Rozdział 10

30.9K 1.6K 94
                                    

Rebeca

Wpadłam z nim do zimnej wody. Wynurzyłam się szybko, oddychając głęboko.

- Mmm. Jesteś taka mokra- mrukną Jeff podpływając do mnie.

- No i przez ciebie znowu będę mieć przesrane! Muszę sprzątać strych, a teraz dojdzie mi do tego pewnie reszta domu. Jesteś ...

- Tak, wiem. Dupkiem. Robisz się przewidująca małpko.

- A przewidzisz to, co za chwilę zrobię?- uśmiechnęłam się.

- Zaczniesz mnie topić?- spytał.

- O jak mi przykro, że nie- podpłynęłam do niego, uczepiając się go jak małpka.

Jeff cofną się tak, że teraz opierał się o brzeg.
Chwyciłam go za szyję przyciągając jego twarz do mojej i wpiłam się mocno w jego usta. Jęknął zadowolony, kładąc ręce na mojej pupie.

Włożyłam dłoń w jego mokre włosy, ciągnąc za nie. Dupek przeniósł swoje usta na moją szyję, wręcz ją pożerając.

Ledwo co powstrzymałam się od jęku, kiedy poczułam jego ostre kły jeżdżące po moim obojczyku. Odsunęłam się lekko patrząc w jego oczy.

- Schowaj kły wilczku, bo wyglądasz jak wampir- wydyszałam.

- To przez ciebie- mruknął z powrotem wracając do ludzkiego uzębienia.

- Jasne, zwalaj wszystko na niewinną dziewczynkę.

- Kłamiesz. Jesteś winowajczynią mojego problemu z gorylem.

- Z nim to ty zawsze masz problem.

- Nie. Tylko jak jesteś przy mnie wampiromałpko.

- Ej! Nie porównuj mnie do ohydnych istot.

- Kobiety- przekręcił oczami- Wampirzyce są seksi.

- Daj spokój. Chcesz wzbudzić we mnie zazdrość.

- A udało mi się?

- Może, a co powiesz na to, bym umówiła się z jakimś przystojnym wampirem?- pytam uśmiechając się.

- Ani mi się waż. Jesteś moja! Cholera, odwołuję to, wampirzyce nie są seksi, a wampiry to pomarszczone świnie.

- Zaraz ty będziesz pomarszczoną świnią, jak nie wyjdziemy z tej wody.

- Nie przesadzaj. Nie jesteśmy tu aż tak długo.

- I tak lepiej, żebym już wyszła. Muszę wysuszyć ubrania i szybko wracać. Tata nie wie że tu jestem- wynurzam się z wody. Kiedy kucam na ziemi Jeff klepie mnie w pupę.

- Ej!- krzyczę.

- Chciałbym ci wylizać te piękne pośladki- oblizuje usta i wspina się na rękach na brzeg.

- Ty se dużo możesz chcieć. I tak tego nie dostaniesz.

- A założysz się? Przyjdę do ciebie jak będziesz spała i zgwałcę całe twoje ciało językiem.

- Dupek!- śmieję się z powrotem wpychając go do wody.

- Małpko tak nie ładnie- robi obrażoną minę.

- Wyglądasz jak pulchniutki, zły pięciolatek- klepię go po policzkach i szybko uciekam, kiedy próbuje mnie złapać- W ogóle odpłaciłam się za wrzucenie mnie do wody.

- Ale przecież dzięki mnie jesteś mokra- powiedział zmysłowo.

- I bez tego byłam- mówię. Po chwili uświadamiam sobie, jakie słowa wyszły z moich ust i robię się purpurowa na twarzy.

- Mmm. Dobrze wiedzieć- szybko wyskoczył z wody- Teraz tym bardziej mam ochotę cię wylizać- zaczął do mnie wolno podchodzić jak drapieżnik.

Nagle usłyszeliśmy wycie.

- Co to?- spytał Jeff.

- Rodzice się skapnęli, że nie ma mnie w domu. Muszę wracać- odwróciłam się, chcąc pobiec w stronę domu, ale w lesie ujrzałam czarnego wilka z  rudą łapą. Biegł w naszą stronę.

Obróciłam się z powrotem, by gdzieś schować Jeffa, choć mój brat z pewnością i tak go już widział, ale zamiast niego przede mną stał wielki, czarny wilk z białą mordką, ogonem i łapami. Ominą mnie stając twarzą w twarz z moim bratem.

- Wy się chyba jeszcze nie znacie. To jest mój brat Kiley- powiedziałam wskazując wilka z rudą łapą- a to mój przeznaczony- wskazałam drugiego wilczka- Tak więc może z łaski swojej przestaniecie warczeć na siebie i przemienicie się, by jak cywilizowani ludzie porozmawiać- zakończyłam moją mądrą przemowę uśmiechając się.

Jednak jak to faceci, zamiast słuchać mądrzejszych kobiet wolą skakać sobie do gardę. Zanim się spostrzegłam, zostałam pchnięta w bok, a te dwa debile zaczęły walkę.

I po co ja marnowałam głos by ich pouczać. I tak ci tylko swoje. Jak ja nienawidzę samców.

Zbuntowany dupekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz