Wjechałam na parking pod jego domem i podeszłam zapukać do drzwi. Otworzył mi Eren.
-Cześć.
-Hej, fajnie cię znowu widzieć. Wchodź. - Zamknął za mną drzwi. - Zrobić ci herbatę? - Kiwnęłam głową. - Poczekaj w salonie.
-Kto przyszedł? - krzyknęła Mikasa z, jak mniemam, salonu. Kiedy mnie zobaczyła jej twarz stężała. - A ty tu czego? - warknęła.
-Jak ty się odzywasz do gościa!? - Do pokoju weszła czarnowłosa kobieta. - Dobry wieczór, ty pewnie jesteś tą koleżanką, o której mówił Eren. Jestem Carla, jego mama.
-Akira.
-Co cię do nas sprowadza o takiej porze? - spytała kobieta. No było wtedy dobrze po 23.
-Powiedzmy, że posprzeczałam się z bratem, więc potrzebowałam noclegu, a Eren jest jedyną osobą, której ufam, poza moim bratem.
-A co z twoimi rodzicami?
-Matki nie poznałam, a ojciec, cóż, można powiedzieć, że mnie wydziedziczył.
-Biedactwo.
Kobieta podeszła do mnie i przytuliła. Szczerze zdziwiło mnie to i na początku chciałam ją odepchnąć, nie potrzebowałam litości. Ale to było takie miłe uczucie, że postanowiłam oddać uścisk. Nigdy nie czułam ciepła matki.
-Nie martw się, możesz u nas przenocować.
-Mamo nie przesadzaj. - powiedział Eren wchodząc do pokoju z tacą z herbatami. - Jeszcze ją wystraszysz.
-Powinieneś to docenić, to wspaniała kobieta. - powiedziałam, wskazując na Carlę.
-Jest trochę nadopiekuńcza. - powiedział jakby jej w ogóle nie było w pokoju.
-Eren!
-Tak?
-Zaufaj mi, powinieneś to docenić. Ja nie mam matki, a ojciec mnie nie cierpi. Zostałam wychowana bez rodzinnego ciepła i zobacz co ze mną się stało.
-Jak można nie kochać swojej córki? - spytał brązowowłosy mężczyzna wchodząc do pokoju.
-To mój mąż-Grisha. - Carla wskazała na mężczyznę.
-Widzi pan, ja jestem tego żywym dowodem. Jak się puszcza z pierwszą lepszą, a po 9 miesiącach dostaje się bachora, to nie jest to dziwne.
-Ty jesteś... - zaczęła Mikasa.
-Tak, bękartem. Tylko żadnego "biedactwo" czy "to straszne". Nie cierpię litości.
-Musiało być ci ciężko. - powiedział Eren.
-Przez to ciężko jestem teraz suką.
-Wyrażaj się młoda damo. - pogroziła Carla.
-Nie przemówisz do niej. - powiedziała Mikasa. - Wielu próbowało.
-I wszyscy polegli. Trzeba się do tego przyzwyczaić. - powiedział Eren i podał mi kubek.
Kiedy wypiliśmy herbatę, spytałam gdzie mogę spać.
-U Mikasy jest materac. Możesz tam spać. - powiedziała Carla.
-Nie ma mowy. - warknęła Mikasa.
-Zachowuj się. - upomniała Carla.
-Nic się nie stało.
-Może spać u mnie. - zaproponował Eren.
-To nieprzyzwoite. - powiedziała Carla.
Kolejna z tych przyzwoitych.
-Dla mnie spoko, jeśli Eren'owi pasuje. Przez jakiś czas dzieliłam pokój z dwoma chłopakami. Mnie to nie przeszkadza.
CZYTASZ
Nasza historia-SnK [PL]
FanfictionOto historia mojego życia. Nazywam się Akira. Moje życie nigdy nie miało sensu, aż poznałam pewnego, wyjątkowego mężczyznę. Zmienił mnie, a ja jego. Odkąd go spotkałam nic nie było takie samo. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Momentami sceny nie dla osób...