Leondre tego poranka obudził doniosły głos opiekunek. Usiadł na łóżku i spojrzał na swojego towarzysza dzielącego z nim pokój. Charlie miał słodko rozczochrane włosy które opadały mu na czoło, a on starał się z nimi uporać. Leo na jego widok uśmiechnął się ale szybko skończył bo zauważył, że chłopak spogląda na niego. Speszony wstał i sięgnął swoją jedną z ulubionych czarnych bluz w tym samym kolorze spodnie oraz zieloną czapkę. Czując wzrok blondyna na sobie powędrował do łazienki w której założył swoje ubrania wcześniej zmieniając bandaż. Spojrzał w lustro prosto na swoje oczy, które były bardzo zakrwawione i podkrążone.
-Leo.. - usłyszał wraz z pukaniem do drzwi.
-Tak? - otworzył je.
-Możemy się chociaż przyjaźnić? Proszę..
-Nie wiem, to nie będzie przyjaźń bo wiem, że długo nie wytrzymam. - po wypowiedzeniu tych słów dopiero zorientował się co powiedział .
Wystraszony naciągnął czapkę bardziej na jego głowę, natomiast Charlie nadal starał się drążyć temat.
-Czyli chciałbyś do mnie wrócić tak? Zależy ci na mnie i na tym nadal? Kochasz mnie jeszcze? - nie przestawał zasypywać go pytaniami.
-Charlie, przestań. Tak po prostu powiedziałem.
-Ta jasne. -zachichotał pod nosem.
Dopiero w tym momencie Leo zobaczył jak Charlie zdziecinniał co mu kompletnie nie przeszkadzało bo w tym wydaniu był bardziej łagodniejszy i może odrobinę słodszy.
Nadal go kochał.
CZYTASZ
Lost In The Tears • Chardre
Fanfiction'' To smutne, że ty płaczesz przez kogoś, kto jest właśnie szczęśliwy, a on nie zdaje sobie z tego sprawy jak bardzo cierpisz. '' Każdy go poniża, pluje na niego z góry. Potrzebuję akceptacji samego siebie. Czy ta ''przyjaźń'' zmieni coś w jego...