zbity próbowałam go obudzić ale na marne jedyne co powiedział ,,też Cię kocham''
Więc zadzwoniłam do Martyny
Przyszła po 10 minutach z miętową herbatą , i przy tym mocno trzaskając drzwiami żeby Tinus się obudził. Wstał z lekką gęsią skórką. Co było trochę śmieszne .
-Hej Martinus -powiedziała sarkastycznie Tysia
-Hej zrobiłaś mi herbatę , jak miło! -powiedział biorąc łyka ciepłego napoju
-Ej to herbata Oli bo jest chora!
-Sorry , Ola co się stało ! Powiedz proszę ! Zabiorę Cię do lekarza!
-Tinus spokojnie narazie jest OK
-Czyli OKROPNIE!
-Tinus przestań się kłócić !
Wtedy on zrozumiał co niedawno powiedział i się lekko zarumienił. A potem mocno mnie przytulił . Mówiąc ,,zdrowiej Mała''
W środku poczułam ciepło . To było tak dziwne ale też miłe i fajne uczucie. Czułam się w tej chwili tak bardzo bezpieczna.
Do popołudnia leżałam w łóżku , rozmawiając z Martinusem aż w końcu padło na temat miłości...
-Emmm. Ola podoba ci się ktoś?
-Tak ale nie powiem , a tobie?
-tak samo... a ten ktoś Yyy znaczy znam tego kogoś?
-Bardzo dobrze go znasz .
-Dobra , Oluś idź spać może będzie ci lepiej
-No dobra Tinus
On w tej chwili wyszedł z pokoju z uśmiechem .~SEN~
Obudziłam się o 3 w nocy wszyscy chyba spali . Lecz słyszałam że coś się dzieje w kuchni. Zeszłam a tam była jakaś postać z kapturem na głowie i Martinus . Nieznana postać trzymała nóż pod gardłem Martinusa .
-Stop!
Podejrzany podszedł do mnie. O mi przyłożył nóż do gardła . W tym czasie Martinus podszedł do niego . Tajemniczy odwrócił się i wbił mu nóż w serce. Ja płakałam przez rok.Rzeczywistość
Obudziłam się z zapłakaną twarzą . O bok mnie siedział Mac i Tysia.
-Ej co się stało?
-zły sen. Gdzie Tinus?!
-jest w łazience.
-Emm Ola podoba ci sie Tinus?
-No wiesz no
-Czyli tak
-No tak . Ale on mnie nie , nie daje sobie nadziei bo i tak z nim nie będę!******************************
Hej to już trzecia część myślę że wam się podoba .
Miluśkiego dzionka!!! :-)
CZYTASZ
Czy warto wierzyć? Marcus & Martinus
FanfictionOla z Polski od 3 lat mieszka w Norwegii poznaje tam dwójkę wspaniałych chłopaków . znajomość? przyjaźń?czy coś więcej? Tego dowiecie się jak bedziecie czytać.