Rozdział 13 Na dobre i na złe

10 1 0
                                    

Akhito

Obudziłem się przytulony do Nagata, powoli usiadłem i chciałem przeczesać lewą dłonią włosy. Lecz napotakłem opór, mogę poruszać palcami w dłoni i lekko poruszać nadgarstkiem. To trzeba mieć szczęście, żeby dwa razy mieć tą samą rękę niepełno sprawną. Moje przemyślenia przerwał Nagato, który przytulił mnie.

- Pomogę ci - mówił cicho - Nie zostawię cię samego - mówił dalej mnie przytulając.

- Dobrze - odpowiadam wtulając się w niego - Kiedy wypiszą mnie stąd ? - pytam wdychając jego zapach.

- Jeszcze trochę musimy tu posiedzieć - mówi głaszcząc mnie po głowie.

- Mhhh - mruczę zasypiając powoli.

- Twoi bracia przyjdą tu za chwilę - powiedział, zaprzestając głaskania po włosach.

- Dobrze. Przejdziemy się po szpitalu ? - pytam powoli wstając.

- Lepiej żebyś jeszcze tu polerzał, bo zerwiesz jeszcze szwy - mówił podając mi książkę.

- Dobrze - odpowiadam, zaczynając czytać lekturę a Nagato zaśmiał się cicho. Po jakimś czasie usłyszałem hrząknięcie, które wybudziło mnie z czytania - Tak ? - pytam patrząc na gości.

- Możemy wracać do domu - powiedział Yashiro, zbierając moje rzeczy. Nagato pomógł mi z ubraniem koszulki i wstaniem.

- Nagato nie jestem ani z cukru ani z porcelany - powiedziałem idąc w stronę wyjścia z pokoju, jak i szpitala.  A Nagato za mną, pilnując mnie by nic mi się nie stało po drodze. Zaśmiałem się cicho wsiadając do samochodu, pare chwil później reszta wsiadła. Podróż minęła nam szybko i bez żadnych problemów. Wchodząc do domu zostałem mile zaskoczony, bracia urządzili małą imprezę. Po odłorzeniu  rzeczy do swojej sypialni, ruszyłem do salonu, gdzie czekali domownicy i Nagato. Craven wyciągnął kieliszki i wódkę, rozlewając ją. Po kilku kieliszkach Yashiro, Shingo i Mark byli pijani, mieli słabe głowy. Przestałem pić po jednej butelce, mam może dobrą głowę do picia, ale nigdy nie piję tak by się upić. Nagato przestał tak samo jak ja pić po butelce.

- Jakby co to jestem sypialni - powiedziałem wychodząc z salonu, Nagato także wyszedł - Mogłeś z nimi zostać - powiedziałem patrząc na niego.

- Przecież ci powiedziałem, że cię nie zostawię - powiedział przytulając mnie.

- Dobrze - powiedziałem ziewając i wchodząc do pokoju, gdzie od razu się położyłem czekając na Nagata. Który przyszedł parę minut później, przytuliłem się do niego od razu zasypiając.

Nagato

Skarbek po wejściu do sypialni od razu się położył, a ja poszłem do łazienki. Wziąłem szybki prysznic i poszłem do kotka, który od razu się do mnie przytulił.

- Dobranoc kotek - powiedziałem głaszcząc go po plecach, a on cicho mruczał niezaprzestając głaskania go po plecach, leżałem i rozmyślałem o przyszłości. Mam cichą nadzieję, że będziemy razem i przetrfamy każde szlaki losu. Przymknąłem oczy, wyobrażając sobie Akhita na plaży. Był taki szczęśliwy, beztroski chodzimy po plaży trzymając się za ręce. Nie przejmujemy się niczym, liczy się ta chwila i nasza obecność. Po dłuższym czasie zmęczenie wygrywało, by w końcu zasnąć i nie przejmować się niczym.

*__*__*__*__*__*__*__*__*__*__*__*__*

Mam nadzieję że rozdział się podoba.

DarkDeadAngel

Miłość to nie tyko ...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz