Lady Mary stała na dziedzińcu i patrzyła na oddalającą się postać. Książe Derek objął ją ramieniem i rzekł z przyganą.
- Księżniczka nie powinna biegać po zamku i tak podnosić głos
- Wiem, przepraszam - szepneła.
- Tym razem ci wybacze. Wejdźmy do środka. - ujął jej łokieć i weszli do zamku. Mary ujżała na schodach sir Arthura. Patrzył na nią zawiedziony.
- Dereku, pozwolisz, że zamienie słowo z sir Arthurem?
- Oczywiście, najmilsza - uśmiechneła się i chciała pobiec do niego lecz przypomniała sobie, że przecież książe na nią patrzy. Podeszła do starego przyjaciela.
- Arthurze, o co chodzi?
- Gdzie Eskel?
- Przecież sam powiedziales że odjeżdża. Więc odjechał...
- Czemu go nie zatrzymałaś? - spytał zirytowany.
- Em... nie wiem - westchneła.
- To się zdecyduj Mary, chcesz niewiernego księcia czy pałającego do ciebie miłością rycerza? - szepnął konspiracyjnie.
- E... czekaj. Czekaj. Jak to nie wiernego? - zdziwiła się.
- Powiem ci tyle, że Derek nie spędza nocy w swoim pokoju.
Co? Ten to ma tupet? Teraz zobaczysz, księciuniu, jak zachowuje się prawdziwa księżniczka. Lady cały dzień zachowywała się wzorowo. Kiedy Derek powiedział, że pora na spoczynek udała się do pokoju i przebrała się w czarną suknie. Następnie schowała się na korytażu za zasłoną i czekała. Czekała. Drzwi cicho się uchyliły, a książe rozejrzał się i wyszedł. Mary cicho za nim. Wszedł do pokoju Lady Olivi.
- Czyli to tu mój idealny książe spędza noce. - szepneła do siebie i poszła spać. Rano siedząc przy śniadaniu nie było dwóch osób. Książe Derek spytał sir Arthura.
- Gdzie się podziała Lady Mary i Olivia?
- Napewno zaraz dołączą.
I tak było. Wszyscy wstali od stołu zszokowani widząc jak Mary ciągnie Olivie za włosy do stołu.
- Lady!? Co ty wyczyniasz?! - krzyknął Derek i pobiegł pomóc dziewczynie. Gdy znalazł się wystarczająco blisko dziewczyna uderzyło go w twarz, że aż głowa odskoczyła.
- Co ja wyprawiam? Ależ książe, mogłabym spytać o to samo? Czemu idealny młodzieniec wymyka się w nocy do kochanki choć stara się o inną kobiete?
- Miałem być idealny, a nie wierny - szepnął książe.
- Więc ożeń się z lady Olivią, tak powinien postąpić idealny książe. Wziąść za nią odpowiedzialność - powiedziała i popchneła dziewczynę na niego. Następnie zerwała złotą wstażkę z włosow, które od razu falowały dziko pod wpływem wiatru. Mary wyszła na dziedziniec i zawołała.
- Osiodłać mojego konia! - po chwili mała szara klacz, gotowa do drogi była przed nią. Wsiadła, kiedy podbiegła do niej matka.
- Mary, co ty robisz?
- Jadę spełnić obietnice.
- Co?
- Obiecałam wspaniałemu mężczyźnie, że będę żyć szczęśliwa jakby każdy dzień był tym ostatnim.
- Jestem z ciebie dumna, córeczko.
💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖
CZYTASZ
Żyj!
RomanceTo już druga opowieść o dzieciach Lady Caroline i Sir Evana. Lady Mary to najpiękniejsza niewiasta w królestwie. Wielu ubiega się o jej rękę, jednak wszystkich odrzuca. Szuka tego jedynego księcia z bajki... Znajdzie go? Będą razem? Czy Mary odkryję...