20. Bajka

750 72 11
                                    


Po ślubie lady Mary i sir Eskel postanowili zwiedzić świat. Popłyneli morską drogą do Grecji. Na statku byli sami zaufani ludzie i przyjaciele, sir Arthur oraz sir Vasimir. Nowożeńcy mieli własną dużą kajutę. Przez to że była przytulna dziewczynie podobała się podróż. Nie było żadnych niedogodnień. Było... jak bajce. Duże łoże. Morskie fale. Zachody i wschody słońca. Ukochany uboku. Dziewczyna stała w lnianej białej sukni przy burcie. Wiatr rozwiewał jej włosy. Była noc. Sir Eskel obudził się nie czuwszy ciepłego kobiecego ciała przy sobie. Założył spodnie i udał się na poszukiwania ukochanej. Łatwo było ją zauważyć na ciemnym pokładzie. Objął ją od tyłu.
- Obudziłam cię? - spytała cicho.
- Zabrakło mi twojej obecności. - zaczął całować jej szyje.
- To łaskocze. Zapomniałeś? - zaśmiała się.
- To też łaskocze, księżniczko? - spytał i zrobił jej na szyi wielkie mokrego buziaka.
- Zostaw, bo mi szyje zjesz, wariacie! - pisneła i odskoczyła w akompaniamencie śmiechu Eskela.
- Dobra, wracaj tu - rycerz rozłożył ramiona, by się przytuliła.
- No nie wiem... będziesz mnie torturował łaskotkami - popatrzyła na niego  podejrzliwie.
- Obiecuje, że nie - słysząc to podeszła do niego wolno i wtuliła się w jego gołą klatkę.
- Nie jest ci zimno? - zdziwiła się.
- Przy tobie zawsze jestem rozpalony - szepnął uwodzicielsko. Pocałował ją namiętnie. Chciał ją rozebrać, lecz przytrzymała jego dłonie.
- Coś nie tak? - spytał łagodnie.
- Muszę ci coś powiedzieć...
- Więc mów.
- Ja jestem w ciąży - powiedziała i obserwowała jego reakcje. Przez sekundę stał zaskoczony, lecz pochwili uradowany złapał jej dłonie.
- Jesteś pewna?
- Tak - pocałował ją z miłością.
- Tak się cieszę. Jeśli to będzie dziewczynka damy jej na imię Nadia - oznajmił Eskel.
- Chciałbyś. Ja rodze, ja wybieram imię - prychneła.
- Więc jak będzie miała na imię?  - spytał. Dziewczyna zamyśliła się przez chwile. W końcu powiedziała.
- Manuela.
Sir objął ją i spytał.
- Może cię przekonam do zmiany zdania?
- Możesz spróbować - zachichotała. Rycerz wziął Mary na ręce i poszedł do kajuty przekonać ukochaną.
Nie udało mu się. Dziewczynka dostała na imię Manuela. Reszcie potomstwa również nadała imiona matkę... no może w jednym przypadku...albo dwóch dała się przekonać, po długiej gorącej nocy. Byli szczęśliwą rodziną. Mieszkali w zamku Eskela i żyli długo i szczęśliwie.

💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖
Koniec
💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖
I jak wam się podoba?

Będzie jeszcze ostatnia część o dzieciach Lady Caroline i Sir Evana "Kochaj!" o sir Klemensie.
Ale na nią trochę poczekacie.
Jeszcze musze napisać Kotki a w liceum będę miała mało czasu.

Żyj!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz