Lady Mary gnała na swojej klaczy niczym wiatr. Do Mohren daleka droga. Ciekawe czy Eskel o mnie myśli? Może tęskni? A jeśli zapomniał o mnie i się zakochał w jakiejś kobiecie? A jeśli ma już żone? Oh, Mary przestań! Dziewczyna jakoby przestała czuć głód. Tylko walące serce wybijające rytm. Bez przerwy w siodle. W końcu szara klacz staneła wyczerpana. Mary musiała przystanąć, choć nie chciala. Chciala gnać przez noc byle dalej. Zeszla z konia i poprowadziła do gospody. Zobaczyla jakiegoś mężczyzne z gniadym rumakiem.
- Przepraszam, chciałabym kupić tego konia?
- Hehe... dobre żarty i czym ja wróce do domu? - zaśmiał się mężczyzna.
- Na mojej klaczy - facet zerknął na konia. Obszedł go i dokładnie się mu przyjżał.
- Dobra klacz. Zmęczona, ale w świetnym stanie.
- To jak? - spytala i zadzwoniła złotem.
- Dobra - wyrwal jej woreczek, a dziewczyna złapała za uzde rumaka.
- Żegnaj, Szafirko - szepneła do klaczy i zwróciła się do konia.
- Czas nas goni - wskoczyla i niepatrząc na ból (caly dzień w siodle) popędziła dalej. Serce miała ściśnięte. Co chwila słyszała jakieś szelesty, jednak przy takim galopie trudno ją bylo zatrzymać. Świt powoli rozjaśniał niebo. Dziewczyna była już wyczerpana. Oczy jej się kleiły, ale chciała już zobaczyć Eskela. Była już niedaleko. W końcu zasneła w siodle.Sir Eskel przechadzał się po swoim zamku w Mohren. Nagle usłyszał hałas na dziedzińcu. Postanowił to sprawdzić więc ruszył tam szybkim krokiem. Ujrzał wycieńczoną blondynkę na koniu. Przecisnął się przez tłum. O boże! To Mary! Ściągnął ją z konia i przycisnął do piersi.
- Co ci się stało, księżniczko? - szepnął jej we włosy.
- Vasimir, medyk do mej komnaty w tej chwili! - powiedział i zaniósł tam dziewczynę. Miała potargane włosy, w których było pełno liści. Była zmarznięta i zmęczona.
- Co z nią? - spytał zaniepokojony.
- Wszystko w porządku. Musi tylko odpocząć
- To wspaniale - uspokoił się rycerz i odprowadził medyka do drzwi. Czekał już tam jego druch, Vasimir.
- To ona? Ta dziewczyna, która skradła twoje serce?
- Tak, to ona - uśmiechnął się.
- Co ona tu robi? Nie wyszła za księcia?
- Nie wiem, dowiem się kiedy się obudzi. - powiedział i wrócił do lady. Położył się obok niej, wziął ją w ramiona i przykrył ich kołdrą.
- Odpoczywaj, królewno. Jestem przy tobie. Nic ci niegrozi. Ze mną zawsze będziesz bezpieczna.
CZYTASZ
Żyj!
RomanceTo już druga opowieść o dzieciach Lady Caroline i Sir Evana. Lady Mary to najpiękniejsza niewiasta w królestwie. Wielu ubiega się o jej rękę, jednak wszystkich odrzuca. Szuka tego jedynego księcia z bajki... Znajdzie go? Będą razem? Czy Mary odkryję...