Kolejny dzień i kolejne złe myśli które przechodzą przez głowę Leondre. Jego przeszłość zaczyna od nowa wracać, chłopak nie może wbić sobie tego do głowy. Samotność i towarzystwo krwi spływającej po jego nadgarstkach nie dawała mu spokoju i dawała się we znaki.
-Leo? - dobiegł głos jego siostry.
Zawsze bardzo bardzo niepokoiła ją słabość psychiczna jej brata i zastanawiała się dlaczego taki był.
-Znowu to zrobiłeś? Co się dzieje Leondre.. - przykucnęła obok niego.
Starszy rozłożył ręce w znak braku sił, nie dał rady wytłumić z siebie dźwięku i dobrać odpowiednie słowa które określiły by jak się czuł, a nie czuł nic. Jego głowy nie opuszczał Tyler i Charlie. Obojga mu brakowało.. A widział, że obu mieć nie może.
-Leo! - oboje usłyszeli. - Pakuj się, za godzinę wyjeżdżamy. - zajrzała do pokoju i na szczęście chłopaka nie zauważyła jego podciętych nadgarstków.
Szesnastolatek kiwnął głową po czym złapał za dłoń siostry która już zdążyła wstać.
-Pomóc Ci? - zapytała.
-Dam sobie radę. - powolnym krokiem podszedł do szafy.
Tilly nie chciała żeby wyjeżdżał. Bardzo kochała swojego brata i była bardzo szczęśliwa bo w ogóle się nie kłócili. Wiedziała, że jej brat jest zmęczony swoim życiem. Nie mogła wybić sobie z głowy widoku który zastała pewnego dnia w łazience.. To zostanie w jej pamięci i widziała o tym..
*
210 słowa
Z kim widzę się w Gdańsku na meet&greet?
❤️💕🌎🔜
CZYTASZ
Lost In The Tears • Chardre
Fanfic'' To smutne, że ty płaczesz przez kogoś, kto jest właśnie szczęśliwy, a on nie zdaje sobie z tego sprawy jak bardzo cierpisz. '' Każdy go poniża, pluje na niego z góry. Potrzebuję akceptacji samego siebie. Czy ta ''przyjaźń'' zmieni coś w jego...