A kim była ta osoba? To nikt inny jak nie Charlie. Osoba przez którą brunet znalazł się w psychiatryku. Młodszy szybko wstał i oparł się o ścianę. Blondyn dłużej nie czekając podszedł do niego na zbyt bliską odległość.
-Tęskniłem za tobą. - wydusił z siebie a po jego policzkach mimowolnie zaczęły spływać łzy.
-Odejdź proszę. Nie zbliżaj się do mnie. - spojrzał w dół.
-Leo, ja wiem, że cię cholernie zraniłem ale ja chce ci to wyjaśnić. Zależy mi na tym żeby było jak dawniej. - powiedział. - kochanie. - szepnął.
-Przestań! - odepchnął go od siebie. - Przyjechałem tu od wszystkich odpocząć, a tym bardziej od ciebie. Nie chcę słuchać twoich wytłumaczeń. Zrozum, że już nie będzie jak dawniej. - wyszedł.
-A Devries gdzie się wybiera? - zaskoczyła go jedna z kobiet.
-Na kolacje. Nie mogłaby pani tak do mnie po imieniu? - warknął już dość zdenerwowany i odszedł jak najszybciej.
Zaczął błąkać się po budynku aż znalazł jego cel którym absolutnie nie było jedzenie - balkon. Jedyne czego potrzebował była samotność i spokój od ludzi.
CZYTASZ
Lost In The Tears • Chardre
Fanfiction'' To smutne, że ty płaczesz przez kogoś, kto jest właśnie szczęśliwy, a on nie zdaje sobie z tego sprawy jak bardzo cierpisz. '' Każdy go poniża, pluje na niego z góry. Potrzebuję akceptacji samego siebie. Czy ta ''przyjaźń'' zmieni coś w jego...