13. Wszystko się wyjaśniło

535 69 5
                                    

Następnego dnia Mary właśnie dosiadała konia gdy na dziedziniec wpadł sir Eskel. Dziewczyna instynktownie chce spiąć konia i odjechać, lecz rycerz zeskoczył ze swego rumaka i złapał jej wodze.
- Gdzie uciekasz? - warknął.
- Daleko od ciebie - odgryzła się.
- Tak nie będziemy rozmawiać - złapał ją w tali i postawił przed sobą. Była uwięziona między koniem a nim. Był wkurzony jednak kiedy postawil ją przed sobą szepnął.
- Zapomniałem już jaka jesteś piękna
- Eskelu... - chciała coś powiedzieć lecz zamknął jej usta pełnym tęsknoty pocałunkiem.
- Co, królewno?
- Co tu robisz? Zniknąłeś. - zmarszczyła brwi.
- Pojechałem do króla
- Po co?
- Pytałem o zgode na nasz ślub - te słowa z zszokowały i rozradowały dziewczyne. Rzuciła mu się na szyje pytając.
- I co? I co?
- Niezgodził się - spuścił głowe, a dziewczyna popatrzyła na niego ze smutkiem.
- Ale... czemu?
- Bo możesz się ożenić tylko z Derekiem.
Łzy zaczeły spływać po jej policzkach.
- To niesprawiedliwe
- Spokojnie, Mary - wziął ją w ramiona i głaskał uspokajająco po włosach.
- To nic nie zmienia - dodał.
- Jak to nic? - uniosła się.
- Nawet bez ślubu będę cię kochał tak samo mocno.
- Oh, Eskelu.... - pocałował ukochaną w nos.
- A teraz powiedz, gdzie się wybierasz - powiedział ocierając jej policzki.
- Jade na ślub.
- Chyba nie na swój? -cały stężał.
- Oczywiście, że nie. Na Lady Olivi i księcia Dereka.
- To jade z tobą - oznajmił i objął ją ramieniem.
- Nie musisz jeśli nie chcesz. - Mary nie chciała go do niczego zmuszać.
- Chce zawsze być przy tobie

😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊
Przepraszam, że takie krótkie, ale chyba przypadnie wam do gustu 😘

Żyj!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz