Jak się zabić?

372 23 4
                                    


Brałam żyletkę - za bardzo bolało,        łykałam tabletki - niestety za mało.
Byłam na stryczku - hak się urwał,
ciśnienie skakało - może to zawał?
Gdy z mostu już skoczyć miałam
na nurka pod wodą wpadłam.
Stoję na torach teraz się uda,
lecz dziś droga działa druga.
Kolejne podejście teraz alkohol
blee to chyba jednak fuu-kohol.
To teraz ten jeden raz, złoty strzał
czy ten hipogryf zawsze tu latał?        
Dałam już widelec do gniazdka,
no tak przecież prąd odcięła babka.
Mam pistolet już koło mej głowy,
z chińskiej strony zamówiony.
Biorę wybielacz-to pomoże.
najpierw go kupię, może?
Do piranii akwarium się pierdolne,
czemu one są tak oswojone...
To koniec - żyć muszę, pojadę sobie,
idę na peron, tylko bilet kupię.
Idę szybko i mocno upadam,
teren bliski szybko badam.
Widzę jedynie miłego pana   
i jego skórkę od tego banana.

~~~~~~~~~~~~~~

Autor:
Nicole

Straszne historieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz