21

177 20 3
                                    

Po kilku minutach które spędziłem stojąc przy oknie i wpatrując się w widok, słyszę wchodzenie. Lekko przekręcam głowę i widzę sylwetkę mojego chłopaka. Podchodzi on do mnie i przytula od tyłu, po czym czuje jego ciepłe wargi na swoim policzku. Uśmiecham się i odwracam w jego stronę, po czym składam pocałunek na jego wargach.

-Oboje zostają wyrzuceni ze szkoły i zapewne będą mieli kuratora. - mówi. - Nie jesteś ich jedynym kozłem ofiarnym Leondre. - wzdycha.

Patrzę w jego morskie oczy i kładę moje ręce na jego barki.

-Dziękuję. - mówię cicho i wtulam się w chłopaka.

-Jedźmy już. - mówi i łapie mnie za rękę.

Skinąłem głową po czym wyszliśmy z pokoju. Po chwili znajdujemy się w windzie. Chłopak przywiera mnie do jednej ze ścian i całuję moje usta. Tę cudowną chwilę przerywa dźwięk windy. Zjechaliśmy do recepcji, każda siedząca tam kobieta się na nas patrzy a my jak gdyby nigdy nic wychodzimy z budynku. Czuję jak na moich policzkach pojawiają się rumieńce. Wsiadamy do auta i po chwili ruszamy spod wieżowca.

-Zostaniesz jeszcze dziś? - pytam patrząc na blondyna.

-Jeśli chcesz. - spogląda na mnie.

-Bardzo. - przygryzam wargę.

-Przecież nie chciałeś się spieszyć. - mówi i przejeżdża kciukiem po moich ustach.

-No właśnie, nie chciałem. - powiedziałem i puściłem chłopakowi oczko.

*

204 słowa

Przepraszam, że tak krotko😢

Lost In The Tears • ChardreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz