rozdział ♣ 2

526 56 46
                                    

Sunmi udało się wygrzebać z szafy swoją najlepszą sukienkę, która i tak pewnie stokroć zostanie przyćmiona przez eleganckie stroje innych dziewczyn, ale w ogóle się tym nie przejmowała

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Sunmi udało się wygrzebać z szafy swoją najlepszą sukienkę, która i tak pewnie stokroć zostanie przyćmiona przez eleganckie stroje innych dziewczyn, ale w ogóle się tym nie przejmowała. Nie szła na pokaz mody, ale na otwarcie hotelu, więc wystarczyło, żeby prezentowała się w miarę znośnie. A przynajmniej na tyle, by nie przynieść wstydu towarzyszącemu jej Minho.

Chłopak miał o tyle dobrze, że nawet w śmiesznej koszuli hawajskiej wyglądał ładnie, ale na szczęście Sunmi udało się przemówić mu do rozumu i ostatecznie ubrał zwykłą błękitną koszulę w drobną kratę. Do tego założył jasne bermudy i wygodne trampki, które czyścił przez prawie piętnaście minut starą szczoteczką do zębów. Dla bezpieczeństwa Sunmi schowała ją na dno dolnej szuflady, by później chłopak przypadkiem nie umył nią zębów. Raczej nie byłby z tego faktu zadowolony.

– Możemy już jechać? – zapytał zniecierpliwiony Minho, przebierając w miejscu nogami. Spojrzał na widniejący na nadgarstku elegancki zegarek – prezent urodzinowy od Sunmi – i znów zapukał do drzwi łazienki, w której dziewczyna siedziała już od ponad godziny. – Państwo Kim na nas czekają.

– Już idę! – powiedziała zirytowana i otworzyła drzwi na oścież. – Tylko mi z tym pomóż. – Podała chłopakowi złoty łańcuszek, z którego zapięciem kompletnie nie mogła sobie poradzić. Palcami złapała wisiorek w kształcie psiej łapy i gdy Minho uporał się z małym zapięciem, odwróciła się do niego przodem i rozłożyła ramiona, czekając na jego opinię. – I jak? Może być?

– Tak, wyglądasz ślicznie, a teraz już chodź, bo zaraz państwo Kim zniosą jajko w moim samochodzie.

Sunmi wykręciła oczami, ale posłusznie ruszyła za Minho, po drodze zgarniając jeszcze małą torebkę, którą przerzuciła sobie przez ramię.

– Przepraszam, że musieliście państwo tyle czekać – powiedział Minho, zajmując miejsce za kierownicą.

– Nic się nie stało. Wiem doskonale, ile czasu zajmuje kobietom przygotowanie się do wyjścia z domu – zaśmiał się pan Kim i machnął beztrosko ręką.

Sunmi wymieniła z panią Kim porozumiewawcze spojrzenia, ale słowem się nie odezwały. Facetom łatwo było narzekać, ale to nie oni musieli błyszczeć w towarzystwie i wyglądać nienagannie. Im wystarczyło zaczesać włosy, ubrać coś w miarę eleganckiego i sprawa była załatwiona. Kobiety miały o wiele gorzej, ale na dobrą sprawę nie narzekały z tego powodu.

– Muszę przyznać, że do twarzy ci w takich włosach – powiedziała pani Kim, przyglądając się siedzącej obok niej dziewczynie.

Sunmi automatycznie przeczesała palcami ciemne włosy, które jeszcze tydzień temu sięgały prawie do bioder, a teraz końcówkami ledwo muskały ramiona. Z początku była przerażona tak diametralną zmianą w swoim wyglądzie, jednak z czasem doszła do wniosku, że naprawdę potrzebowała takiej odmiany. Czasami wystarczy ściąć włosy, żeby poczuć się o niebo lepiej.

Another Day In Paradise ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz