3. Eskelu, okłamałeś mnie

750 83 7
                                    

- Bo spotkałem ciebie.

- Sir Eskelu, muszę cię poinformować, że to właśnie o mnie słyszałeś.
- Tak? Jesteś córką Lady Caroline i sir Evana? - zdziwił się.
- Owszem. Zawiedziony? - powiedziała z błyskiem w oku. Ujął jej dłoń i położył na swojej piersi, tuż nad bijącym sercem.
- Nie. Dla mnie to niczego nie zmienia. Mogłabyś być nawet dziewką służebną. Dla mnie to nic nie zmienia  - powiedział i pogłaskał ją drugą dłonią po policzku. Co ten rycerz ze mną robi? Serce jej trzepocze w piersi i nie jest wstanie nic powiedzieć.
- Chodźmy już do środka. Zmarzłaś. - szepnął i pociągnął mnie do drzwi. Weszliśmy do holu i zmierzaliśmy do sali balowej. Mary zerkneła do lustra i się przeraziła. Miała potargane włosy z których wystawały liście, płatki i kwiatki, na policzku i rękawie miała ziemie. Nie mogę tak wejść do sali.
- Eskelu, okłamałeś mnie. Wyglądam strasznie - załamała się.
- Tak? - spytał podchodząc. Pocałował jej brudny policzek i szepnąl.
- Niezauważyłem.
- Ja... ja... pójdę się doprowadzić do porządku i zaraz wróce - dziewczyna umkneła do pokoju. Zamkneła drzwi i oparła się o nie. Uspokoj się, rozszalałe serce! Książe. Książe. Książe. Tego pragnę.  Szczęsliwego zakończenia, a nie rycerskiego uwodziciela. Mary wyczesała wszystko z włosów i zmyła ziemie z siebie. Potem się przebrala w karminową suknie. Muszę do niego zchodzić? Może... nie no muszę, powiedziałam, że zejdę. Napiła się zimnej wody i zeszła. Niespodobało jej się to co ujrzala. Lady Olivia stała uczepiona ramienia sir Eskela. Czyżby tak szybko sobie znalazł inną niewiastę? Podeszła cicho by podsłuchać ich rozmowę.
- Sir Eskelu, jesteś bardzo przystojny... może zatańczymy?
- Przykro mi, Lady, ale nie. Czekam na Lady Mary
- Na nią? Po co? Jesli masz tu taką piękność jak ja?
- Przykro mi, jednak na nią poczekam - odparl twardo. Dziewdzina odeszła nadąsana, a Mary podeszła.
- O! Już wróciłaś. - uśmiechnął się zniewalająco.
- Tak. Widze że jeszcze chwila i porwałaby cię Lady Olivia.
- Nie sądze. Odejść z kobietą gdy się czeka na anioła? - dziewczyna znów się zarumieniła i nic nie powiedziala.
- Może zatanczymy? -  spytal Eskel, a ona przytakneła i poszli na parkiet. Sir wdychał zapach jej włosów. Niczym polne kwiaty. Lady Mary jest piękna i mądra. Oczarowała go od razu. Gdy ujrzał jej potargane włosy, zabrudzony policzek i lśniące oczy. Poza tym tenapetyczny rumieniec, który dosłownie nie schodził z jej twarzy.
Moja mała księżniczka.

Żyj!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz